No i przyszła w końcu zima, śniegu nasypało, przed chwilką śnieżyca wszystko zasłoniła. Na pewno taki stan długo się nie utrzyma, temperatura na plusie.
Aniu na razie poprzycinałam hortensje, perowskie i budleje. Na formowanie czekają iglaki. Powoli wszystko zaczęłam ogarniać. Jak popatrzę na rabatki to zastanawiam się kiedy skończę, tak dużo jest wszelkich prac.
Zawsze dużo odmian pomidorów sieję, bo je lubimy. Na razie żadne nasionko nie wykiełkowało, przeniosłam multiplet na okno, bliżej kaloryfera. Jednak mam za zimno w tym pokoju. Coś wykiełkowało z kwiatów, ale wszystko stanęło w miejscu.
Marku każdy pierwszy kwiatek cieszy

gdyby było więcej słonecznych dni, a tu taka pogodowa mieszanka.
Wczoraj byłam z M w markecie kupowaliśmy listewki, zbuduje mi daszek nad domkami dla pszczółek, bo doczytałam, że te co mam są za krótkie. Planowałam kokony wystawić jutro, muszę się wstrzymać.
Lucynko nie róż jeszcze nie przycinam

tę pracę zawsze zostawiam na koniec, bardzo nie lubię ciąć róż, wychodzę cała podrapana, w dłoniach mnóstwo kolców ( pomimo, że mam specjalne rękawice). Z ich cięciem czekam do kwitnienia forsycji.
Pogoda zaczyna mnie powoli wkurzać, mam dość takiej huśtawki, dzisiaj na ogrodzie biało. Zaraz zacznie wszystko spływać. Do tego wiatr dalej przeszkadza
Marysiu rano było piękne słoneczko, chciałam dokończyć cięcie hortensji. Jak skończyłam z wielką ochotą zabrałam się za cięcie suchych badyli rozchodników. I wtedy niebo osłoniła czarna chmura w momencie zaczęło mocno wiać, sypać kulkami śnieżnymi. Musiałam uciekać i po robocie.
Ja też nie chcę i nie mogę się przeziębić, muszę być na chodzie

Do ogrodu ubieram się dość grubo. Gdybym siedziała w ciepłym domku to moja odporność zapewne by mocno spadła, a tak jestem zahartowana.
Krokusów w tym tygodniu wysypało się sporo, na razie pąki zamknięte, potrzeba im słoneczka
Siarczanu jeszcze nie otworzyłam z zasilaniem poczekam do marca, dam go też hortensjom i azaliom.
A może podpowiesz jaki siarczan dobry do zasilania truskawek.
Marysiu jak interesuje Cię temat cebuli to proszę tu masz linki do wątków, ja tam czytając spędziłam dłuższy czas. Pomyślałam spróbuję.
viewtopic.php?f=42&t=94643
viewtopic.php?f=42&t=50887&p=6229561&hi ... a#p6229561
Iwonko moje drewniane kompostowniki z palet i desek z odzysku po 10 latach też się rozpadły, paskudnie to wyglądało. Już czas na wymianę nadszedł. Miałam to zrobić w zeszłym roku, nie dałam rady. Najszybciej zapełniałam kompostowniki wiosną, zawsze ten sam problem gdzie upychać. Mam nadzieję, że teraz dam radę i jeden kompostownik będzie na bieżące potrzeby.