Mojej też niedawno zebrało się na kwitnienie, ale obcięłam kwiaty, bo tak polecił mi Przemek. O tej porze, kiedy roślinka ma mało światła, kwitnienie osłabia bardzo roślinę.
Krzysiu dla Ciebie gotowam się rozwieśćJakiś maniak się ze mnie zrobił i nie mogę
obojętnie przejść koło działu ogrodniczego
! Mój małż niedość, że nie wejdzie do ogrodniczego, a tym bardziej do żadnej kwiaciarni, to jeszcze mi nie pozwala 
Frezjo, miejmy nadzieję że mąż tego nie przeczyta .
Krzysiu jesteś ginącym gatunkiem . Większość dziewczyn powie Ci to samo: nasi mężowie mają alerie na większość roślinnych gatunków, a każda nowa doniczka w domu jest traktowana jako objaw nieuleczalnej choroby 
...
lub prowadzić długie i namiętne negocjacje 
... . My z Krzysztofem jesteśmy chyba z zielonego Marsa gdzieś poza znanym nam układem planetarnym, jak byliśmy mali na pewno nas podmienili i stąd takie podejście do roślin, mamy za zadanie zapewne ocalić tą planetę przed całkowitą znieczulicą mężczyzn na zielone w domu, he he he. Tylko nie opluć monitorów hi hi.Frezja70 pisze:
O każdego kołka w ścianie trzeba stoczyć prawdziwą walkę
Kati, ale masz szczęście
