

Byłam dzisiaj na targu, bo jedna z koleżanek forumowych tak mnie zaraziła pierogami z owocami, że musiałam je zrobić, a poza tym musiałam dokupić truskawek bo strasznie posmakował mi po latach dżem truskawkowy z pektyną. Kupiłam więcej borówek leśnych do pierogów i mam dwa słoiczki takiego dżemiku

Oczy błądziły za kwiatkami ale nie kupiłam niczego bo jak pomyślałam o podlewaniu tak szybko podążyłam do samochodu. Godzina była wczesna... sporo przed 8-mą, a upał już się robił. Po powrocie do domu jedynie sprawdzałam czy zwierzątka mają wodę i podlałam jarzynki i tunel. Teraz czekam na deszcz, ale nie wierzę że będzie

Piszę po przerwie, bo zerwała się potężna wichura i wręcz wyłączyłam laptop! Niestety część wpisu przepadło.
Beatko moja miła

Zwiedzanie ogrodów w upale nie należy do najprzyjemniejszych więc Was rozumiem.
Moje biedne rośliny przesadzane dwukrotnie jesienią i wiosną nie zdążyły się dobrze ukorzenić i niektóre nie dają rady. Pewnie te co mają płytki system korzeniowy. Mimo wszystko podlewam tylko jarzynki i pomidory w tunelu.
Dzisiaj kupowałam pszenicę dla kurek i coś napomknęłam że niedługo będzie nowa, ale gospodyni nie miała wesołej miny...i skomentowała...zobaczymy!
O nornicy napisałam u Ciebie. Beatko życzę ochłodzenia i spokojnego deszczu

Małgosiu tak ta hortensja to ogrodowa rosnąca w gruncie. Ładnie wygląda w porannym słońcu, a w środku dnia mdleje i wegetuje


Studni nie mam ...mam tylko wodę teraz już w podwójnej cenie więc proszę deszczu bo Ty już masz podlane

Iwonko fruczak grasuje już od miesiąca a zaczął od krzewuszek, tylko nie miałam akurat aparatu a teraz wręcz prosił się o sesję

Ed dziękuję! wiesz to co nie jest ładne to nie pokazuję

Aniu Ty też miałaś ładne zdjęcia fruczaka

Dziękuję, a z suszą wcale sobie nie radzę, bo nie mam studni a beczki już dawno wypróżnione. Co najpilniejsze podlewam wodą z wodociągu (o podwójnej cenie).
Pozdrawiam

Agnieszko po upałach przyszła wichura i bardzo wieje, a co narozrabia to zobaczę rano

Powietrze gorące tak jak pisze córka, u mnie nawet doszło do 36 od zachodniej strony.
Sama dziwię się bo lawenda na ogół lubi glebę piaszczystą, a tu ma litą glinę poremontową pod agrotkaniną.
Agnieszko razem z rozmnożonymi przez siebie kiedyś licząc doszłam do setki

Róża, o którą pytasz to Sebastian Kneipp. a welon to rutewka delavaya.
Iwonko u mnie dzisiaj było najgoręcej, no nie szło wyjść na zewnątrz. Ale dom mamy o grubych murach i do tego porządny wentylator i idzie żyć



Lucynko jesteś kochana działkowiczko

Nie chciałam domu nad rzeczką no to mam co chciałam, zawsze bałam się powodzi bo w terenach górzystych nie wygląda to dobrze

Życzę zdrówka i radości z działkowania a pogoda jest jaka jest i na nią nie mamy wpływu

Oczy mi się kleją więc zdjęcia będą jutro! Dobrej nocy!
