Cześć Paula, przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz- zupełnie zaniedbałam wątek.
Jeśli chodzi o patisony, to jak najbardziej możesz zrobić małe marynowane, ja bardzo lubię. Nie mam teraz pod ręką żadnego przepisu, gdyż jestem u rodziców na wakacjach, ale wszelkie zalewy octowe z dodatkiem miodu/cukru,soli, ziół, pieprzu i przypraw będą ok.
Patison generalnie im starszy, tym ma twardszą skórę, więc lepiej rwać małe. Bardzo dobre są też nadziewane zapiekane- wszelkimi serami, warzywami, mięsem.
Ja ostatnio trochę działam.
Z przetworów zrobiłam- dżem truskawkowy z daktylami, cytryną i płatkami róż; dżem agrestowy z kiwi, miętą, limonką; cukier i olejek różany oraz nalewkę różaną i takiż peeling do ciała; miód lawendowy, po powrocie będę robiła syrop i olejek lawendowy.
Dziś zrobiłam 3 słoiki marynowanych buraczków z kminkiem i dwa kiszonych marchewek wespół z fasolką i zielonymi pomidorami.
Wcześniej, przed wyjazdem kisiłam też pierwsze cukinie i ogórki, cukinie wraz z kwiatami. Robi się tak samo jak ogórki, ja dodaję jeszcze świeży estragon i cząber z grządki ziołowej.
Będąc u rodziców staram się dogadzać synowi i rodzince. Zrobiłam jogurtowca z galaretką i owocami.
Robi się go bardzo prosto- dzień wcześniej zrobić w miseczkach galaretki- 4 kolory. Schłodzić przez noc w lodówce, rano pokroić w kostkę, dać do naczynia. Wymieszać z owocami- u mnie różnie- truskawki, borówki, jagody, maliny. 800 gr jogurtu naturalnego 0% wymieszać z kilkoma łyżkami cukru. Osobno w połowie szklanki gorącej wody rozpuścić około opakowania żelatyny- robiłam z mniejszej ilości i masa się nie zsiadała, więc wolę dać więcej.Wystudzić tę żelatynę i powoli dodawać do zmiksowanej już masy jogurtowo- cukrowej, by nie zrobiły się gluty ostro mieszać. Wlać do owoców i galaretki, wymieszać, by składniki dobrze się połączyły- schłodzić w lodówce.
Robiłam też pizzę na cienkim cieście
A także jagodniki
Będąc tutaj planuję jeszcze: pierogi z jagodami, gołąbki, sok z malin.
