Długo zastanawiałam się nad pomysłem pokazania mojego ogrodu. Oglądając zdjęcia z pięknych, zaplanowanych, dopracowanych w każdym szczególe ogrodów, dochodzę do wniosku, że pewnie nigdy nie będę mieć takiego ogrodu idealnego, ale mój choć trochę chaotyczny, ciągle niedokończony przynosi mi wiele radości i mimo wszystko satysfakcji.
Mój ogród nie jest nowy, ale kiedyś, kiedy powstawał, w czasach mojego dzieciństwa miał zupełnie inny charakter. Podstawę stanowiły drzewa i krzewy owocowe oraz grządki warzywne a nawet zagony ziemniaków, truskawek i ogórków. Niestety zdjęć z tamtego okresu nie mam
Z tamtych czasów przetrwała tylko jedna jabłoń, która choć jabłka rodzi niezbyt smaczne, to jednak ma wartość sentymentalną
Z czasem liczne grządki ustąpiły miejsca rabatom kwiatowym, pojawił się trawnik i krzewy ozdobne. Z dużego warzywnika zostały trzy grządki na krzyż
Ale chyba dosyć już tego gadania ......
Czas coś pokazać
Luty 2020 - już się działo



Marzec - zaprezentował się tradycyjnie








A kwiecień.......













Oj, chyba trochę przesadziłam jak na pierwszy raz
Wraz z Tofikiem zapraszamy do kolejnych odwiedzin



















