Słyszałem o czyszczeniu formatek o trzcinie nie co sezon zbieram nową tak jest bezpieczniej dla populacji murarki roztocza i grzyby zostaną jak nie zdezynfekujesz tak mi się wydaje ale to tylko moje zdanie.
zagiel Myślę , że z sadzeniem cebulicy nie trzeba się tak mocno trzymać terminu tzn. jesiennego. Ile jej kupiłeś? Jest taka zasada, którą przeczytałem u doświadczonego pszczelarza "miodnego" - jak sadzimy, siejemy coś dla pszczół staramy się żeby obsadzić/obsiać min. 1 m2. Jest to rozsądne , bo parę kwiatków nie zwabi, ani nie zapewni sensownego pożytku. Nie polecam siać, sadzić tuż przy chatce. To co rośnie im pod nosem często jest ignorowane. One naprawdę lubią polatać.
Ostatnio mało włóczę się po okolicy, jakoś minęła mi pasja do wydeptywania dziesiątków kilometrów dziennie. I nie chodzi o pieprzonego w koronie. Jedyny zwarty łan cebulicy jaki zlokalizowałem u mnie rośnie około 1,2 km do chatki. Jeżeli one tam latają, to świadczy że nic nie wiemy o samotnicach. Może jest jakiś bliżej niewykryty? Może się przejdę w to miejsce jak zrobi się ciepło. Może nie, kto wie, ale chyba naprawdę musimy zacząć być odpowiedzialni dla dobra innych. O siebie nie ma się co martwić, o innych owszem.
Kupiłem 24 sztuki na początek zobaczę jak będzie rosła mam 5 leszczyn wierzby rokitniki derenie i czeremchy za płotem i wiele dobra dla pszczół myślę by ograniczyć murarkę ogrodową o połowę i zastąpić ją rogatą a pożytku u mnie im nie zabraknie dzięki za rady;:304
Z leszczyn to raczej pożytku już dawno nie ma. U mnie leszczyna kwitła styczeń-luty. Mam z jednej strony żywopłot z róży wic jak zakwitnie to pszczółki będą mieć pożytek.
Nie mogę doczekać się kiedy się wygryzą i zaczną latać.
Moim zdaniem te 200-300 metrów to pobożne życzenia. Mało co kwitło a murarki znosiły pyłek jak zaczarowane. Rogate muszą minimum pół kilometra oblecieć by dotrzeć do większej ilości wierzb. Wydaje mi się , że tak krótkie loty to komercyjnie lepiej wychodzą na papierze. Miodne mają zasięg 4km a wielkością i długością życia tylko trochę przerastają murarki a co do rogatych to pewnie jest porównywalnie.
Jest - 12 rekord zimy tej wiosny-tak uroda kotlin górskich. Rogatej nie powinno nic się stać, pierwszym jajom chyba też. W ubiegłym roku też były fest spadki nocami, ale nie znalazłem wysterylizowanych komórek.
U mnie -4, -5. Pytanie czy diabli wezmą brzoskwinie...pąki są już poważnie nabrzmiałe. Całe szczęście, że jabłonie jeszcze śpią. Porąbana ta wiosna tego roku :/