Natalio, bardzo się cieszę, że wróciłaś do nas

. I ja uwielbiam sansewierie i też jeszcze wielu odmian nie widziałam.
Agnieszka, jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz

. Podobnie było ze mną.
Gagapi, nie wzbraniaj się, szkoda czasu

.
Majka, to skojarzenie z innymi istotkami bardzo mi się podoba
Maciek, tillandsje mam na wschodnim parapecie, nie ma pod nim kaloryfera, a do tego jest to kuchnia, więc podczas gotowania sporo wilgoci w powietrzu. Zraszam je wodą destylowaną co kilka dni i raz na tydzień, teraz już raz na dwa tygodnie, kąpię po kilka, kilkanaście minut. Dodaję kropelkę odżywki (żel do storczyków) do wody.

Medusa, jeszcze raz

. Sory za wygłupy, ale nie mogłam się powstrzymać

. Studiuję właśnie wątek Ewy321
viewtopic.php?f=36&t=81788&start=588
Jeżeli ktoś nie ma łez jednorożca, niech nie patrzy
I do rzeczy - nie idźcie tą drogą

, nie dajcie się wodzić roślinom za nos, tak jak ja. Dokopałam się wreszcie do okna, hoje zarosły je całkowicie, dobrze, że mam ich niewiele

.
H.Thomsonii, najgrzeczniejsza, tu jeszcze przed kąpielą, ze śladami po nektarze kerrii
H.kerrii, ma zakaz wydawania kwiatów na świat
H.polineura 'Broget', już wróciła na okno
H. minibell - ta nie wróci, prześcigala się z kerrii, obie zarosły okno, Thompsoni też próbowała, ale szybko została spacyfikowana, bo ma wiotkie pędy.

Ech, i po co mi to było

.