Ja w tym roku nie siałam, ale sporo zebranych nasion dałam mamie i ona je w tym roku podziwia u siebie w ogródku. Locutus Ty jesteś z cieplejszego klimatu i mam do Ciebie pytanie odnośnie wilców - ponieważ uwielbiam te cieplejsze klimaty ze względu na roślinność - zdarza się, że czasami tam bywam i zagadką dla mnie jest to, jak to jest z tymi wilcami , że tam (u Ciebie pewnie też) kwitną one o każdej porze dnia rano, w południe, po południu a te moje w Polsce tylko rano tak do godz.10. Czy to jakaś inna odmiana? Z tego co zauważyłam, to często w cieplejszym klimacie rosną one byle gdzie, na zaniedbanych terenach, gruzowiskach a tak pięknie i długo (mam na myśli cały dzień) kwitną (tylko na fioletowy kolor).
Zapewniam Cię, że moje wilce ? wszystkie, bo miewam rozmaite gatunki, staram się mieć jak najwięcej różnych, ale rzadko kiedy wszystko co posieję dobija do etapu kwitnienia ? zachowują się jak typowe wilce. Czyli najdalej koło południa* kwiaty im flaczeją i kapcanieją. Wyjątkiem są dni pochmurne, kiedy kwiaty potrafią przetrwać gdzieś tak do czternastej czy piętnastej?
Pozdrawiam!
LOKI
* - przypominam, że choć czas zegarowy mamy ten sam, co w Polsce, to w czasie słonecznym jest ponad godzina różnicy, czyli moje południe będzie odpowiadać tak gdzieś jedenastej na zachodniej flance Polski i dziesiątej na wschodniej...
Dzięki za odzew. Już nie raz miałam ochotę wleźć w chaszcze i poszukać nasionek tych wilców, ale powstrzymuje mnie przed tym wyobraźnia, że prócz roślinek są tam również różne żyjątka egzotyczne, z którymi niekoniecznie chciałabym mieć do czynienia, ale może kiedyś uda mi się ... .