Słuchajcie, drzewko rośnie 5 rok, jest młode, ale mam 3 letnie i ten sam problem z owocami zaczyna się robić, w tym roku ładnie zakwitło ale zostaje tylko kilka sztuk, a reszta właśnie tak zaczyna od czubka ciemnieć, aż całkowicie opada. Aż żal patrzyć, tu drzewo oblepione, a finalnie zostaje kilka sztuk. Jest to bardzo charakterystyczne, gdy pojawi się na czubku ciemna plamka, to już na 100% po owocu. Na przymrozek bym nie stawiał, bo co rok ta sama przypadłość? Pryskałem Syllitem dwa razy w tym roku bo już mówie, że z grzybem trzeba walczyć. Ale jest powtórka. Tak mnie zastanowiło stwierdzenie , że drzewo może nie być w stanie wykarmić? Jak to poprawić w takim razie? Został mi znowu przyszły rok na walkę z tym

Co do zapylacza to pszczoły mam niedaleko ok.30m
