Uprawa powojników - problemy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1037
- Od: 18 lis 2009, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Złamana sadzonka clematisa. POMOCY!!!
W ostatnich latach często moje powojniki atakuje uwiąd,wówczas cały pęd ginie i zostaje tylko korzeń,z którego wyrasta nowy pęd i jest to ta sama roślina,bez szczepienia. Czy powojniki się szczepi,aby uzyskać nową roślinę? Myślę,że wystarczy zabezpieczyć ten powojnik na zimę i oczekiwać ruszenia na wiosnę.
Halina
Re: Złamana sadzonka clematisa. POMOCY!!!
Posadź głębiej, tak by miejsce złamania było pod ziemią, klematisom to służy.Okryj podstawę stroiszem, albo korą, wiosną się okaże, co będzie to będzie , może coś puści od korzenia trudno to teraz ocenić.Raczej im roślina starsza i dobrze ukorzeniona to puszcza od korzenia, młoda może niestety zginąć.
Re: Złamana sadzonka clematisa. POMOCY!!!
No i co zrobiłaś z tym klematisem? Daj znać na wiosnę czy przeżył.kasienkablacky pisze:Przyszła mi dziś sadzonka clematisa- polonez,niestety okazało się,że na wysokości około 2 cm od ziemi łodyga jest złamana. Czy odrośnie mi jakoś z korzenia,czy jakoś się przyjmie z łodyżki,czy już mam porzucić nadzieję?
Re: Uprawa powojników - problemy
Proszę o pomoc, gdyż od kilku lat próbuje hodować powojniki i bluszcz w skrzyni na balkonie i co roku ta sam historia tzn. po zimie nic nie odbija.
Balkon jest od strony wschodniej jednak na skrzynię praktycznie nie pada słońce, gdyż jest schowana za filarem. Stanowisko jest osłonięte od wiatrów. Skrzynia jest zabezpieczona styropianem i wypełniona ziemia z obornikiem. Wymiary to 130/30/wys.60cm. Sadząc powojniki stosuje zasady przedstawione na stronie o clematisach i wszystko jest dobrze do czasu ich podlewania wtedy najczęściej zaczynają dopadać je choroby i nawet jak uda mi się zwalczyć choroby, to nadal nie potrafię przetrzymać roślin przez zimę. Nie chcą odbić nawet z korzeni.
W zeszłym roku kupiłam wiciokrzew i bluszcz i barwinek żeby zobaczyć czy tak mało wymagające rośliny przetrwają zimę. Mamy już 15 kwietnia, a u mnie wszystko jakby martwe prócz cebulek hiacyntów które puszczają liście. Bluszcz wygląda jakby usechł tak samo wiciokrzew i barwinek. Nie wiem co robię źle. Na jesieni podlałam obficie ziemię tak jakby to było w ogrodzie. Kwiaty podlewam najczęściej gdy pada deszcz żeby zachować w miarę naturalne warunki jakie panują na zewnątrz. Jeżeli ziemia przeschnie podlewam ja nawet gdy nie pada deszcz na zewnątrz żeby zachować odpowiednie warunki.
W tym roku znów chciałam posadzić powojniki ale boje się, że znów nie przeżyją zimy lub przy pierwszym podlaniu od posadzenie znów zaczną je dopadać choroby.
Nie wiem czy za rzadko je podlewam, czy w zimie z uwagi iż są takie lekkie też należy je podlewać , czy może z uwagi, iż stanowisko w którym maja rosnąć jest za mało nasłonecznione nie będą tu rosły i szkoda mojego zachodu.
Proszę o radę jak zadbać o rośliny w zimie czy je podlewać czy nie, czy wystarczy duże nawodnienie przed pierwszymi przymrozkami. Gdy pada śnieg to trochę go napada do skrzyni. Dlaczego przy każdym podlaniu powojników występują od razu choroby. Podlewam je tak by woda bezpośrednio nie zalewała łodyg ani liści, a i tak mam po tygodniu choroby. Przestudiowałam różne informacje o powojnikach i powiem szczerze, że nie wiem co robić.
W tym roku chciałam posadzić powojniki ELF i VENOSA VIOLACEA oraz bluszcz, a jako roślina okrywowa Trzmielina Fortune'a. Co o tym myślicie?
Balkon jest od strony wschodniej jednak na skrzynię praktycznie nie pada słońce, gdyż jest schowana za filarem. Stanowisko jest osłonięte od wiatrów. Skrzynia jest zabezpieczona styropianem i wypełniona ziemia z obornikiem. Wymiary to 130/30/wys.60cm. Sadząc powojniki stosuje zasady przedstawione na stronie o clematisach i wszystko jest dobrze do czasu ich podlewania wtedy najczęściej zaczynają dopadać je choroby i nawet jak uda mi się zwalczyć choroby, to nadal nie potrafię przetrzymać roślin przez zimę. Nie chcą odbić nawet z korzeni.
W zeszłym roku kupiłam wiciokrzew i bluszcz i barwinek żeby zobaczyć czy tak mało wymagające rośliny przetrwają zimę. Mamy już 15 kwietnia, a u mnie wszystko jakby martwe prócz cebulek hiacyntów które puszczają liście. Bluszcz wygląda jakby usechł tak samo wiciokrzew i barwinek. Nie wiem co robię źle. Na jesieni podlałam obficie ziemię tak jakby to było w ogrodzie. Kwiaty podlewam najczęściej gdy pada deszcz żeby zachować w miarę naturalne warunki jakie panują na zewnątrz. Jeżeli ziemia przeschnie podlewam ja nawet gdy nie pada deszcz na zewnątrz żeby zachować odpowiednie warunki.
W tym roku znów chciałam posadzić powojniki ale boje się, że znów nie przeżyją zimy lub przy pierwszym podlaniu od posadzenie znów zaczną je dopadać choroby.
Nie wiem czy za rzadko je podlewam, czy w zimie z uwagi iż są takie lekkie też należy je podlewać , czy może z uwagi, iż stanowisko w którym maja rosnąć jest za mało nasłonecznione nie będą tu rosły i szkoda mojego zachodu.
Proszę o radę jak zadbać o rośliny w zimie czy je podlewać czy nie, czy wystarczy duże nawodnienie przed pierwszymi przymrozkami. Gdy pada śnieg to trochę go napada do skrzyni. Dlaczego przy każdym podlaniu powojników występują od razu choroby. Podlewam je tak by woda bezpośrednio nie zalewała łodyg ani liści, a i tak mam po tygodniu choroby. Przestudiowałam różne informacje o powojnikach i powiem szczerze, że nie wiem co robić.
W tym roku chciałam posadzić powojniki ELF i VENOSA VIOLACEA oraz bluszcz, a jako roślina okrywowa Trzmielina Fortune'a. Co o tym myślicie?
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12616
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Uprawa powojników - problemy
No i mam problem... W gąszczu powojników na łukach wysiał się (ptaszki rozniosły? Wiatr może?) powojnik pnący (Clematis vitalba)... Ładne toto nie jest, za to rośnie tak, że zaczyna zaduszać moje odmianowe cudeńka... Ktoś ma jakieś pomysły, jak można się problemu pozbyć? Mechaniczne usuwanie nie wchodzi w grę, bo splątany jest z moimi odmianowymi na maksa i nie wiem który pęd jest czyj póki się na nim kwiaty nie pojawią... Zaczynam się zastanawiać nad kupnem roundupu, nasączeniem nim ręcznika papierowego i owinięciem w to jednego pędu, a następnie zapakowaniem w folię śniadaniową, żeby czasem nie dotknęło innych roślin... Niby roundup jest systemowy, więc powinien całą roślinę zabić, ale to tylko teoria...

Pozdrawiam!
LOKI

Pozdrawiam!
LOKI
Małe kwiaty powojników
W tym roku mam po raz pierwszy powojniki. Moim problemem są małe kwiaty, 2-a nawet 3 razy mniejsze niż powinny być.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 28 kwie 2019, o 23:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Sadzenie powojników
Powojnik posadzony w tamtym sezonie wciąż nie ma liści (ale gałązka nie jest sucha, raczej elastyczna dość). Nic specjalnego bo jakaś odmiana z biedronki ;) stąd zastanawiam się czekać aż puści, czy kupić nowy póki są dostępne praktycznie wszędzie? W tamtym sezonie złamał się ok. 30cm nad ziemią... Inne obok mają już po kilka listków i nowe pędy/wąsy 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6991
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Uprawa powojników - problemy
Przy powojnikach liście schną od dołu. Zasilam je specjalnym nawozem do powojników. Odczyn gleby - sprawdzałem dziś wynosi pH 6. Aktualnie jeden z nich nie ma już prawie liści i wygląda tak:

(Po kliknięciu na zdjęcie ulegnie powiększeniu)
Jaka jest przyczyna usychania liści?




(Po kliknięciu na zdjęcie ulegnie powiększeniu)
Jaka jest przyczyna usychania liści?
Pozdrawiam Andrzej.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6991
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Uprawa powojników - problemy
Kto pomoże?
Jutro podleje je preparatem Ridomil Gold na fytoftorozę - o,25%.
Jutro podleje je preparatem Ridomil Gold na fytoftorozę - o,25%.
Pozdrawiam Andrzej.