Sąsiadka mi przerwała, ale nie zechciała posiedzieć, śpieszyła do swoich gości.
Ewuniu - kocham ten mój miszmasz namiętnie i cieszę się, że jeszcze daję radę utrzymać go w należytym porządku, choć z roku na rok jest to coraz trudniejsze. Już jakiś czas temu planowałam swój ogródek przeorganizować na bylinowy, ale dopóki siły pozwolą, będę utrzymywać go tak jak teraz. Jednak bylin mam coraz więcej, a jednorocznych nieco mniej.
Jeszcze przed dwoma laty nie miałam np. ani jednego dzielżana
W tym roku mam już dwa.
Cieszę się, że roślinki nie odmówiły kwitnienia i mam nadzieję, że już zawsze tak będzie.
Moje floksy w tym roku wyjątkowo pięknie i długo kwitną, szczególnie różowy, a biały powtarza.
Miśka zadowolona z drapanka, a my z dobrych życzeń, za które serdecznie dziękujemy.
Iguniu - kocham kwiaty i - jak mówi M - dobrze że działka nie jest gumowa, bo poszlibyśmy z torbami.
W ubiegłym roku miałam jedną dalię z ciemnymi liśćmi, którą kupiłam na bazarku, ale ona była wysoka i musiałam ją powiązywać. W tym roku najpierw kupiłam nasiona, a później jeszcze na wszelki wypadek niziutkie dalijki na bazarku. Na szczęście nasiona nie były oszukane i mam kilka niskich dalii z ciemnymi listkami. Natomiast spośród wysianych kołnierzykowych tylko jedna jest zgodna z odmianą.
Niestety, u mnie deszcz tylko pokropił, ale ponieważ pomieszkuję na działce, to moim roślinkom wody nie brakuje. Leję do oporu.
U mnie już zaczyna kwitnąć sałata dębowa, którą bardzo lubimy i wkrótce będę zbierała nasiona.
Kwiatów u mnie faktycznie dużo, tak jak lubię i oby jak najdłużej kwitły. Niestety, jesień nadchodzi wielkimi krokami, co widać choćby po żółwikach ukośnych.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia.
Tereniu - no wiesz przecież, że najlepiej odpoczywa się czynnie, bezruch szkodzi urodzie.
Dziękuję za ciepłe słowa pod adresem mojego miszmaszu, który daje mi mnóstwo dobrych fluidów i ładuje akumulatory. Mam nadzieję, że na całą zimę wystarczy.
Może rzeczywiście jakaś epidemia na ciemnolistne dalie zaczyna panować, ale nie mam nic przeciwko temu, bo są śliczniutkie.
Dziękuję i pozdrawiam wzajemnie.
Karolu - jestem Ci niezmiernie wdzięczna za podpowiedź, tylko jest mały problem. Ja ciągle jeszcze nie potrafię ogarnąć wszystkich kruczków komputerowych, w związku z tym trzeba mi wykładać jak sołtys krowie na rowie.
Poczekam na wizytę któregoś z moich obcykanych w te klocki synów, a najchętniej na najmłodszego, który najlepiej potrafi dotrzeć do matczynego starego mózgu.
W podziękowaniu za dobrą radę taki obrazek dla Ciebie.
Skoro polujesz na ketmię niebieską, to ja w tym polowaniu chętnie Ci pomogę. Po prostu zbiorę nasiona z niebieskiej.
Dalie siałam w tym roku, ale zrobiłam to już w połowie marca w domu. Zawsze mam dalie niskie z nasion, ponieważ wysokie na mojej działce się nie mieszczą. A ponadto nie mam warunków na zimowanie karp, w związku z tym dalie z karp byłyby dla mnie i tak jednoroczne, a w dodatku dość kosztowne.
Pięknie dziękuję za pochwałę mojej kwietnej działeczki.
Ewelinko - witaj.
Nie rozciągam działki, choć chętnie bym to zrobiła, gdybym mogła i faktycznie nocami, bo we dnie M by na mnie nakrzyczał.
Na mojej działce nie ma trawnika, jest tylko maleńka łączka dla gołąbków, stopniowo bowiem ograniczałam tereny trawiaste na rzecz kwiatowych.
Nudy nie ma, to fakt, tylko roboty dużo, ale póki mam siły i zdrowie, to nawet to mnie cieszy, zwłaszcza gdy po wyplewieniu mogę sobie spacerować i witać coraz to nowe kwitnienia.
Niestety, nie potrafię kopiować postów, muszę się tego nauczyć, ale bez bezpośredniej pomocy nie jestem w stanie tej sztuki opanować. A może jestem zbyt leniwa, by popróbować...
Ze zdjęciami problemu nie mam, oczywiście jeśli Fotosik współpracuje.
Bardzo dziękuję za opady, których zaiste mocno brakuje i wzajemnie cieplutko pozdrawiam.
Stasiu - witaj, kochana. Cieszę się, że podoba Ci się w moim małym królestwie.
Nasze radio też z magnetofonem, tylko on już nie chce działać, ale ja i tak wolę słuchać jedynki w radiu, bo nie tylko ładnie grają, ale też podają ważne wiadomości.
A do bloku naprawdę nie chce się wracać, gdy działka ubrana w taką kolorową sukienkę.
Nawet begonie się obudziły.
W dodatku nie tylko te żółte i czerwone - oszukane.
Zimowity na szczęście jeszcze śpią, ale zapewne wkrótce i one o sobie przypomną. Póki co trzeba chłonąć uroki kwitnącej działeczki, by zimą nie żałować, że za mało.
Zdrówko przygarniam z rozkoszą, a pozdrowienia z całego serca odwzajemniam.
Danusiu - mam dwa pełne hibiskusy i oba od naszej Stasi.
Ten drugi ma takie kwiatki.
Moje pomidorki też rosną pod chmurką i są dużo ładniejsze niż te z tunelu. Większe krzaczki zbudowały i wydały dużo więcej owoców. Zapewne słoneczna i bardzo ciepła pogoda tak im dogadza, a je dolewam wody, by miały się jeszcze lepiej.
Tyle zebrałam jednego dnia.
Wandziu - w gaurze się zakochałam i oby z wzajemnością, bo cudna jest.
Hibiskusy (ketmie syryjskie) są łatwe w uprawie, można łatwo formować je w drzewka bądź pozostawić formę krzewów. Szybko rosną i - co najważniejsze - pięknie kwitną.
W tym roku ogromnie dużo się ich u mnie wysiało. Siewki siedzą jeszcze w ziemi, więc jeśli tylko byś chciała, to tylko podaj adres. Oczywiście na pw.
Aniu - listki pelnego hibiskusa nie różnią się od tych pojedynczych, przynajmniej tak zapamiętałam, ale przyjrzę się dokładniej i odpowiem na Twoje pytanie później.
Kobeę sieję głównie dla synowej, ale w tym roku wszystkie wysiane rosły jak na drożdżach, wobec tego mamy obie.
Może, by już ten czerwony floks przestał za Tobą łazić, to tylko powiedz (napisz) słowo, a będziesz go miała w jednym miejscu. U mnie się panoszy w trzech miejscach, w tym w dwóch nieproszony.
Choćby ten.
Nie wiem, jak zimuje gaura, jako że mam ją dopiero od wiosny, a bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam wzajemnie.
Iwonko1 - u mnie w tym roku wyjątkowo pięknie kwitną wszystkie gazanie, ale nie tylko one. Nie wiem, od czego to zależy, może słońce, może złotko gołębie, a może moja stała obecność na działce.
Tylko akant nie chce pokazać kwiatów. Może jemu nie odpowiada guano. Już go nie dostanie.
A taki piękny z liści!
Mam jeszcze takie lilie, które dopiero zakwitną. Są to te, które sadziłam około połowy maja.
Trzymaj mocno kciuki, bo gaura to teraz obok lilii moja druga miłość (ogrodowa, żeby nie było...

)
Gdy tylko przejdziesz na emeryturę, to i Ty dostąpisz zaszczytu pomieszkiwania na łonie, czego z całego serca Ci życzę.
Kochane: Maryniu i Beatko - jutro Wam odpowiem, bo już mi się oczy zamykają.
Jutro też odwiedzę zaprzyjaźnione ogrody.
Dobrej nocy.
