Lucynko, to raczej jednoroczna roślinka, więc na pewno będę o Tobie pamiętała jeśli tylko będę na targu w maju.
Na razie pogoda dla mojego ogrodu jest łaskawa, więc jeszcze gdzie niegdzie jakaś chryzantema się do mnie uśmiechnie.
A sezon, już w styczniu zacznie u mnie na pewno wierzba o różowych baziach.
Czosnki ozdobne, te najpóźniej kwitnące też mają już ładne szczypiory, ta odmiana tak ma co roku, że zdobi nawet zimą.
Trawy z tego co widzę to wszędzie są cudne tej jesieni.
Jadziu, mam nadzieję, ze już czujesz się ogólnie dużo lepiej.
Tak, ta wierzba ma już spore kotki ale jeszcze nie są przebarwione na różyk. W styczniu na pewno już pokaże na co ją stać.
Dzisiaj z okna co chwilkę na nią spoglądałam, tak bardzo ją lubię.
A smagliczka nadal tak mocno pachnie, jak w pełni lata. Ona się u mnie już sama sieje, na co jej oczywiście bardzo pozwalam.
Można ją wysiewać nawet teraz albo wiosną. Może warto ją ponownie zaprosić, ten jej zapach jest niesamowity.
Ja muszę sobie więcej wysiać werbeny patagońskiej, bo na razie miałam ją tylko w jednym miejscu.
W ogrodzie na razie nic nie działam. Pewnie sobie już odpuszczę ten rok.
Róże zakopczykuję jak będzie taka potrzeba, na razie prognoza jest bardzo optymistyczna.
Marysiu, czasami kilka kilometrów i jest inna ciepłota w okolicy.
Dzisiaj oglądałam program o polskiej Tajdze - i tylko możemy się cieszyć, że mamy takie ciepłe ogrody. Bo przecież Twój też ma nadal śliczne kolorki. Na telefonie dzisiaj widziałam w dodatku jeszcze te Twoje cudne nowe kurki, zaraz przyjdę przywitać się z nimi.
U mnie tydzień za tygodniem mija jak z bicza, pewnie u Ciebie jest tak samo bo na pewno masz sporo przygotować przedświątecznych i przedwiosennych.
Ewelinko - no zdecydowanie masz o czym myśleć w te zimowe dni. Masz sporo do obsadzenia. Teren pięknie przygotowany
Ja jak na razie to mogę tylko obierać strategię jak nadrobić mijający rok w moim ogrodzie i liczyć na lepsze samopoczucie by móc się wreszcie troszkę rozkoszować ogrodowaniem. Na szczęście zapewne kilka nasadzeń się i u mnie nowych znajdzie.
Do stycznia zleci migusiem a potem zaczniemy wyglądać nosków pierwszych zwiastunów wiosny.
Pozdrawiam.
Tak,
Wandziu, tylko ten jeden z moich liliowców jest talki zieloniutki. Ale jest w bardzo osłoniętym miejscu, więc może dlatego. Na pewno odbije na wiosnę, raczej się o to nie boję.
Twoje też sobie świetnie poradzą, mimo, że aż tak się garną do słoneczka nawet teraz.
Na miejscu berberysa posadziłam jednak krzewuszkę variegata (podarunek od naszego forumowego kolegi
Any57).
Kasiu, Katiusha, nawet dzisiaj miałam cudną słoneczną pogodę, aczkolwiek już śnieg jest u mnie widoczny. Ale tylko leciutko są posypane rabaty, niczym pudrem. W słoneczku było 15 stopni, chociaż rankiem widoczne było tylko zero.
Z drugiej strony dobrze podlana działeczka przed zimą to jest to! To tak na pogodowe pocieszenie
Iwonko0042 - smagliczka pachnie nawet teraz, obłędnie! Ja mam i białą i tę fioletową. Wysiewają się obie tak samo. Uwielbiam takie kwiatuszki.
A teraz trawy ozdobne to rzeczywiście koncertują na rabatach. Jeszcze nie wiązałam tej największej mojej rozplenicy bo prezentuje się świetnie, ale pewnie prędzej czy później związać i tę trzeba będzie.
Miłego tygodnia, i duuużo prezentów od Mikołaja. 