Marysiu o tak, ostatnie dni to lato w pełni i w roslinach i w pogodzie, basen już był w użyciu oczywiście, bo gorąco niemiłosiernie, z tego co czytałam to Szczecin był najgorętszym miastem w Europie dzisiaj.
Pojechałam więc raniutko na działeczkę, podlałam to co już posadzone, wymoczyłam się w basenie i do domciu czekać na kolejne roślinki, które miały dojechać. Zajechałam do domciu i pierwsze co, to zdjęcia z telefonu chciałam zgrać, a tu zonk

, telefon na działce został, oj to chyba z tego upału już nie myślałam co robię jak się pakowałam do domu

, no ale wsiadłam z powrotem do samochodu i na działkę po telefon, ale przy okazji zabrałam roslinki, które właśnie dojechały, mam nadzieję, że to już ostatnie zamówienie w tym roku

, nie no sama nie wierzę w to co piszę
Wieczorkiem dotarły do nas burze i deszcz, oj przydał się ten deszczyk, a burza była piękna, no taka jestem, uwielbiam burzę
Nie wszystko jeszcze posadzone, bo trzeba znaleźć miejsce, a z tym u mnie ciężko

, ale co tam, kolanami dopcham i będzie rosło
Przyszło dziś parę pięknych floksów, dostałam w gratisie rabarbar dłoniasty, w gratisie bo zjadły go ślimaki i jest malutki, ale już pięknie odbija, świecznica grubopędowa
, te słynne "oczy lalki", mięta górska, sadziec błękitny, izotoma, ciekawa roślina okrywowa i pierwiosnek wianuszkowaty, jak ja się cieszę
A na działeczce cudowne kwitnienia
No i choinka zaczyna kwitnąć
