![;:3](./images/smiles/slonko2.gif)
Rena77 tak zrobiłam krzyżówkę i wszystko ładnie rośnie i od mamusi Bullata i od mamusi Eumorpha. Trochę się zmartwiłam, że tak długo trzeba czekać na kwiatki od wysiewu. Myślałam, że krócej
![smutek ;:174](./images/smiles/sad.gif)
Ja przechowywałam swoje w ziemi tej, w której rosły. Zasuszałam i siup do garażu. Do tej pory żadna mi nie padła, choć miały naprawdę mini bulwki. Nie wiem jednak, czy tak samo zachowują się te mini sinningie, bo są chyba bardziej wymagające. Może je troszkę prysnąć od czasu do czasu, żeby całkowicie nie wyschły? No i chyba bym ich nie zasuszała na siłę, jeśli nie chcą spać. Moja Ann Crowley wegetowała całą zimę bez zasuszania przy skąpym podlewaniu. Wyglądała bardzo kiepsko,ale latem wypuściła obok starego pędu młode i super się rozrosła, a stary pęd usechł. Niedługo będzie kwitła. Bałam się ją zasuszyć, bo była ukorzeniana z sadzonki i obawiałam się tego,czy wytworzyła bulwkę zdolną do przetrwania.