
U mnie totalna demolka ogrodu. Prawie żadna rabata nie jest taka jak w ubiegłym roku.
Po wykopaniu około pięćdziesięciu bukszpanów ogród wygląda beznadziejnie.
Mimo, że znalazłam tylko 4 gąsienice ćmy, to podjęliśmy decyzję o pozbyciu się bukszpanów z ogrodu. Nie wyobrażam sobie, że będę przez kolejne lata wydawać pieniądze na Lepinox i kilka razy w roku biegać z opryskiwaczem.
Kupiłam kilkanaście małych cisów i mam nadzieję, że za kilka lat ładnie podrosną i zapełnią puste rabaty. Na razie porozsadzałam byliny i samosiejki.
Pierwsze wiosenne maluchy i tulipany, jak co roku cieszyły kolorem.



W maju kwiatów przybywało.


Powojniki notorycznie podkopywane przez gryzonie, ledwo zipią.
Na zioła i pierwsze nowalijki M zrobił skrzynię z metalową siatką na dnie, nareszcie rosną bez tuneli w korzeniach.
Po dwu miesiącach prób udało się zacząć układanie trawnika. Najpierw w Łodzi padało i nie cięli trawy, potem u nas przez sześć tygodni deszcz uniemożliwiał przygotowanie podłoża. Niestety upały nie sprzyjają zakorzenianiu się darni. Miejscami wysycha, mimo podlewania rano i wieczorem.


Róże na skarpie mimo chorób kwitną.

.