Witajcie kochani
Pogoda szaleje, u nas dzisiaj rano poniżej 10 stopni, no nie, to jest stanowczo za mało, przecież lato mamy, jak ja tęsknię za prawdziwym latem, wiem, takiego to już mieć nie będziemy. Z jakimi roślinami przyjdzie się pożegnać przez te zmiany, jeszcze nie wiem, ale myślę, że tak będzie. Sucho, deszczu brakuje, wieje jak w Kielcach, jakiś pustynny klimat nam nastał
Dzisiaj dzień wolnego, więc rano sprzątanie, pranie, a potem działeczka, podlać trzeba, agrest oberwać, plany są
Marysiu, myślę sobie, że z nasion może bardziej odporna, od nasionka do dorosłości w tym samym miejscu, no ale wcześniej, kiedy zima zimą była, a wiosna wiosną to ona raczej nie przetrwała by w naszym klimacie, teraz już może u nas rosnąć bez większych problemów

Opuncję dziś zobaczę, ciekawe czy z kwiatkiem czy już klapnięty będzie. Pozdrawiam
Maryniu one tak pięknie pachną, na dużą odległość je czuć

Pozdrawiam
Lucynko, ja też kiedyś siałam i z nasion nic nie wyszło, nie wiem od czego to zależy, ale jeśli zechciała byś je, to można ukopać tylko nie wiem czy lepiej jesienią czy wiosną jak się budzą

, a Leycesteria jak Marysia pisze, może z nasion była by bardziej odporna. Na wnusia czekam , oczywiście już ma miejsce w omim serduchu, pozdrawiam

Trochę działeczki zostawiłam na taki dzień jak ten, kiedy to jeszcze nie ma nowych zdjęć
To było dla ciała, a dla ducha
