Witajcie na mojej katalpie wiosenne przymrozki trochę zmroziły młode pędy ale kilka dni temu zaczęła korona więdnąc i usychać, profilaktycznie spryskałem topsinem i podlałem korzenie też topsinem , gdzieś wyczytałem, że jakiś grzyb atakuje korzenie. Może ktoś z forumowiczów miał taką sytuację ? Co potem się działo czy udało się odratować drzewo?
a od wiosny są takie uszkodzenia- myślałem, że to uszkodzenia mrozowe
Potrzebuję porady, przeszukiwałam forum, ale nie wiem, co dolega mojej Katalpie. Liście końcówki żółkną zwijają die i brązowieją. Na katalpie widzę tez dużo mrówek ale innych szkodników jak mszyce nie zauważyłam. Niedaleko jest czerwony buk
Wygląda na zalanie przy jednocześnie silnej, całodniowej operacji słonecznej.Katalpa kocha słońce, ale grunt musi być przepuszczalny dla wody.Kiedy posadzona? Jaki grunt? Trudno cokolwiek powiedzieć nie znając warunków w jakich jest posadzona.
Drzewo zostało posadzone w maju tego roku, podlewane jest przy korzeniu pistoletem do podlewania. Dwa razy w tygodniu, gdy włączany jest zraszacz na pewno katalpa też 'dostaje' wodę na liscie. Woda nie stoi, szybko się wchłania, przy sadzeniu drzewka ziemia wokol korzenia została spulchniona widłami/ łopatą, na wielkośc korony drzewka.
Jeżeli drzewko zostało w tym roku posadzone to jeszcze nie zdążyło dobrze się ukorzenić, zaaklimatyzować, a panujące wysokie temperatury z pewnością mu tego nie ułatwiają.Może być, że jest nadmiernie podlewane, nie ukorzenione nie jest w stanie wykorzystać odpowiednio nadmiaru wody i jest trochę zalane.W przyszłym sezonie powinno być dobrze, jeśli grunt jest przepuszczalny, bo katalpy są wrażliwe na wysoki poziom wód gruntowych i zalewanie, nawet okresowe.Nie wszędzie katalpy dobrze rosną i tego problemu czasem nie da się przeskoczyć.
Witajcie,
martwię się o swoje catalpy. Już większość roślin zaczyna kwitnąć, a one jakoś jeszcze nie wykazują żadnych oznak. Catalpy sadzone w tamtym roku. Stanowisko słoneczne, nawadnianie w sezonie codziennie 5:30 rano.
Witam,
Mam problem z catalpami. Liście, zwłaszcza młode zawijają się do środka, lub małe nowe pędy które powinny wydać co najmniej 6 liści od razu schną. Drzewa nie wyglądają jak zainfekowane całe, raczej młode pędy lub okazyjnie już większe liście, ale głównie młode pędy. Okazyjnie zdarzają się liście z brązowymi wżerami, ale jest ich kilka na drzewie. Drzewa mają 2 lata. Zauważyłem do tego, że klony które rosną obok chyba mają ten sam problem z młodymi pędami. Czy ma ktoś podpowiedź? Dziękuję ! PS: pryskałem Amistarem, bo widziałem oznaki mączniaka, ale liście nie mają obecnie białego nalotu, jedyna uwaga to to, że na catalpach jest dużo mrówek, które są bardzo zainteresowane liśćmi, ale nie widać mszyc.....
Klon:
Jest to objaw niewłaściwego rodzaju dla tego typu roślin gleby.Widocznie masz cięższą i słabo przepuszczalną, a klony i katalpy takiej właśnie wymagają, dobrze przepuszczalnej.Niestety nie na każdym gruncie będą dobrze rosły, nie jest ważne co nasypiemy wokół korzeni, ale co jest niżej, podglebie musi być przepuszczalne, zdrenowane, aby szkodliwy nadmiar wody szybko odpływał.Woda stagnuje i korzenie się duszą, drzewko nie umie rozwijać systemu korzeniowego i widać to po skarlonych przyrostach, również po plamach na liściach od nadmiaru wody.Włóknina i żwir jeszcze niepotrzebnie zatrzymują wodę.Takie rozwiązanie jest dobre tylko na suchych i przepuszczalnych gruntach.Wiem, że modne są kamyczki, ale roślinom to nie służy, w naturze tak nie rosną.Poczytaj cały watek od początku.
proszę o poradę czym popryskać katalpę na takie szkodniki?
poza nimi widać że liście się "zwijają, kurczą" - w tym zakresie już przeczytałem żeby sprawdzić ziemię i ewentualnie dodać brakujących składników, zmienic pH. czy tak?
Na katalpie pojawiła się biała pleśń - jak widać poniżej. Katalpa w tym roku będzie miała 4 lata, (posadzona jest w miejscu usuniętego wcześniej świerku). Na początku myślałem że to mączniak który przeszedł z liści na pień, ale gdy jesienią liście opadły - pleśń pozostała. Jeśli nie były by to problem proszę o poradę co w tym przypadku zrobić, jaki zastosować oprysk który zaradziłby tej pleśni.
Katalpa posadzona trzy lata temu. Stanowisko suche, ale teraz w okresie suszy i upałów mocno podlewane co tydzień. Od wschodu rośnie duży świerk. Od dwóch tygodni borykam się z dziwnym problemem. Otóż młode tegoroczne przyrosty więdną, ale nie na całej roślinie, tylko pojedyncze gałęzie. W ubiegłym tygodniu zwiędły przyrosty na samym czubku drzewa. Początkowo wpadłam w panikę, że to wertycylioza. Po ucięciu pędu jednak nie było charakterystycznych dla tej choroby oznak przebarwień w przekroju tkanki. Mocno wiało, więc przyszło mi do głowy, że może to porywy wiatru destabilizują młode drzewko. Powbijałam paliki i ustabilizowałam solidnie wszystkie pędy. Po jakimś czasie pędy z powrotem ożyły. Wczoraj jednak problem z więdnięciem wrócił, ale w innej, dolnej części drzewka. No i naprawę nie wiem, co jest tego przyczyną. Czy to możliwe, że jakiś szkodnik podkopuje się pod korzenie? Czy winny jest rosnący w pobliżu świerk, którego korzenie sięgają pod katalpę? Czy może roślina ma za sucho i potrzebuje więcej wody? Ale wtedy chyba oznaki niedoboru wody byłyby widoczne na całym drzewie. No i boję się, że gdy za mocno podleję, drzewko zacznie chorować. Jakieś sugestie...
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.