Witajcie

.
Ostatnio pogoda nie sprzyja nam za bardzo

. Ubiegłej nocy mieliśmy najprawdziwszą burzę z piorunami

. Wiało okropnie i do tego padał bardzo mocny deszcz

. Na szczęście w ciągu zeszłego tygodnia miałam okazję nieco popracować w ogrodzie . Przycięłam już hortensje bukietowe i niektóre krzewy . Przesadziłam też kilka iglaków. Wycięłam co zbędne i spaliłam resztki roślin. Powoli zabieram się za przeróbki tylko czekam aż ziemia obeschnie po tych opadach . Muszę zmienić jedną rabatę przed domem a drugą całkowicie zlikwidować. Z niecierpliwością czekam na prawdziwą wiosnę ale prognozy nie są zbyt optymistyczne. Marzec chyba nie powali nas temperaturami no ale cóż

. Poczekamy - zobaczymy .
Seba otóż to! Chyba każdy wolałby normalną zimę i od marca normalne przedwiośnie a nie takie dziadostwo . Niestety wpływu na to nie mamy i pozostaje nam przywyknąć do tej pogody. Ciężko sprzątać resztki roślin w taką pogodę no ale jak ktoś bardzo chce to jest to wykonalne

. Pozdrawiam

.
Wiolu z tym wiatrem to chyba masz rację. W zeszłym roku było to samo , pamiętam

. Nic mnie tak nie irytuje jak ten wiatr z pól. U nas w dodatku ma się gdzie rozpędzić zanim wpadnie na działkę . No nic, może za 6,7 lat doczekam się żywopłotu , który mnie osłoni . Planuję początkiem marca sadzić żywopłoty od tamtej strony pól

. Pozdrawiam .
Aniu zima nie zima, wiosna pewnie też wiosenna nie będzie . Znając życie pewnie w kwietniu zrobi się od razu skwar

. No dobra, może nie będę za bardzo wybiegała w przyszłość. Będzie co będzie i musimy to przyjąć
na klatę . Pozdrawiam

.
Soniu nikomu nie pasuje ta pogoda i co tu począć . Musimy cierpliwie czekać na prawdziwą wiosnę i łapać każdą ładniejszy dzień . Również udało mi się popracować w zeszłym tygodniu i przycięłam hortensje

. Oby do wiosny, pozdrawiam .
Krysiu owczarki niemieckie są piękne i mądre

. Warto mieć psa bo wprowadza do rodziny sporo energii i miłości . Wiosną rzeczywiście jest co robić w ogrodzie ale uwielbiam to i już z niecierpliwością czekam na bardziej sprzyjającą aurę. Hortensje bukietowe już przycięłam

. Do tego inne krzewy również . Nic im nie będzie nawet jak jeszcze przymrozi odrobinę. Noski coraz śmielej wychodzą z ziemi ale jest ich dużo mniej niż rok temu . koda. Pozdrawiam

.
Marysiu jak czytam to każdy aktualnie narzeka na pogodę. Niestety nie mamy na nią wpływu więc musimy się tym pogodzić i działać mimo wszystko wtedy kiedy dni są ładniejsze. Również przesadziłam już kilka roślin i przycięłam niektóre krzewy . W zeszłym tygodniu miałam chwilami całkiem niezłą pogodę i trzeba było to wykorzystać. Z tym zdrowiem to różnie bywa ostatnio. Chora niby już nie jestem ale taki pseuda katar chwilami mam

. Mój eM niestety rozchorował się mocniej i kisi się w łóżku - gorączka, dreszcze ogólne osłabienie itd. Eh szkoda gadać

. Dziękuję za życzenia i również życzę zdrowia

.
Agnieszko kłopot z psami mam ale to głównie przez to, że nie mamy trawnika. Wiem, że to sytuacja przejściowa więc nie przejmuję się tym tak bardzo. Częściej muszę sprzątać i odkurzać no ale cóż . Mam nadzieję, że szybko uda się założyć trawnik i wtedy sytuacja na pewno trochę się poprawi. Sama jestem ciekawa moich tulipanów i całej cebulowej reszty. Wszystko wskazuje na to, że znowu będzie wszystkiego o połowę mniej . Pozdrawiam .
Moniko po ciepłym styczniu rośliny trochę się pospieszyły . Aktualnie pogoda paskudna - wieje, pada i to chyba chwilowo ostudzi zapędy cebulowych . Czekamy na poprawę pogody, pozdrawiam

.
Pozdrawiam

.