Aniu, anabuko1 - u mnie nawet ostatnio dosyć mocno pada, dwa razy to nawet dobrze dolało. I zupełnie się inaczej oddycha.
Noga jeszcze boli, mam nadzieję, że przejdzie.
Moje lilie nie są w gruncie, bo szybko wtedy znikają. A w donicach czy w kręgu to nawet dobrze zimują. Pachną obłędnie, tak jak teraz budleja.
Liliowiec pająk jest cudny i wielki, długo na niego czekałam ale warto było.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Jadziu - no jakby to było jak by się budleja nie przyjęła, której sadzonki sobie sama pobrałaś

Zawsze wiesz kiedy co i jak zrobić by otrzymać nową młodą piękną roślinę
Ja także dziękuję że znalazłaś chwilkę czasu na spotkanko.
Dziękuje także za kolejne śliczne rośliny i pyszne ciacha
Mariuszku - powojniki jak i róże na razie dają sobie na wstrzymanie. Ale rzeczywiście kwitły przecudnie. Jeszcze się dobrze trzyma Jakmanii, ale reszta na razie wystopowała. Błękitny Anioł na pewno jednak powtórzy kwitnienie. więc znowu będzie cieszył.
U mnie już powoli zaczynają chryzantemy - ależ ten czas szybko leci!
Pozdrawiam!
Wandziu - jeden kwiat, bo taki wielki się pojawił, a przecież ten liliowiec zimuje w zwykłej miednicy. Poza tym mam troszkę kłopot z edycją zdjęć, muszę to przeczekać aż mi to naprawią.
Cynia teraz już straciła ten kontrast kolorów, już nie jest aż taka biała, troszkę się kremowa zrobiła, ale nadal kwiat ma bardzo ciekawy.
Andrzejku - no na to wygląda, że faktycznie masz inną, później kwitnącą tę budleję. Ważne, że odbiła.
A jeszcze tego samego dnia wstawiłeś fotki - no i ja dziękuję bardzo za miłe spotkanie, wspaniałe wesołe towarzystwo i podarunki.
Kwiatki i herbatki u Beatki

Do wszystkiego znajdziesz rymy
Iwonko1 - na to wygląda, że mam kłopoty, i z kolanem i z kompem (komp zdjęć mi nie otwiera do edycji, więc nawet nie mam na razie jak z nimi pracować).
Rutewki w tym roku mam nieco skromniej kwitnące niż zwykle, ale może dopiero się rozkręcają?
Widzisz ile u siebie Rutewek uzbierałaś?! Super!
Powojniki może myślały, że nie zauważysz, iż nie zakwitły i sobie zrobiły roczne wolne. Ale tylko roczne...
Cassandra ucieka? Dobrze wiedzieć, bo rzeczywiście różnie z tym jest.
Przepis na babeczkę podeślę na pw.
Pozdrawiam.
Paulinko - a jakbyś zobaczyła jakie prezenty dostałam to dopiero byś apetytu dostała. Normalnie moje ogrodowe marzenia moi przemili goście spełnili.
Pysznogłówka to jest ta moja, ale uwierz mi na słowo - ta jedna z Twoich też wspaniale się prezentuje. I już niebawem zobaczę kolorek tej drugiej.
Tak, to są floksy, kupiłam je tydzień temu. Mają bardzo drobne kwiatki, takie centymetrowe, ale pachną obłędnie. Takie mam pierwszy raz i jak dobrze przezimują to dokupię sobie jeszcze inne kolorki bo było tego troszkę. Ten ciemny nie ma nawet 40 cm wysokości, przynajmniej na razie.
Lucynko - bardzo się cieszyłam na to spotkanie, wprawdzie nie mam ogrodu przygotowanego na Sokole Oko, ale myślę, że każdy to zrozumie jeśli się od dłuższego czasu niedomaga... Mam nadzieję, że w sierpniu nadrobię całe te pół roku mojej nieobecności w ogrodzie... i jakoś go oporządzę.
Pozdrawiam milutko.