Popieram sianie. Dla mnie to zawsze przygoda. Czasem trudna, czasem radosna. Jak to powiedział Lord Farquaad do swoich rycerzy "Zapewne wielu z was zginie, ale jest to poświęcenie na które jestem gotów"

. Homalocefalę polecam, bo nasiona duże, siewki od razu wielgachne (po 1,5 mca mają ok 5mm).
Były grzywki, są i dredy: Notocactus turecekianus. Myslałam, że coś z tymi siewkami nie halo, bo takie wymięte jak rodzynki, ale rosną, nie galaretowacieją...
Dziś na czerwono.
Gymnocalycium baldianum w tym roku wystartowało b. wcześnie i jest nadspodziewanie karminowe. Może dlatego, że nie rozkłada kwiatka na całego. Słońce przez chmury a ono budzi się dopiero po 12stej

Trudno tą czerwień sfotografować.
Za to rebucja pracowicie od rana, nawet bez pełnego słońca
