Witajcie moi mili!
Dzisiaj coś białego leży tu i tam, ale temperatura w granicy zera więc nie poleży. Dni raczej niemiłe, bez słońca i przesączone wilgocią.

Mam trochę spraw nie związanych z ogrodem więc w zależności na ile czas pozwoli planuje mycie szklarenki domowej i pojemniczków do siania, bo koniec stycznia to dobry czas na pierwsze siewy. Mam w lodówce od dawna jakieś nasiona w piasku i chyba czas je wypróbować. Robię dalej eksperymenty z nasionami kłokoczki, tym razem siedziały w domu w cieple w wodzie z drożdżami a od miesiąca w doniczce na zewnątrz...zapisuję, żeby mieć ślad moich eksperymentów cdn.
Justynko bardzo mądrze postępujesz...zresztą to nie pierwszy Twój ogród, a z każdym następnym nabiera się doświadczenia. Moje cebulowe siedzą w ziemi od lat, a Twoje sadzone jesienią i im wcześniej sadzi się jesienią tym wcześniej wychodzą wiosną... może dlatego lepiej, że Twoje się nie spieszą
Pamiętam, że na wiosnę mam Ci wysłać chryzantemy więc patrz co jeszcze, bo to już niedługo.
Dorotko wczoraj oglądałam
RokwOgrodzie i trochę mnie prowadzący zmartwił, że wszystkie spieszące się rośliny stracą pąki i przyrosty więc wiosenny wygląd nie będzie ładny, ale co tam może nie będzie aż takich mrozów. Tylko jak zobaczyłam, że w niektórych częściach kraju pigwowce w pełni kwitnienia
Mgła była paskudna, ale nie było u mnie specjalnie szronu a na roślinach tylko kropelki. Kupuję jakieś ziemie do wysiewu to one są na ogół w mniejszych workach i jak kupię na pierwsze siewy 2-3 worki 20 l to zawsze potem na pikowanie dokupuję.
Nasion już nie kupuję żadnych, bo zawsze jeszcze ktoś mi coś przyśle (
sama się proszę 
) a i tak znajomi wrzucą jak co roku siatkę nasion z Polanu...chyba to ostatni raz, bo kolega wybiera się na emeryturę.
Natalko akurat ranek po tym zachodzie był na zero i ostatnio takie przymrozki... woda w zbiornikach na powierzchni lekko ścięta. Czy na styczeń można to nazwać w ogóle przymrozkami
Martusiu prymulka jedna, bo z parapetami kłopot...zostawiam na rozsady a i tak w większości zastawione

Chociaż szykuje się za zakup jeszcze, bo u kogoś widziałam prymulki z Brico, a wybieram się za tydzień w miejsce gdzie jest ten sklep

Najwyżej wysadzę do gruntu od razu.
Czekam na przycinanie patyków do rozmnażania, bo powinno się ciąć wtedy kiedy soki przestają krążyć...teraz krążą cały czas patrząc po pączkach. Przechowuje się je do wiosny i wsadza do ziemi wtedy gdy soki ruszają.
Inne cięcia robię jak i Ty.
Tereniu takie nie fajne te zimowe dni, piszesz zimno ale to takie zimno na inną porę roku! w zimie powinien nas mróz wyszczypać w policzki...a tu ani razu takiego mrozu nie było. Ciemierniki w otwartym polu są w pączkach, ale te osłonięte też widziałam rozkwitnięte. Co zrobisz z różami z zimnej piwnicy, raczej marne szanse dać im więcej zimna, chyba że będziesz w dzień wystawiać je na zewnątrz
Ja sieje dużo różnych pomidorów, bo jem tylko te swoje w sezonie a co nie zjemy zamykam w słoikach. Przeciery można z powodzeniem pić jak sok, bo po kupowanych sokach mam zgagę a po swoich nic mi się nie dzieje. Poza tym sporo suszę. W lecie w ogrodzie najwięcej zjem zrywając prosto z krzaka ale i sałatki są codzienną dietą. Te kupowane nawet od producenta nie mają tego smaku...i zapachu! Poza tym sieję mnóstwo kwiatów (z różnym skutkiem przyznaję) bo jakoś takie mnie najbardziej cieszą. Wiesz zawsze sobie to tłumaczę, że kobieta ma w genach rozmnażanie, opiekowanie się i cieszenie wzrastaniem i jak skończył się okres rozrodczy ten ludzki to zaczął ten roślinny

Strasznie mnie cieszy wielka roślina, która kiedyś była ziarenkiem w moich rękach! Posyłam serdeczności i choć słoneczka nie ma niech niedziela będzie miła
Iwonko leć do brico, bo tam widziałam są śliczne pełne prymulki

przy okazji kupisz ziemię bo Ty masz już niezłą kolekcję nowości w nasionach! Wzajemnie zdrówka jak najwięcej
Julciu spryciula jesteś! Moje stare wnuki już tylko zadzwonią czy życzenia na messengerze złożą
Taka ziemię swoją to pewnie wcześniej prażysz, bo lepsza jest taka wyjałowiona. Ja zawsze kupuję i to więcej, bo taką workową rozluźniam swoją glinę. I ja najwięcej wysiewam w tunelu, wszelkie kapustne i kwiaty które wysadzam w maju.
Oczywiście możesz, możesz i chociaż tak Ci towarzyszę, miłej niedzieli z wizytą na działce
Lucynko w wielu miejscach takie niebo było, a ja lubię niecodzienny widok
Maluszek ma zwykłe listki, ale bardzo zdrowe co nie często się widzi u tych marketowych

Do Biedry jakoś nie mam serca i w ogóle nie zaglądam, a jak już się skuszę Waszymi zakupami to znajduje tam jakieś marne szczątki. U mnie te marketowe wszystkie się przyjmują i ładnie rosną...już kwitną
Lepiej żeby roślinki się nie budziły jeszcze, bo co podwójna wegetacja...to nie na nasz klimat!
Dziękuję za dobre życzenia, dzisiaj odpoczywamy bo wczoraj mieliśmy spotkanie z córką i wnukiem...sympatycznie było. Zdróweczka i słoneczka Lucynko
Kasiu jak miło, że jesteś

Zawsze na początku roku zaczyna się od takich zakupów, a potem to już tylko rozsady i wiosna!
Aniu Lubię jak na niebie coś się dzieje
Pierwiosnek zwabił mnie obrzeżonymi płatkami na biało, może zachowa te cechy na grządce

Większość się przyjmuje czasem tylko zmieniają wygląd na bardziej przeciętny.
Dziękuję za odwiedziny i życzę milutkiej niedzieli!
Rok i dwa lata temu już coś było posiane
