Marysiu, oj tak czas leci i chłopcy już duzi. A Jaś jest miłością całej naszej czwórki. Chłopcy świata poza nim nie widzą. Oj, mam na jesień jeszcze sporo planów ogrodowych. Wiosną komunia Przemka więc czasu będzie mniej...
Beatko dziękuję za odwiedziny i ciepłe słowa.

Człowiek nawet nie jest w stanie sobie wyobrazić, ile może wytrzymać, jak bardzo jest silny...
Lucynko no powiem Ci, że posiadanie czterech facetów w domu to prawdziwe wyzwanie.

Ale staram się ich dobrze wychować, męża też.

Zdjęć kwiatów nie mam dużo, nie robiłam w poprzednich sezonach bo po prostu włączyłam się na ogród... A w tym roku z powodu suszy spektakularnych kwitnień nie było.
Jasiu dziękuję za odwiedziny i życzenia.
Ewelinko, dziękuję. Co nas nie zabije, to nas wzmocni- jak to mówią... Ogród poczekał i może teraz się doczeka.
Teraz chwilę o tym, co u mnie. Za bardzo nie ma się czym chwalić, ogród niewiele się zmienił.

Rozbudowaliśmy dom- powstała kotłownia, duży korytarz i pokój dla chłopców. We wrześniu będzie robione ocieplenie i wykończenie dachu bo w tej chwili to jedyny taki dom we wsi bez obróbki z blachy.
Powstała też wiata na drewno.
Poza tym wkopaliśmy duże szambo i przeniosłam warzywnik w inne miejsce.
Teraz biorę się już za ten plac. Aktualnie są już wykarczowane stare drzewa. Ziemia została zruszona i wybieram ręcznie korzenie perzu. Po prawej stronie gdzie jest sznurek, powstanie ogrodzenie z siatki. Mam nadzieję, że we wrześniu, o ile czas mężowi pozwoli...
Wzdłuż ogrodzenia planuję długą na 35m rabatę a dalej posadzić berberysy w poprzek działki, żeby oddzielić część reprezentacyjną od gospodarczej i żeby pies nie miał przejścia na tą część. Myślicie, że dobry pomysł?
