Słychać, że chwasty szybko rosną, patrzysz na nie, a one ani grama się nie krępują...

Na chwilkę zamknęłam się do foliaka, żeby posadzić maleńkie pomidorki, dosłownie mikroby. Szybko to zrobiłam, bo wszystko było przygotowane, nawet pokrzywy, liczę, że maluszki szybko ciałka nadrobią. W sumie niewiele zrobiłam, ale jednak osłabienie daje o sobie znać.
Od soboty mam zasypane cukrem pędy sosny i świerku, syrop z tego drugiego robię po raz pierwszy. Szybko puścił sok, jest aromatyczny, myślę że warto!
Wczoraj skończyłam syrop sosnowy z ub. roku, a wydawało mi się, że tyle go było...

Wiolu, ja przez tydzień walczyłam też domowymi sposobami, ale jednak nie dałam rady.
Okropność z tymi majowymi chłodami, liczę że to już za nami.
Lucynko, dziękuję

Zuziu, nie martw się różami, obiją i na pewno zakwitną, tylko później. Niestety taki nasz klimat, dziwny bywa.
U mnie nawet łaskawie się z różami obszedł, ale mszyc i skoczków co niemiara...

Iwonko, winogrona wrażliwe na chłody, ale cieszę się że odbijają... A u mnie jeszcze kilka doniczek z pomidorami zostało do posadzenia, ale to może już w przyszłym tygodniu.
Marysiu, widziałam dzisiaj jaskółki, może one jednak uczynią już tę wiosnę?

Wandziu, jakoś ostatnio aura nie była zbyt fotogeniczna, ale dzisiaj poprawa....

Daysy, dziękuję

Chippendale pokazuje kolorek!

I coraz więcej innych róż w pączusiach....


Czosnek olbrzymi jakoś tak przestaje być olbrzymim, no chyba że na wysokość. Zastanawiam się, czy nie trzeba go wykopywać?

A tamaryszek piękny... Trochę źle go posadziłam, bo rozwala mi się na rabacie, ale już go nie będę przesadzać, a jedynie może troszkę poobcinam.

Kalina w tym roku również cudownie kwitnie, może kwiatów jest ciut mniej niż zwykle, lecz są wyjątkowo dorodne!


Dereń też kwitnie


No i taka nowość w moim ogrodzie, dzieło M., póki co nie stoi jeszcze na miejscu docelowym, ale to kwestia dni... To będzie zielnik.
Mam jeszcze drugą taką skrzynię, w której będą ogórki



