Iwonko1 - mam też inny kolorek z tych cynii i ona już teraz odbija z drugiego kwitnienia i nadal jest niska, więc fajnie. Może będzie tak jak z Twoją, że wciąż niziutka.
Może te białe Rutewki tak właśnie mają, bo mojej w tym roku wcale się nie chciało zakwitnąć, pozostałe kwitną ładnie. Te moje wymagają podpór. A inne kolory niż białą rutewkę masz?
A z kolei to właśnie od Błękitnego Anioła się zaczęła moja kolejna, ale tym razem udana próba z powojnikami. Teraz bazuję na włoskich i bylinowych i jestem bardzo zadowolona. Może też go polubisz, tym bardziej, że już go masz

Tnę go wiosną na wysokości 50 cm.
Z kolanem nadal nie za dobrze, ale i tak jest lepiej niż było. Wiesz, sporo stoję w pracy, plus te moje kilogramy - niestety zrobiły w kolanie swoje... Od jutra już normalnie pracuję, tzn 8 godz., więc zobaczymy czy wydolę.....
To jest nieco starsze zdjęcie Akantu, daję tylko znać, że na prawdę szybko zakwitł.

Teraz już pięknie kwitnie i ma 5 kwiatostanów
Marysiu - pozostaje mi tylko zaśpiewać -
jak to się stało, nie wiem do dziś.....

Na pewno czytałam Twój wpis,nawet rozmawiałam potem o tych Twoich stalowych siatkach w oknie. Ten temat drążę już od dawna, i nie mam pomysłu jak to przeskoczyć przy podwójnych oknach. Ciężka sprawa.
A dosłownie chwilkę przed tym zanim przeczytałam Twoje "przypomnienie" sprawdzałam czy już są dobre nasiona białego Orlika. Są już ok - nadal jesteś nimi zainteresowana?
Czosnki ozdobne sadzę co roku bo nigdy nie wiem czy stare wyjdą, czy nie. Na razie co roku wychodzą mi tylko trzy odmiany. Reszta jest jedno sezonowa. Niektóre wychodzą mi co dwa lata. Tak to z nimi mam. Ale je uwielbiam.
Budleja - to może być taka odmiana, że później kwitnie. Ja na innej działce miałam tę ciemno fioletową i ta była dużo późniejsza niż mam obecne.
No i znowu potwierdza się nieśmiałość białej rutewki - widocznie ona już tak ma. Ale o żółtej to pierwsze słyszę, nie wiedziałam, że są nawet takiego koloru.
U mnie fioletowa też jest bardzo wysoka., ale traktuję to jako jej zaletę.
Dzisiaj troszkę u mnie popadało, już się bardzo prosiło o deszcz.
Ewelinko - moje rośliny powoli zaczynają się czuć jak u siebie, to fakt - wszystko się rozrasta niesamowicie. Ale pewnie jeszcze z rok, dwa by było w miarę ok.
Powojniki mam tylko te łatwe, może dlatego wreszcie mnie cieszą.
Ta hortensja ogrodowa już tu była jak kupowałam domek, tylko, że rosła w innym miejscu i strasznie się tam męczyła. Przeniosłam ją w inne miejsce i widzę, że sobie teraz świetnie radzi bo ma słoneczko tylko do 13-14tej. Każdego roku mnie bardzo miło zaskakuje, bo za każdym razem ma inne kwiaty co do koloru. Biała na początku jest zawsze, ale potem to już sobie sama wybiera przebarwienie w zależności od pogody. Ale na drugą taką typową ogrodówkę to bym się już nie pisała. Na szczęście są odmiany, które kwitną i na tegorocznych i na zeszłorocznych pędach - myślę, że taka to jeszcze ma u mnie szanse.
Cynia pochwalona - dziękuję
