Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
To jest wątek o naszych błędach w ogrodnictwie. Jednym z takich błędów jest zasięganie opinii u nieodpowiednich osób.
Castorama jest marketem BUDOWLANYM. Pracują tam ludzie mający głównie wykształcenie techniczne. A że jest tam dział ogrodniczy? No cóż, można na własne ryzyko kogoś zapytać tam o poradę.
Castorama jest marketem BUDOWLANYM. Pracują tam ludzie mający głównie wykształcenie techniczne. A że jest tam dział ogrodniczy? No cóż, można na własne ryzyko kogoś zapytać tam o poradę.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Błędem będzie przesadzenie lawendy, starsze, dobrze ukorzenione krzewinki nie lubią tego zabiegu i zaczynają marnieć i zasychać.Lepszym wyjściem jest mocniejsze przycięcie wiosną.Lawenda nie jest długowieczna, po kilku latach najlepiej odnowić nasadzenie i wtedy posadzisz w większej odległości, albo innym miejscu.Szczurbobik pisze:
Co do błędów, znowu biję się w pierś. Wymyśliłam, że przed szpalerem świerków serbskich ładnie będzie wyglądać wsadzona lawenda, tudzież szałwia lekarska. No i wyglądają super, tyle, że zaczęły tak się rozrastać, że wchodzą na świerki i teraz będę musiała szukać nowego miejsca dla szałwi i lawendy
- majalis2013
- 500p
- Posty: 624
- Od: 20 mar 2013, o 08:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Łodzi
- magos13
- 500p
- Posty: 635
- Od: 2 lut 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Moja ma więcej lat (kto by to liczył
), wciąż na tym samym miejscu. Właśnie z bólem serca (bo kwitnie cudnie) ją przycinam.

Pozdrawiam. Gosia
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 36
- Od: 25 maja 2019, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie, między Wisłą a Kampinosem...
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Dołączam się do grona zapominalskich.
Idąc z córką po zakupy zauważyłyśmy śliczne małe kwiatuszki. Niektóre wydały już nasiona więc zebrałam kilka strączków i zawinęłam w chusteczkę. Kiedy wkładałam je do torebki znalazłam inne zawiniątko, również z zebranymi gdzieś nasionkami. Zapomniałam o nich i teraz nie pamiętam jakie to były kwiaty...
Idąc z córką po zakupy zauważyłyśmy śliczne małe kwiatuszki. Niektóre wydały już nasiona więc zebrałam kilka strączków i zawinęłam w chusteczkę. Kiedy wkładałam je do torebki znalazłam inne zawiniątko, również z zebranymi gdzieś nasionkami. Zapomniałam o nich i teraz nie pamiętam jakie to były kwiaty...

Z nadzieją w jutrzejszy dzień.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Winobluszcz pięcioklapowy. Miał służyć do zakrycia ogrodu przed ciekawskimi sąsiadami. Sadzony 5 lat temu, pieczołowicie podlewany, zaplatany na siatce (płot siatkowy), cieszył każdym nowym pędem. W trzecim roku zaczął spełniać swoją rolę- mogłam siedzieć w grządkach bez "lustracji". Jesienią ptaki buszowały wśród granatowych owocków. Sielanka
Rok piąty i decyzja- jesienią zaczynam walkę z tym ekspansywnym dziadostwem. Podejrzewam, że walka potrwa kilka lat bo rozrósł się koszmarnie. Siedzi na tujach (cały rząd przed winobluszczem), podziemnymi rozłogami wchodzi na grządki (baty o średnicy 1,5 cm koszmarnie mocne) I siewki wyrastające w różnych częściach ogrodu (ptaki?)
A ja się dziwiłam, jak kiedyś w lesie widziałam kupę tego - dlaczego ktoś powyrzucał taka ładną roślinę...
Odpowiedz już znam

Rok piąty i decyzja- jesienią zaczynam walkę z tym ekspansywnym dziadostwem. Podejrzewam, że walka potrwa kilka lat bo rozrósł się koszmarnie. Siedzi na tujach (cały rząd przed winobluszczem), podziemnymi rozłogami wchodzi na grządki (baty o średnicy 1,5 cm koszmarnie mocne) I siewki wyrastające w różnych częściach ogrodu (ptaki?)
A ja się dziwiłam, jak kiedyś w lesie widziałam kupę tego - dlaczego ktoś powyrzucał taka ładną roślinę...
Odpowiedz już znam

Pozdrawiam
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Roundup....
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 36
- Od: 25 maja 2019, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie, między Wisłą a Kampinosem...
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Zachwyciłam się ładnych parę lat temu sumakiem. Przywiozłam od znajomej i wsadziłam jakieś 4 metry od domu. Nie minęły 2 lata i pozbyłam się go kiedy nowy wyrósł mi ze szczeliny pomiędzy murem domu a przylegającym do niego chodnikiem. Na szczęście udało się.
Z nadzieją w jutrzejszy dzień.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Pogratulować komuś inteligencji. Wprowadził własnie do lasu jedną z bardziej ekspansywnych roślin.Aquaforta pisze: A ja się dziwiłam, jak kiedyś w lesie widziałam kupę tego - dlaczego ktoś powyrzucał taka ładną roślinę...
Odpowiedz już znam


- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Mój winobluszcz wyląduje w ognisku. Trudno, zadymię sąsiadów, nikomu "prezentu" z tego dziadostwa nie zrobię.
Rozważam też frakcję roślinną, ale przecież jak wywiozą to to na kompostową pryzmę to popełznie dalej...
Odradzam każdemu sadzenie winobluszczu na działce.
Rozważam też frakcję roślinną, ale przecież jak wywiozą to to na kompostową pryzmę to popełznie dalej...
Odradzam każdemu sadzenie winobluszczu na działce.

Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Bez przesady!
Ja go uwielbiam
Niestety sąsiad zmieniał siatkę i wyciął też winobluszcz obrastający ją od 30-tu lat. Teraz mam widok na ciała na leżakach, na talerze na stole ...masakra. Miałam plan, żeby nowy posadzić po mojej stronie, ale ten co odbił u nich i już piął się wysoko, tez został zniszczony.


I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Maliny potrafią też nieźle namieszać. Też rozmnażają się rozłogami. Czasami w odległości kilku metrów od krzaka, na trawniku, wyłaził mi mały kiełek malinowego krzewu
Przyznam, że się przeraziłem, wykopałem, wytrułem.

To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
- Andrzejsson
- 100p
- Posty: 127
- Od: 4 mar 2018, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze karpackie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Proszę nie demonizować chmielu, jego szlachetne odmiany, których używam w piwowarstwie, są bardzo ładne tworząc ścianę. Trzeba o nie dbać na wiosnę, wtedy pięknie się odwdzięczą i wyglądem i sporą ilością nieocenionych szyszek.
"Artificem commendat opus"
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22030
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Witajcie wszyscy, doświadczeni i niedoświadczeni 
Ogródek mam parę lat, nikt nigdy tu nie sadził. Zarobiłam na wiosnę ładną rabatę z różami, ale coś mnie podkusiło i wsadziłam między krzewy rozsadę kosmosów, które uwielbiam. Oczywiście kobyły wyrosły wspaniałe, ale róże oraz trochę floksów zostały skutecznie zagłuszone
Nie wyrywam, bo są piękne, w Korei zarastają łąki i chcę taki efekt łanów kosmosów kiedyś uzyskać. Ale to zrobię w przyszłym roku na jakiejś nowej grządce. Co ciekawe kosmosy wszsytkie przesadzały się bez problemu, podlewam je szlauchem intensywnie, niektóre są naprawdę potężne.
Innym wspaniałym pomysłem było oczywiście wysianie 2 paczek pomidorów i następnie umieszczenie tychże sadzonek na za małej powierzchni. Pierwszy raz mam pomidory malinowe i nie mam pojęcia czy dojrzeją, wszystkie zielone jeszcze. Oglądałam ostatnio filmy jak ludzie mają je prowadzą i ile przestrzeni jest zachowanej pomiędzy nimi...
W zeszłym sezonie wysiewałam dużo za późno rośliny, w tym już nie, ale za to kilka mi się nie udało. Mianowicie wsadziłam pierwszy raz do doniczek cebulki mieczyków (nigdy nie miałam ich), jaskrów (też) i groszku pachnącego. Nic się nie udało, wszystko uschło. Wystarczyło jednego dnia nie podlać by tegoroczna susza je załatwiła. Co do mieczyków, wyrosła część na rabacie (ale mi się nie podobają te rośliny, na przyszły rok dam je gdzie indziej), jaskry wyrosły dwa, cała reszta w ziemi uschła. Groszek wysiany inny przy kawałku muru, ale bardzo nasłonecznionego, po prostu sechł z dnia na dzień, mimo podlewania. Natomiast jeszcze inna partia groszku w zupełnym cieniu, trochę wyrosła, 3 pędy kwitną i są już nasiona (na przyszły rok
)

Ogródek mam parę lat, nikt nigdy tu nie sadził. Zarobiłam na wiosnę ładną rabatę z różami, ale coś mnie podkusiło i wsadziłam między krzewy rozsadę kosmosów, które uwielbiam. Oczywiście kobyły wyrosły wspaniałe, ale róże oraz trochę floksów zostały skutecznie zagłuszone

Innym wspaniałym pomysłem było oczywiście wysianie 2 paczek pomidorów i następnie umieszczenie tychże sadzonek na za małej powierzchni. Pierwszy raz mam pomidory malinowe i nie mam pojęcia czy dojrzeją, wszystkie zielone jeszcze. Oglądałam ostatnio filmy jak ludzie mają je prowadzą i ile przestrzeni jest zachowanej pomiędzy nimi...
W zeszłym sezonie wysiewałam dużo za późno rośliny, w tym już nie, ale za to kilka mi się nie udało. Mianowicie wsadziłam pierwszy raz do doniczek cebulki mieczyków (nigdy nie miałam ich), jaskrów (też) i groszku pachnącego. Nic się nie udało, wszystko uschło. Wystarczyło jednego dnia nie podlać by tegoroczna susza je załatwiła. Co do mieczyków, wyrosła część na rabacie (ale mi się nie podobają te rośliny, na przyszły rok dam je gdzie indziej), jaskry wyrosły dwa, cała reszta w ziemi uschła. Groszek wysiany inny przy kawałku muru, ale bardzo nasłonecznionego, po prostu sechł z dnia na dzień, mimo podlewania. Natomiast jeszcze inna partia groszku w zupełnym cieniu, trochę wyrosła, 3 pędy kwitną i są już nasiona (na przyszły rok
