A obydwa pochodzą z dyniowatych chociaż cyklantera to raczej jak dziki ogórek
BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2921
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
A cyklantera to fajne pnącze i do tego ma tyle wartosci odżywczych, niesamowite. A z gąbczaka zrobisz sobie naturalna gąbke?
A obydwa pochodzą z dyniowatych chociaż cyklantera to raczej jak dziki ogórek
1-szy raz z nimi eksperymentujesz?
A obydwa pochodzą z dyniowatych chociaż cyklantera to raczej jak dziki ogórek
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14083
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Cyklantere miałem już wcześniej i bardzo mi smakowała. Jednak z racji tego iż ogródek swój wyznaczony obszar ma, a różnych warzyw bez liku, to została odstawiona. Jednak teraz postanowiłem odświeżyć nasiona nim je całkowicie stracę. 
Co do gąbczaka, to miałem go siać w tamtym roku i już nawet nasionka odłożyłem do pierwszej szuflady. Jednak dziwnym trafem odnalazłem je dopiero tej zimy za dolną szufladą.
Musiały polecieć.
Nie zmieniło się jednak to, że nadal zmagam się z brakiem miejsca i kombinuje gdzie co upchać, a mimo to wysiewam coś jeszcze.
Co do gąbczaka, to miałem go siać w tamtym roku i już nawet nasionka odłożyłem do pierwszej szuflady. Jednak dziwnym trafem odnalazłem je dopiero tej zimy za dolną szufladą.
Nie zmieniło się jednak to, że nadal zmagam się z brakiem miejsca i kombinuje gdzie co upchać, a mimo to wysiewam coś jeszcze.
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14083
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Zrobiło się dziś chłodno, co nawet pokazały mniejsze pomidorki. Zamiast wyjazdu na działkę, wybieram więc przesadzanie pomidorków. Wszystko już gotowe i biorę się do działania.






- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14083
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Na dzisiaj koniec pikowania. 
Troszkę wyszło słoneczko, więc tak sobie obchodzę wszystko po kolei. Jednak wiatr nadal daje we znaki, że do rozsad w tunelikach nie idzie zajrzeć.
Pierwszy raz, odkąd wysadziłem bób w raz z cebulą z dymki, wszedłem do tego ogródeczka do środka. Zawsze tylko zza płotu zaglądałem.


Planuje sobie wysadzenie dwóch rządków kukurydzy gigant, przy płocie. Przyjdzie poczekać na mniej wietrzną temperaturę.
Dziś też oddam kuzynowi 24sadzonki pomidorów, ktore mam w nadmiarze. Dostanie też dwie sadzonki dyni gigant, bo to w zasadzie dwaj kuzyni, mieszkający naprzeciwko mnie, którzy też jakoś się zarazili uprawą warzyw i ich wspieram czy to nasionkami, czy sadzonkami. Oni mają frajde, a Ja blisko do ocenienia co wyrosło.
Troszkę wyszło słoneczko, więc tak sobie obchodzę wszystko po kolei. Jednak wiatr nadal daje we znaki, że do rozsad w tunelikach nie idzie zajrzeć.
Pierwszy raz, odkąd wysadziłem bób w raz z cebulą z dymki, wszedłem do tego ogródeczka do środka. Zawsze tylko zza płotu zaglądałem.


Planuje sobie wysadzenie dwóch rządków kukurydzy gigant, przy płocie. Przyjdzie poczekać na mniej wietrzną temperaturę.
Dziś też oddam kuzynowi 24sadzonki pomidorów, ktore mam w nadmiarze. Dostanie też dwie sadzonki dyni gigant, bo to w zasadzie dwaj kuzyni, mieszkający naprzeciwko mnie, którzy też jakoś się zarazili uprawą warzyw i ich wspieram czy to nasionkami, czy sadzonkami. Oni mają frajde, a Ja blisko do ocenienia co wyrosło.
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Witaj. Wy macie fajnie, a ja nic nie moge wysadzic, tylko cebule. -1 temperatura i tak do czwartku((
-
anulab
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11564
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Halinko u nas to samo .
Patrzyłam na Ventusky i myślałam , że u Ciebie cieplej .
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14083
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Dzisiaj wkońcu pierwszy prawdziwy deszcz, który zaczął się już w nocy i nadal jeszcze pięknie rzęsiście pada.
Tymczasem wczoraj udało się przygować pierwszy płotek pod ogórki. Rozsady zaczęły rosnąć.

Najpierw przygotowałem rowek i wbiłem słupki.

Następnie wypełniłem w części rowek mieszanką obornika bydlęcego dwuletniego wraz z podłożem popieczarkowym.

Następnie zasypałem rowek robiąc lekką górkę i rozciągnąłem siatkę.

Po za tym przekopałem ostatnie poletko pod giganty.

Wysadziłem też kilka słoneczników w miejscu po pietruszce naciowej.

Tymczasem wczoraj udało się przygować pierwszy płotek pod ogórki. Rozsady zaczęły rosnąć.

Najpierw przygotowałem rowek i wbiłem słupki.

Następnie wypełniłem w części rowek mieszanką obornika bydlęcego dwuletniego wraz z podłożem popieczarkowym.

Następnie zasypałem rowek robiąc lekką górkę i rozciągnąłem siatkę.

Po za tym przekopałem ostatnie poletko pod giganty.

Wysadziłem też kilka słoneczników w miejscu po pietruszce naciowej.

-
rafikius
- 100p

- Posty: 127
- Od: 11 mar 2013, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodni GOP
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
BobejGS pisze:Nie zmieniło się jednak to, że nadal zmagam się z brakiem miejsca i kombinuje gdzie co upchać, a mimo to wysiewam coś jeszcze.
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14083
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Musiabym znaleźć jakieś stare zdjęcie działki.
Kiedyś była bardziej rekreacyjna, dziś to praktycznie jeden wielki warzywniak. 
- Pizza
- 500p

- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Mam to samorafikius pisze:BobejGS pisze:Nie zmieniło się jednak to, że nadal zmagam się z brakiem miejsca i kombinuje gdzie co upchać, a mimo to wysiewam coś jeszcze.Muszę się przyznać, że jak widzę ile ludzie mają areału pod trawą to mi wąsik po środku wyrasta i grzywka się w lewo zaczyna układać.
"No ładny trawniczek... ale ja bym tu zrobiła to, to i tamto, a tam jeszcze to, a tu można byłoby rabatkę zrobić..."
No ale to czyjeś, nie ma nic do gadania. I trzeba im przyznać, że ładne są te trawniczki. Jakbym miała ogromne tereny, to pewnie też bym sobie taki machnęła, co najwyżej gdzieniegdzie z drzewkami owocowymi.
Ale zazdrość zżera.
Błażej, Ty to i tak masz w sumie spory teren, prawda? Jak patrzę na te wszystkie cudowności, na te poletka pod dynie-giganty, to sobie wyobrażam jakieś wielgachne gospodarstwo.
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14083
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Jak na ogrodnika amatora, to mam naprawdę całkiem sporo.
Zwłaszcza, że przeksztalciłem część wybiegu dla kur, w warzywniak, duży skalniak przy domu w poligon warzywkowy, oraz kwiatową rabatke koło płotu sąsiada w warzywmy zakątek.
Nie wspominając już o działce, gdzie zrobiłem ogromne zmiany z rekreacyjnej formy ogródka z malutkim warzywniakiem stworzonej przez moją babcie, w ogromny warzywne pole bitewne.
Jest się na czym bawić i może gdyby się skupić na jednym kierunku, to by można fajne sukcesy w uprawach odnosić ale Ja się warzywniakiem bawię i mieszam wszystko, przez co mam i mieszane wyniki.
Może jeszcze jakbym miał podobne zacięcie do gotowania itd, jak do uprawy, to można by poszaleć ale z kulinarii, to lubię głównie jeść i nie czuje tego całego przyrządzania ani żadnej w tym frajdy, po za konsumpcją.
Nie wspominając już o działce, gdzie zrobiłem ogromne zmiany z rekreacyjnej formy ogródka z malutkim warzywniakiem stworzonej przez moją babcie, w ogromny warzywne pole bitewne.
Jest się na czym bawić i może gdyby się skupić na jednym kierunku, to by można fajne sukcesy w uprawach odnosić ale Ja się warzywniakiem bawię i mieszam wszystko, przez co mam i mieszane wyniki.
Może jeszcze jakbym miał podobne zacięcie do gotowania itd, jak do uprawy, to można by poszaleć ale z kulinarii, to lubię głównie jeść i nie czuje tego całego przyrządzania ani żadnej w tym frajdy, po za konsumpcją.
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14083
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Sporo zawirowań ostatnio ale i sporo działań w przerwie padającego deszczu, jak i często w trakcie deszczu. 
Pomidory pod daszkiem wysadzone. Z powodu wariacji z zrzucenierm wielodoniczki na początku wschodów rozsady i dalszymi z nimi perypetiami, jest troszkę inna obsada niż początkowo zaplanowałem, a także są spore rozbieżności we wzroście ale najważniejsze, by dalej już rosły bez zbędnych rewelacji.

A tu już rozpiska odmian.

Przy okazji wysadziłem też selery. W tym roku nie poszło z nimi za ciekawie ale te 10sadzonek wysadziłem.


Obok selerów wysadziłem rządek porów. A że zostało sporo siewek i było mi szkoda, to wysadziłem je na kopcu z szparagami.

Wysadziłem też całą rozsade cebuli. W sumie były to trzy odmiany. Z racji iż nie mam zbytnio miejsca, to wysadziłem troszkę gęściej.
W tle marchewka i cebula z dymki.

Oprócz wysadzania trwa jeszcze ciągła walka z chwastami jak i rzodkiewką, z którą przesadziłem trochę.
Czosnek był masakrycznie zachwaszczony ale nie chciałem go ruszać w słoneczne dni, a właśnie na deszcze czekałem, żeby po odchwaszczeniu, gleba się zmoczyła i zasklepiła, co zahamuje szkodniki.

Pomidory pod daszkiem wysadzone. Z powodu wariacji z zrzucenierm wielodoniczki na początku wschodów rozsady i dalszymi z nimi perypetiami, jest troszkę inna obsada niż początkowo zaplanowałem, a także są spore rozbieżności we wzroście ale najważniejsze, by dalej już rosły bez zbędnych rewelacji.

A tu już rozpiska odmian.

Przy okazji wysadziłem też selery. W tym roku nie poszło z nimi za ciekawie ale te 10sadzonek wysadziłem.


Obok selerów wysadziłem rządek porów. A że zostało sporo siewek i było mi szkoda, to wysadziłem je na kopcu z szparagami.

Wysadziłem też całą rozsade cebuli. W sumie były to trzy odmiany. Z racji iż nie mam zbytnio miejsca, to wysadziłem troszkę gęściej.
W tle marchewka i cebula z dymki.

Oprócz wysadzania trwa jeszcze ciągła walka z chwastami jak i rzodkiewką, z którą przesadziłem trochę.
Czosnek był masakrycznie zachwaszczony ale nie chciałem go ruszać w słoneczne dni, a właśnie na deszcze czekałem, żeby po odchwaszczeniu, gleba się zmoczyła i zasklepiła, co zahamuje szkodniki.

- Igala
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2921
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Ale masz ładnie; ani chwasta nie widać;kiedy ty to zdążyłeś zrobić? Rozsady piękne dorodne
A nie za zimno u ciebie w nocy? U mnie ciągle poniżej 10C a do tego tak nalane że nie mozna nawet wejść. No i oczywiście dżungla chwastów rośnie. Nie wiem nawet czy marchew i pietruszka mi wzeszły bo nie widać.
przykryte są agro a chwasty w nich spore i ją unoszą. Kiedy ja to wszystko odgruzuję jak ciągle leje; o jak ja czekam na
czego i tobie życzę 
A nie za zimno u ciebie w nocy? U mnie ciągle poniżej 10C a do tego tak nalane że nie mozna nawet wejść. No i oczywiście dżungla chwastów rośnie. Nie wiem nawet czy marchew i pietruszka mi wzeszły bo nie widać.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14083
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.4
Nie jest tak ładnie i pięknie ale staram się coś podłubać w wolnej chwili i tu coś wysadzę, a tam odchwaszcze.
Też mam działkę zapuszczoną i jak się już wejdzie w grządke, to sporo czasu zajmuje, by to jakoś wyglądało.
Co do wysadzania, to pogoda jest obecnie taka pochmurna i deszczowa, że rozsady spędzając czas w tunelikach, będą miały podobne warunki co do tych w gruncie. No może po za wyjątkiem deszczu ale nie ma sensu ich dłużej trzymać, bo temperatury idą w górę mimo ciągłego zachmurzenia.
Po kolei idą więc do gruntu. Mam nadzieje, że dziś po pracy znów coś wysadzę.
Też mam działkę zapuszczoną i jak się już wejdzie w grządke, to sporo czasu zajmuje, by to jakoś wyglądało.
Co do wysadzania, to pogoda jest obecnie taka pochmurna i deszczowa, że rozsady spędzając czas w tunelikach, będą miały podobne warunki co do tych w gruncie. No może po za wyjątkiem deszczu ale nie ma sensu ich dłużej trzymać, bo temperatury idą w górę mimo ciągłego zachmurzenia.
Po kolei idą więc do gruntu. Mam nadzieje, że dziś po pracy znów coś wysadzę.




