Grażynko, ja kiedyś taką próbę przeprowadziłam na Bieluniu indiańskim, na innych nie próbowałam.
Na szczęście na razie ma być niemal letnia pogoda aż do listopada, więc liczę, że jeszcze jakieś nasiona dojrzeją.
Na działce mam aż 10 Bieluni "Ballerina", a i na balkonie ostał się jeden z kilkoma nasiennikami:
Ed04, ogórek i w moim odczuciu jest słodszy od innych.
Jeśli chodzi o habanero red, to - mnie pokonały swoją ostrością. Jednak urody nie można im odmówić:
Dobrze, że mam jeszcze inne papryki, nie tylko ten uroczy "napalm"
Piri piri jednak przetrwały ochłodzenie (i wszystkie pozostałe) i nadal kwitną

:
Soniu, a może jednak skusisz się na uprawę tego ogórka?
Mój eM zdecydował się wybudować na działce fioliowiec, prawdopodobne jest więc, że prócz kilku sprawdzonych odmian wypróbujemy w przyszłym sezonie jakieś nowe odmiany pomidorów.
Ruszyły już nawet pierwsze prace w tym kierunku, tak więc - sezon zapowiada się interesująco.
Wrześniowe wichury poczyniły nieco strat w tykwach, ale jedna z zerwanych wydaje się być na tyle dojrzała, że ma szanse wyschnąć. Przyniesiona została do domu i codziennie ją oglądam, jak sobie radzi.
Na szczęście część owoców tykw ocalała i wiszą sobie nadal grzecznie na działkowej altance.
Na koniec pochwalę się fiołkiem afrykańskim niezwykłej urody. Nie musi kwitnąć, żeby cieszyć oczy kolorami:
Chyba nie udało mi się tego uchwycić na zdjęciu, ale w słońcu jego listki mienią się jakby brokatowo.