Warzywka mam wybrane, nie jest tak źle jak myślałam, nawet ładne są, nie za duże, jak dla mnie akuratne

Pozbierałam wszystkie donice, część schowałam do piwnicy, reszta czeka na wyczyszczenie przy kompostowniku. Zadzwoniłam do kolegi z prośbą o zaoranie, a on mówi przyjadę jutro z kurzeńcem. Jak dostałam motorku do pewnej części ciała, zaczęłam wszystko z warzywnika sprzątać, musiałam foliak rozbroić. Udało się

Dostałam też dziś trzy worki z nawozem gołębim, niby gów.... a taka radość mi te worki sprawiły
Teraz deszczyk fajnie pada.
Dzisiejszy poranek też z przymrozkiem, szkoda mi chryzantem bo kwiaty zważone, mam nadzieję, że w ciepłe dni chryzantemy odbiją i jeszcze pokażą się w pełni kwitnienia.
Iwonko ja lubię jesień, uwielbiam lasy liściaste w pięknych barwach. Nasze ogrody też zmieniają swoje oblicze, każdy czas ma swoje plusy i minusy. Masz rację hortensje są piękne.
Pomidory już dawno zlikwidowałam, zielone zostawiłam w piwnicy i mi dojrzały, jeszcze mam jedną porcję na zupkę. Wczoraj obrywałam paprykę, nawet nie myślałam, że jej tak dużo będzie, mam nadzieję, że dojrzeje.
Dużo pracy w ogrodzie będzie, wyrywanie, wykopywanie, kompostowanie, grabienie liści. Moje cebuliki czekają na posadzenie, jeszcze czosnek. Teraz myślę, nudy nie będzie
Aniu załatwił i to bardzo

szkoda, ale kiedyś przymrozki musiały nadejść, u mnie na wysokości pierwszego piętra było -4 st, więc przy ziemi na pewno dużo więcej.
Wspomnienia mamy utrwalone na zdjęciach, będzie co podziwiać w zimowe wieczory.
Marysiu witam Cię serdecznie

nie tylko ty jesteś spowolniona i ja też tak działam nie jeden raz. Choć dziś przyznam się latałam jakbym miała motorek
Chryzantemy trochę mróz zważył, mam nadzieję, że odżyją. Dzisiaj nocą chyba nie będzie przymrozku, bo teraz deszcz pada.
Mówiłam Ci, że rośliny po rewolucji ogrodowej się rozszaleją i nie będzie nic widać, zapomnisz o koparce i wykopach.
Dziękuję za życzenia

muszą się spełnić.
Igo latem większość roślin zastrajkowało, to teraz zabrały się za kwitnienie i chociaż trochę wynagrodziły swoimi kwiatami to oczekiwanie. Za upalnym latem nie tęsknię, tak do 25 st owszem może jeszcze być, na pewno doczekamy się pięknych jesiennych dni.
Moje malinki zostały zmrożone, mam nadzieję że jeszcze te zielone dojrzeją. Truskawki sadziłam w zeszłym tygodniu, mam nadzieję, że się przyjmą.
Jesiennej pracy będzie dużo, ale damy radę.
Tak w niedzielę wyglądały chryzantemy, dziś ich wygląd dużo gorszy
