Wczoraj tak na szybko odpowiedziałam ogólnie a wszystko przez tą naszą wspaniałą, uzdolnioną Viki Gabor która przysporzyła nam tyle emocji


Wandziu...gdybym miała ogródek na miejscu pewnie bardziej bym uwielbiała tę porę roku



Grażynko..moje ciemierniki kwitną już co najmniej od miesiąca, kto wie czy zaraz nie przekwitną choć pączków jeszcze miały. Bardzo lubię ciemierniki choć i one należą do tych co mało mi jest dane aby się nimi nacieszyć . Nie ta pora do podziwiania

Agnieszko..z wnusią się wyjaśniło, trudna to choroba do zdiagnozowania..jedynie porobione odpowiednie badania na które dość długo trzeba czekać . Na szczęście wiemy już co a lekarze wiedzą jaki lek podawać

Bożenko...kocurek nie mam wątpliwości że bezdomny, ma też rodzeństwo i mamusię


Alu..gdybym jeszcze te kolorki mogła oglądać na co dzień zmieniła bym zdanie co do kolorowej jesieni, choć nie zaprzeczam że i w mieście też jest trochę kolorków. O..choćby na balkonie



Katiusha...dzięki za pochwały mojej działeczki, no można się zarumienić na buraka ..ale to cieszy ogromnie . A ten piękny gips


Lucynko..i właśnie jest już lepiej


Beatko...dzięki za pozytywne myślenie . Tylko człowiek taka natura jak dobrze niezbyt to docenia, bądź uważa to za normalne, dopiero jak trwoga to do Boga



Stefciu..witam cię i cieszę się że zajrzałaś i także że głosowałaś na naszą Viki


Pozdrawiam wszystkich serdecznie, pogody życzę ..a mnie pozostały już tylko wspominki



