Słoneczko pięknie świeci, ale jest zimno, wiaterek co chwilę mocniej powieje. Poranek z przymrozkiem na pewno z -5 st było.
Liliowce dostały doniczki, to fajne duże sadzonki, zobaczę jak zakwitną jakie kolorki będą, na pewno będą do wydania.
Wczoraj udało mi się wygrabić wszystkie trawniki, syn wykopał mi wierzbę, a mnie udało się suchą magnolię wyrwać, mam już dwie dziury na róże.
Wiolu miałam ten stół wyrzucić, wypatrzyłam na jednym ze zdjęć w gazecie stoliczek i coś mnie oświeciło

przecież możesz wykorzystać ten co przeszkadza

Teraz proszę taki efekt jest
Ja też lubię starocie, tylko nie mam talentu i pomysłu do ich odnowienia.
Zdjęcie liliowców sprzed trzech lat, to był bardzo dobry sezon dla liliowców, bo zeszły rok fatalny.
Lucynko krokusy już przekwitają, szkoda bo znowu na ich kwiaty trzeba będzie długo czekać.
Nie ma jak nasi M, muszą pomysły żon realizować
Już trochę mam popikowane, ale korzystałam z biurka w garażu, stolik musi dobrze wyschnąć.
Uważamy na zdrowie, teraz nas wszystkich czeka ciężki czas. Dobrze, że w ogrodzie można popracować, a tydzień zapowiadają ładny.
Dorotka pochwaliłam M, jestem bardzo z Jego pracy zadowolona. Liliowce są piękne jak kwitną, mam ich sporo na rabatkach.
Marysiu tak to jest, że forum musi nieraz iść w odstawkę, wiem coś o tym sama miałam w zeszłym roku wiele obowiązków i trzeba było coś odstawić na boczny tor.
Pracujemy razem ja i M, staram się go uaktywniać, wdrażać do lekkich prac, jest chętny daje radę

Też mam coś do spalenia, ale czekam na sprzyjający ku temu czas.
Wam też zdrówka życzę
Marto jeszcze do uporządkowania ogrodu daleko, chwastów na rabatkach sporo, na razie czekam bo boję się jakieś lilie uszkodzić.
Też uważam, że przymrozki są niepotrzebne, ale lepiej teraz niż w maju. Jeszcze dzisiejszej nocy ma być na minusie.
Każdego roku obiecuję sobie, że nie będę żadnych kwiatów siała, ale jak dostaję nasionka, to muszę, połowa mi nie wykiełkuje, trochę siewek padnie, ale ja tak lubię grzebać w ziemi, mam bardzo niespokojne ręce.
Liliowców oczywiście nie wyrzucę, posadziłam do donic, później jak zakwitną rozdam. Muszę tylko zobaczyć, które zakwitną, bo kota w worku nikomu nie będę wciskała
Dziękuję słoneczko i nocami deszczyk potrzebne
