MARZEC w ogrodzie różanym

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Marta+
200p
200p
Posty: 310
Od: 4 wrz 2016, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ziemia Przemyska

Re: MARZEC w ogrodzie różanym

Post »

Ha, zachwyciłam się podbalkonowymi, a tymczasem na balkonie, pod nosem... ;:223

Comtessa (tzn. wg opakowania, bo do dziś nie wiem na 100%, co to za odmiana) ma usmalone przyrosty. Dosłownie: wyglądają, jakby je ktoś płomieniem świeczki poopalał. Tylko te od strony barierki, reszta pędów (od ściany) jest w pięknych, dużych liściach.

Inne róże bez szwanku. Wszystkie były poowijane agrowłókniną, Indigoletta, z racji tego, że na stałe stoi przy kratownicy i połowa jej wystaje poza balkon, miała podwójną agro. I tylko ta pseudo Comtessa mi taki numer wywinęła a i to w połowie :roll: :shock: ;:219

A od jutra znowu owijanie bo zima wiosną. Aby do czwartku ;:3
Awatar użytkownika
corazonbianco
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1645
Od: 1 kwie 2012, o 11:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wschodnie Mazowsze

Re: MARZEC w ogrodzie różanym

Post »

Marta u mnie też najbardziej ucierpiały te na wysokości. Niskie, przy gruncie przeżyły.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
Awatar użytkownika
Marta+
200p
200p
Posty: 310
Od: 4 wrz 2016, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ziemia Przemyska

Re: MARZEC w ogrodzie różanym

Post »

U mnie wiał naprawdę mocny wiatr, ciął jak żyletka. A na I piętrze to nawet silniej niż na dole. Osmalone pędy bezpośrednio dotykały agrowłókniny, może ten wiatr mimo okrycia tak je załatwił ;:182
Awatar użytkownika
corazonbianco
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1645
Od: 1 kwie 2012, o 11:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wschodnie Mazowsze

Re: MARZEC w ogrodzie różanym

Post »

Od piątku ma się ocieplić i noce na plusie. Więc wstrzymałabym się te kilka dni. Jeśli w nocy był mróz, to ziemia z kopczyków jest zmarznięta, więc pewnie i tak nie dałoby się ich usunąć.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
Awatar użytkownika
elja
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 3 maja 2012, o 21:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: MARZEC w ogrodzie różanym

Post »

Tym razem osłoniłam panienki i mam nadzieję, że to koniec przykrych niespodzianek związanych z przymrozkami. Ciekawa jestem jak wyglądać będzie sprawa ze skoczkiem różanym, który niestety pojawił się na rozwiniętych liściach właśnie w marcu. To ciekawe, nowe dla mnie zjawisko; mszyce widziałam ale skoczek i to jeszcze z objawami żerowania na liściach to coś nowego. Wpisałam nawet się w tej sprawie wczoraj w dziale Choroby i szkodniki, gdzie pojawił się wątek na ten temat ale po chwili cały wątek zniknął; może miał to być żart primaaprilisowy - ale niestety to prawda :(
Pozdrawiam serdecznie
Ela
Awatar użytkownika
Marta+
200p
200p
Posty: 310
Od: 4 wrz 2016, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ziemia Przemyska

Re: MARZEC w ogrodzie różanym

Post »

Elu, w tamtym roku też miałam skoczka bardzo wcześnie, w marcu. Stosujesz oprysk?
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: MARZEC w ogrodzie różanym

Post »

Elja, nie wiem w jaki wątek się wpisywałaś? W dziale "róże"? Taki wątek nie zniknął, jest w dalszym ciągu :) ;:108

Szkodniki róż
Awatar użytkownika
elja
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 3 maja 2012, o 21:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: MARZEC w ogrodzie różanym

Post »

Doroto nie, nie w różanym, w ogólnym dziale - ale tam były tylko 2 wpisy świeże; nie szkodzi z serwerami tak czasem bywa.
Marto - przyznam się szczerze i bez bicia, byłam bliska myśli o oprysku ale przyszła "zima" na 3 dni, a dzisiaj po solidnym podlaniu ogrodu na razie nie stwierdzam paskud. Pamiętam jak mnie serce bolało, gdy spóźniłam się z reakcją i ten on - okropnik - pozbawił całkowicie drugiego kwitnienia Jamesa Galway'a od samego Mistrza. Idzie duże ocieplenie, więc oręż czeka.
Pozdrawiam serdecznie
Ela
ODPOWIEDZ

Wróć do „Róże”