
W ogrodzie Doroty cz.10
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 30 maja 2019, o 12:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Jak pięknie! 

- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Marta nie tylko u Ciebie kapie z nieba, ja mam to samo. Tak mnie wkurza ta pogoda, jestem uziemiona w domu, piwnice sprzątałam w zeszłym tygodniu a ten tydzień mam lenia siedzę na foteli i sobie przysypiam.
Ślimaków i u mnie ogrom, najgorsze jest to, że wczoraj znalazłam nagusa, po nocy widzę też ich śliskie ślady, czyli mam ich więcej. A jak 10 lat temu zaczynałam nie było żadnego ślimaka, skąd przyszły, dlaczego do mojego ogrodu
Też czekam na słońce, nie na upały tylko chcę temperaturę taką do 25 st.
Marysiu jak zawsze masz rację, mi się te dwie nazwy mylą są takie podobne, a chodzi o zupełnie inne rośliny. Tawułki u mnie jeszcze nie kwitną, coraz gorzej mi rosną, poprzesadzałam, starałam się je podlewać podczas suchych letnich dni, no i coraz mniej mam ich, giną same. Mam tę od Ciebie i ona ma pąki, najlepiej ze wszystkich się prezentuje.
Glicynie mogą mieć różne kwiaty, także zapewne masz inną odmianę. Moja zakwitła pierwszy raz, jestem taka zadowolona wyczekiwałam na kwiaty kilka lat.
Moje irysy przynajmniej ich część powinnam odmłodzić, powinnam pooznaczać kolorki, może też rozdać oczywiście myślę o tych, których mam kilka kęp, bo o nowościach na razie nie ma mowy są małe.
Z tym siąpieniem to ja mam dość, niech już zakręcą ten kran na górze, ileż można
Magdalena_A witam nowego gościa, dziękuję za pochwałę ogrodu



róża jadalna pięknie kwitnie, a mnie żal bo płatki opadają, tego roku nie będę ucierała, mam zeszłoroczny zapasik słoików, młode gospodynie nie chcą się męczyć komu proponuję różane płatki dziękuje





Ślimaków i u mnie ogrom, najgorsze jest to, że wczoraj znalazłam nagusa, po nocy widzę też ich śliskie ślady, czyli mam ich więcej. A jak 10 lat temu zaczynałam nie było żadnego ślimaka, skąd przyszły, dlaczego do mojego ogrodu

Też czekam na słońce, nie na upały tylko chcę temperaturę taką do 25 st.
Marysiu jak zawsze masz rację, mi się te dwie nazwy mylą są takie podobne, a chodzi o zupełnie inne rośliny. Tawułki u mnie jeszcze nie kwitną, coraz gorzej mi rosną, poprzesadzałam, starałam się je podlewać podczas suchych letnich dni, no i coraz mniej mam ich, giną same. Mam tę od Ciebie i ona ma pąki, najlepiej ze wszystkich się prezentuje.
Glicynie mogą mieć różne kwiaty, także zapewne masz inną odmianę. Moja zakwitła pierwszy raz, jestem taka zadowolona wyczekiwałam na kwiaty kilka lat.
Moje irysy przynajmniej ich część powinnam odmłodzić, powinnam pooznaczać kolorki, może też rozdać oczywiście myślę o tych, których mam kilka kęp, bo o nowościach na razie nie ma mowy są małe.
Z tym siąpieniem to ja mam dość, niech już zakręcą ten kran na górze, ileż można

Magdalena_A witam nowego gościa, dziękuję za pochwałę ogrodu





róża jadalna pięknie kwitnie, a mnie żal bo płatki opadają, tego roku nie będę ucierała, mam zeszłoroczny zapasik słoików, młode gospodynie nie chcą się męczyć komu proponuję różane płatki dziękuje







- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42365
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko śliczne goździczki i margerytki już Ci kwitną? Czy te maki są bylinowe? Ja mam jakieś też inne, bo wielopłatkowe i niestety w czasie deszczu pokładające się, a Twoje ładnie stoją
Moje stały się bardzo ekspansywne 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Śliczne, roztrzepane główki ma goździczek. Piękny Ci on
Maki są teraz prawdziwą ozdobą, a jak jeszcze się tak cudnie przeplatają z niebieskimi irysami, to wprost oczu oderwać nie można.
Różyczka na przetwory już szaleje, u mnie już tez gdzieniegdzie zaczęły się pokazywać, ale jeszcze w znikomej ilości.
Pozdrawiam, Dorotko i może więcej słoneczka Ci pożyczę

Różyczka na przetwory już szaleje, u mnie już tez gdzieniegdzie zaczęły się pokazywać, ale jeszcze w znikomej ilości.
Pozdrawiam, Dorotko i może więcej słoneczka Ci pożyczę

- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2033
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: W ogrodzie Doroty cz.10

Zachwycam się rozcapierzonym białym Goździkiem, śliczny




- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Piękna niedziela dobiega końca, szkoda chciałoby się jeszcze posiedzieć na ogrodzie. Pojawiły się pierwsze komary, jeden mnie już dziabnął w nogę wolałam wrócić do domu. Pierwsze grilowanie za mną, stwierdzam, że rozpalanie to nie moja mocna strona ileż ja się namęczyłam, żadna podpałka nie chciała pomóc.
Mam nadzieję, że kolejny tydzień będzie dla mnie pracowity, nie ogarnie mnie leń, wiele pracy zawalonej w zeszłym tygodniu muszę nadgonić.
Marysiu czyżbyś nie rozpoznała ślicznych goździków
toż ja te piękności przywiozłam z Twojego ogrodu. Mają bardzo ładny kolorek i te gwiaździste kwiatuszki cudo
Margaretki kwitną, mam ich mało, wysiałam nowe za rok mam nadzieję będzie ich więcej.
Maki są bylinowe, miałam jedną kępkę, a one tak mi się porozsiewały, dużo siewek wyrwałam, część zostało. Dzisiaj do maków przyleciały pszczółki z pasieki sąsiada, takiego pszczelego oblężenia nigdy nie widziałam, jedno brzęczenie ilość pszczół nie do policzenia. Pobiegłam po telefon, zrobiłam filmik, ale ja nie potrafię go umieścić, poproszę syna to za tydzień może pokażę.
Mam jeszcze inną odmianę maku o pełnych kwiatach na wątłych łodyżkach, te są takie ekspansywne łażą za szeroko, co roku zmniejszam ich ilość, a one jak wariatki rosną wszerz, chyba je w końcu potraktuję roundupem, bo wykopywanie nie pomaga.
Iwonko te goździczki darowane ze szczerego serca
dlatego tak pięknie rosną, mam go od Marysi.
Maków mam dość sporo, później makówki ścinam i daję koleżance do kwiaciarni.
Różyczka ma bardzo dużo kwiatów, płatki opadają bo ja tego roku nie będę ucierała, mam jeszcze zapasik słoiczków. Szkoda mi ich, komu zaproponuję płatki odmawia, komu chciałoby się ucierać.
Krysiu mnie też on się podoba, kwiaty niespotykane, widać je z daleka. Irysów mam dużo, powoli kończą kwitnienie, część czeka już na wycięcie.
Czy mam na rabatkach porządek nie wiem, to chyba odpowiednia umiejętność wykonania zdjęcia
nie pokazuję miejsc, które chciałabym ukryć.
Bodziszki faktycznie są bezproblemowe, na mojej marnej ziemi dają radę. Dostaniesz go.
Konfitury różanej tego roku nie robię, płatki opadają, a jest tak dużo kwiatów, jeszcze tak obficie mi nie kwitły.
Dwa pierwsze zdjęcia to irysowe nowości z zeszłego roku








Mam nadzieję, że kolejny tydzień będzie dla mnie pracowity, nie ogarnie mnie leń, wiele pracy zawalonej w zeszłym tygodniu muszę nadgonić.
Marysiu czyżbyś nie rozpoznała ślicznych goździków


Maki są bylinowe, miałam jedną kępkę, a one tak mi się porozsiewały, dużo siewek wyrwałam, część zostało. Dzisiaj do maków przyleciały pszczółki z pasieki sąsiada, takiego pszczelego oblężenia nigdy nie widziałam, jedno brzęczenie ilość pszczół nie do policzenia. Pobiegłam po telefon, zrobiłam filmik, ale ja nie potrafię go umieścić, poproszę syna to za tydzień może pokażę.
Mam jeszcze inną odmianę maku o pełnych kwiatach na wątłych łodyżkach, te są takie ekspansywne łażą za szeroko, co roku zmniejszam ich ilość, a one jak wariatki rosną wszerz, chyba je w końcu potraktuję roundupem, bo wykopywanie nie pomaga.
Iwonko te goździczki darowane ze szczerego serca

Maków mam dość sporo, później makówki ścinam i daję koleżance do kwiaciarni.
Różyczka ma bardzo dużo kwiatów, płatki opadają bo ja tego roku nie będę ucierała, mam jeszcze zapasik słoiczków. Szkoda mi ich, komu zaproponuję płatki odmawia, komu chciałoby się ucierać.
Krysiu mnie też on się podoba, kwiaty niespotykane, widać je z daleka. Irysów mam dużo, powoli kończą kwitnienie, część czeka już na wycięcie.
Czy mam na rabatkach porządek nie wiem, to chyba odpowiednia umiejętność wykonania zdjęcia

Bodziszki faktycznie są bezproblemowe, na mojej marnej ziemi dają radę. Dostaniesz go.
Konfitury różanej tego roku nie robię, płatki opadają, a jest tak dużo kwiatów, jeszcze tak obficie mi nie kwitły.
Dwa pierwsze zdjęcia to irysowe nowości z zeszłego roku











-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, tyle opadów, a Twój ogród na przekór wszystkiemu cudnie rozkwitł całą gamą kolorów i kształtów!
Śliczne są te białe goździki
, a irysy jakie wypasione!
Widzę też kwitnącego liliowca
Moje jeszcze nieprędko zakwitną, jakoś nawet pąków nie widzę. W liście urosły jak głupie, a z kwitnieniem zwlekają.
Dobrego tygodnia, Dorotko ze słoneczkiem i oczekiwaną temperaturą powietrza.



Śliczne są te białe goździki


Widzę też kwitnącego liliowca


Dobrego tygodnia, Dorotko ze słoneczkiem i oczekiwaną temperaturą powietrza.


Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17388
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko
ale z pienne iryski.
I te kolory piękne, i kępy duze.No przepiękne.I co roku dobrze , zawsze ci kwitną ?

ale z pienne iryski.
I te kolory piękne, i kępy duze.No przepiękne.I co roku dobrze , zawsze ci kwitną ?
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42365
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko śliczne nowe nabytki irysowe!
Strasznie jestem jakoś zmęczona, chociaż pół dnia ogród sobie odpuszczam, ale za to wieczorem nadrabiam i na noc padam. Tobie też widzę upał doskwiera
Wszystkie irysy masz śliczne, ale ja nareszcie też mam na co patrzeć u siebie bo zakwitły te co do tej pory nie kwitły!
Strasznie jestem jakoś zmęczona, chociaż pół dnia ogród sobie odpuszczam, ale za to wieczorem nadrabiam i na noc padam. Tobie też widzę upał doskwiera

Wszystkie irysy masz śliczne, ale ja nareszcie też mam na co patrzeć u siebie bo zakwitły te co do tej pory nie kwitły!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Witaj Dorota,zaglądnęłam na czasie do Twojego ogrodu ,bo zakwitły moje ulubione irysy ,cudne je masz ,warto je sadzić bo cieszą oczy kolorami to przecież cała paleta barw ,tylko u mnie strasznie w tym roku jedzą je ślimaki i mało ich chyba zakwitnie ,pozdrawiam



- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, irysy popisały się kwitnieniem w tym roku, chociaż pogoda ich nie rozpieszczała. Ogród masz kwitnący! Piaskom nie szkodzi woda, nawet w dużych ilościach. Moja fasolka już dwukrotnie siana, nie pojawiła się na grządce, zniknęła w mokrej ziemi!
Codziennie po południu leje, dzisiaj pewnie też nie odpuści, bo od rana duszno.
Miłego weekendu
Codziennie po południu leje, dzisiaj pewnie też nie odpuści, bo od rana duszno.
Miłego weekendu

Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Jeszcze tydzień temu mój ogród pięknie wyglądał, wystarczyło 3 dni słonecznej, upalnej pogody i wszystko wokół zaczęło więdnąć usychać. Truskawki to już wspomnienie i nie myślę o owocowych plonach, ale całe krzaki w ciągu dwóch dni powysychały, to samo z trawnikami o rabatkach kwiatowych nie wspomnę. Pod jabłonkami leży dużo suchych liści, tak jakby to jesień miała nadejść, a tu jeszcze lato nie zawitało. Niedawno narzekałam na opady, podczas których sumiennie zbierałam deszczówkę, teraz po deszczówce nie ma śladu, pomidory, papryka to okropne pijusy, do podlewania dochodzą też liczne donice z kwiatami. Trawa na grządkach rozszalała się na całego, nie ma jak jej wyplewić, na moich piaskach po deszczach zrobiła się skorupa
coś nie do uwierzenia nigdy tego nie było.
Pomidory wołają o usunięcie wilków, podwiązanie, a ja w takie upały nie funkcjonuję, staram się być w domu. Próbowałam wczoraj wczesnym rankiem plewić paprykę, wróciłam cała pocięta przez komary, wolę nie ryzykować.
Od trzech dni zapowiadają burze, słychać w oddali grzmoty, ale do nas zbawienny deszcz nie dotarł.
Lucynko no właśnie w czasie opadów ogród fajnie wyglądał, od poniedziałku schnie, temperatury powyżej 30 st, duchota, ja wysiadam. Rabatki nie wyglądają już tak ciekawie
Jak co roku mam problem z podlewaniem, brak wody, bieganie z ciężkimi konewkami mnie wykańcza. Wody z wodociągu do podlewania ogrodu nie używam, sama puściłabym się z torbami.
Długo wyczekiwane słoneczko przyszło i z potrójną siłą zadziałało, szybko wszystko zasuszając.
Aniu irysy to już wspomnienie, szkoda że tak szybko przekwitły. Nie wszystkie kępki obficie każdego roku kwitną, staram się je co 3- 4 lata odmładzać, wykopuję, dzielę. Po takim zabiegu w drugim roku od przesadzania mam obfite kwitnienia.
Marysiu tak się cieszę z nowych irysów, mam to co zamawiałam. Dwa lata temu kupowałam u innego sprzedawcy dostałam same pomyłki do tego zdublowane
więcej tam nie kupię niczego.
Mnie bardzo wykańczają upały, ani rankiem, ani wieczorem nie można pracować, bo komary szaleją na całego.
Dobrze, że doczekałaś się kwitnienia swoich irysów, zaraz idę zobaczyć u Ciebie te cuda.
Marta zdążyłaś iryski zobaczyć, jest już po ich kwitnieniu, szkoda, a najbardziej mi zal piwonii, nie zdążyłam się nimi nacieszyć, ledwie pokazały swój urok zostały przypalone przez słońce i płatki szybko się osypały.
Ślimaki i u mnie grasują całymi rodzinkami, po nocy widzę ślady nagusów, wszelkiego robactwa też ogrom.
marta64 przepięknie irysy kwitły, do tego moje nowości są prześliczne.
Opady nam są z powrotem potrzebne, słońce, wiatr tak wszystko szybko osuszyło. Zapasik deszczówki znikł w oczach.
Pisałam o wszelkim robactwie latającym, za to zeszły piątek był dla mnie zaskoczeniem, taki nalot widziałam i przeżyłam pierwszy raz w życiu. Miałam rój pszczół, latało tego setki tysięcy, pszczoły robiły hałas jak helikopter, bardzo dziwnie się zachowywały, patrzyłam na nie przez okno. Niedaleko mnie jest pasieka, właściciel zwalniał się z pracy, aby coś z szalejącym rojem zrobić (pewnym sąsiadom pszczoły przeszkadzają). Sprawdził swoje ule i co okazało się, że to nie jego pszczoły, a ponieważ jest bardzo odpowiedzialnym człowiekiem zajął się szalejącym rojem, który na moich jabłonkach i w ziemniakach tworzył kokony. W stroju pszczelarza zbierał je do torby-rojownicy, po umieszczeniu w nim królowej- matki pszczoły tak do godziny czasu pięknie wleciały do torby i mógł wszystko wynieść bezpiecznie z mojego ogrodu. Na drugi dzień dostałam pyszny miodzik
Więcej takiego nalotu nie chciałabym przeżyć, przeczytałam sobie w internecie dlaczego tak się zdarza, pooglądałam kilka ciekawych filmików.
Mam zdjęcia jeszcze roślin wyglądających ciekawie, azalie rododendrony pięknie kwitły, dzisiaj zakończyłam im usuwać przekwitłe kwiaty



szkoda, że na takie widoki trzeba czekać cały rok.


pod jabłonką znalazłam niebiesko- zieloną skorupkę ptasiego jajeczka, co się wykluło nie wiem





Pomidory wołają o usunięcie wilków, podwiązanie, a ja w takie upały nie funkcjonuję, staram się być w domu. Próbowałam wczoraj wczesnym rankiem plewić paprykę, wróciłam cała pocięta przez komary, wolę nie ryzykować.
Od trzech dni zapowiadają burze, słychać w oddali grzmoty, ale do nas zbawienny deszcz nie dotarł.
Lucynko no właśnie w czasie opadów ogród fajnie wyglądał, od poniedziałku schnie, temperatury powyżej 30 st, duchota, ja wysiadam. Rabatki nie wyglądają już tak ciekawie

Jak co roku mam problem z podlewaniem, brak wody, bieganie z ciężkimi konewkami mnie wykańcza. Wody z wodociągu do podlewania ogrodu nie używam, sama puściłabym się z torbami.
Długo wyczekiwane słoneczko przyszło i z potrójną siłą zadziałało, szybko wszystko zasuszając.
Aniu irysy to już wspomnienie, szkoda że tak szybko przekwitły. Nie wszystkie kępki obficie każdego roku kwitną, staram się je co 3- 4 lata odmładzać, wykopuję, dzielę. Po takim zabiegu w drugim roku od przesadzania mam obfite kwitnienia.
Marysiu tak się cieszę z nowych irysów, mam to co zamawiałam. Dwa lata temu kupowałam u innego sprzedawcy dostałam same pomyłki do tego zdublowane

Mnie bardzo wykańczają upały, ani rankiem, ani wieczorem nie można pracować, bo komary szaleją na całego.
Dobrze, że doczekałaś się kwitnienia swoich irysów, zaraz idę zobaczyć u Ciebie te cuda.
Marta zdążyłaś iryski zobaczyć, jest już po ich kwitnieniu, szkoda, a najbardziej mi zal piwonii, nie zdążyłam się nimi nacieszyć, ledwie pokazały swój urok zostały przypalone przez słońce i płatki szybko się osypały.
Ślimaki i u mnie grasują całymi rodzinkami, po nocy widzę ślady nagusów, wszelkiego robactwa też ogrom.
marta64 przepięknie irysy kwitły, do tego moje nowości są prześliczne.
Opady nam są z powrotem potrzebne, słońce, wiatr tak wszystko szybko osuszyło. Zapasik deszczówki znikł w oczach.
Pisałam o wszelkim robactwie latającym, za to zeszły piątek był dla mnie zaskoczeniem, taki nalot widziałam i przeżyłam pierwszy raz w życiu. Miałam rój pszczół, latało tego setki tysięcy, pszczoły robiły hałas jak helikopter, bardzo dziwnie się zachowywały, patrzyłam na nie przez okno. Niedaleko mnie jest pasieka, właściciel zwalniał się z pracy, aby coś z szalejącym rojem zrobić (pewnym sąsiadom pszczoły przeszkadzają). Sprawdził swoje ule i co okazało się, że to nie jego pszczoły, a ponieważ jest bardzo odpowiedzialnym człowiekiem zajął się szalejącym rojem, który na moich jabłonkach i w ziemniakach tworzył kokony. W stroju pszczelarza zbierał je do torby-rojownicy, po umieszczeniu w nim królowej- matki pszczoły tak do godziny czasu pięknie wleciały do torby i mógł wszystko wynieść bezpiecznie z mojego ogrodu. Na drugi dzień dostałam pyszny miodzik

Więcej takiego nalotu nie chciałabym przeżyć, przeczytałam sobie w internecie dlaczego tak się zdarza, pooglądałam kilka ciekawych filmików.
Mam zdjęcia jeszcze roślin wyglądających ciekawie, azalie rododendrony pięknie kwitły, dzisiaj zakończyłam im usuwać przekwitłe kwiaty





szkoda, że na takie widoki trzeba czekać cały rok.



pod jabłonką znalazłam niebiesko- zieloną skorupkę ptasiego jajeczka, co się wykluło nie wiem





- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Oj to racja,strasznie sucho. Nie wiem czy dotarł do Ciebie deszcz wieczorno- poranny? U nas intensywnie popadało nad ranem i zaraz wszystko wyparowało .
Bardzo nieprzyjemna przygoda z pszczołami. Wiem co przeżyliście,bo kiedyś pisałam o takim samym incydencie na wsi u sąsiadki. Tylko,że tam pszczelarzowi uciekły płot w płot,bo on nie ma kwiatów a sasiadka ma. Było bardzo niebezpiecznie. Nagle z sympatycznych pszcz?łek zrobiło się potworne dzikie stado.
Boskie masz azalie. Aż tu czuję ich delikatny zapach.
Uważaj na siebie i nie narażaj się na zbytnie słońce. W takie upały lepiej sobie odpuścić prace.
Bardzo nieprzyjemna przygoda z pszczołami. Wiem co przeżyliście,bo kiedyś pisałam o takim samym incydencie na wsi u sąsiadki. Tylko,że tam pszczelarzowi uciekły płot w płot,bo on nie ma kwiatów a sasiadka ma. Było bardzo niebezpiecznie. Nagle z sympatycznych pszcz?łek zrobiło się potworne dzikie stado.
Boskie masz azalie. Aż tu czuję ich delikatny zapach.
Uważaj na siebie i nie narażaj się na zbytnie słońce. W takie upały lepiej sobie odpuścić prace.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Takie intensywne w kolorze jajeczka składa samiczka drozda śpiewaka, tak więc prawdopodobnie na jabłonce uwiły sobie gniazdko
Rododendrony pięknie kwitły, takie mają energetyczne kolory, że oczy d razu szerzej się otwierają
Na tych zdjęciach trawniki jeszcze wyglądają bardzo soczyście, takie zieloniutkie. Zwariowana ta pogoda. U mnie też było już strasznie sucho, ale wczoraj przeszły dwie intensywne burze i porządnie zlało działeczke i nie tylko. A nawet jak nie pada, to jestem w tej dobrej sytuacji, że wodę w kranie mam prawie za darmo. Mogę lać i lać. Może i nad Wami wreszcie się zlituje i spadnie deszczyk 

Rododendrony pięknie kwitły, takie mają energetyczne kolory, że oczy d razu szerzej się otwierają


- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17388
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko
ależ masz liczne te azalie.C u d n i s t e .I dużo
Irysy tez ładne.
Moje te nie kwitły w tamtym roku.
To je przesadzi z przodu ogrodu w dalsze .Nawet nie wiedząc,ze trzeba je tak odmładzać.
Ale ja mam tylko kilka. I w tym roku zakwitły. kwitły mi
I jeszcze bodziszki, goździki,,, kwitnień moc.Różnorodność ogrodowa duza.Ja tez tak lubię.

ależ masz liczne te azalie.C u d n i s t e .I dużo

Irysy tez ładne.
Moje te nie kwitły w tamtym roku.
To je przesadzi z przodu ogrodu w dalsze .Nawet nie wiedząc,ze trzeba je tak odmładzać.
Ale ja mam tylko kilka. I w tym roku zakwitły. kwitły mi
I jeszcze bodziszki, goździki,,, kwitnień moc.Różnorodność ogrodowa duza.Ja tez tak lubię.