Witaj. Piękny jesion pensylwański. Napisz może wpierw, dlaczego chcesz go w ogóle ciąć.
Gałęzie u dołu korony są słabsze w powodu ocienienia - to naturalne i drzewo inwestuje we wzrost tych dobrze oświetlonych, stąd jesion ucieka do góry. Cięciem tego silnego wzrostu w tym wieku nie zahamujesz - ciągle będzie odtwarzał wierzchołek, więc redukcje będą potrzebne najrzadziej co 5 lat. Lepiej nie zadawać większych ran niż powiedzmy 7-8 cm średnicy, choć przy obniżaniu o 4 metry rany niestety będą większe.. Warto je zabezpieczyć funabenem.
Teraz prawdy i mity:
# Jesion wcale nie radzi sobie tak dobrze z cięciem. Gałęzie niby szybko się regenerują a tkanka przyranna bardzo szybka narasta, ale rany są dość podatne na gnicie. Dlatego unikamy zadawania rozległych uszkodzeń!
# Cięcie jesienią jest niewskazane! Co prawda robi się to powszechnie, ale z braku czasu na ten zabieg w okresie przedwiośnia. Inaczej pisząc, firmy arborystyczne muszą z czegoś żyć jesienią... Najlepszym terminem jest oczywiście marzec.
# Latem też można ciąć, ale delikatnie. Jeśli chcemy osłabić wzrost wierzchołka, to właśnie termin letni będzie najodpowiedniejszy. Cięcie letnie osłabia wzrost.
# Cięcie może pomagać i może szkodzić. To w zależności od tego, jakiego rodzaju cięcia drzewo potrzebuje. Twój jesion (patrząc na jego potrzeby) nie wymaga żadnego. Tak więc, jeśli musisz go obniżyć to będzie to dla niego szkodą.
Podsumowując, architektura jego korony wygląda na bezbłędną. Nie wiem jak wyglądają rozwidlenia konarów i stan pnia, dlatego nie wchodzę w temat statyki tego drzewa. Podeślesz więcej zdjęć robionych spod drzewa? Może uda mi się wymyślić jakieś alternatywy, żeby nie trzeba było tak mocno go ciąć...