Zaplanowałam sobie na deszczowy dzień lepienie pierogów. Co jakiś czas robię większą ilość i w porcjach zamrażam potem na poogrodowy obiad jest jak znalazł. Kiedy realizowałam zamiar przestał padać deszcz i zrobiło się jakoś jaśniej...no, ale nie mogłam rzucić wszystkiego i pędzić do ogrodu. Po obiedzie już nic mnie nie trzymało i postanowiłam wsadzić wszystkie nowe nabytki...no z wyjątkiem dalii bo te są w doniczkach, a po chwilowym ociepleniu widzę nocą 1 st


Wycięłam też stare części karczochów i wyraźnie 4 rośliny mają szansę róść w tym sezonie. Niestety ta wyjątkowo zdrowa roślina atakowana jest przez naturalne organizmy, tym razem nie nornice tylko ślimaki różniste. Obsypałam kryształkami tymi innymi niż wysuszające i zobaczymy czy karczochy przetrwają. Dobrze byłoby, bo mam w tym roku tylko 6 sadzonek, a pewnie będę się musiała nimi podzielić

O Starkla dostałam zapewnienie, że przyślą mi zarówno powojnik jak i malinę...mam nadzieję, że będą to rośliny prima sort!
Małgosiu po ponad 30-godzinnym deszczu wyłapywałam chwile ciszy

Kupiłam 10 kapustek wczesnych i posadziłam w skrzyni nakrywając włókniną, bo już kilka dni temu widziałam bielinka

Julciu życzę z serca deszczu! Tak glina jest niebezpieczna na śniegu i deszczu....chodzę jak paralita, podłożyłam sobie gałązki iglaków i posypałam resztkami z ogniska. Nie mogę zbaczać ze ścieżki, bo tam grzęznę

I Tobie dobrego wypoczynku na działeczce...może uda się wygospodarować trochę samotnych chwil

Witaj Martusiu jak ja lubię skrytopodczytywaczy



Beatko Starkla znam od bardzo dawna i zawsze uznawali reklamacje dlatego im tak ulegam. Mają dobre drzewka i krzewy, jak na razie powojniki rosną bez problemu i są zdrowe, tak samo róże. Natomiast byliny to na ogół jednorazówki

Psiząb mnie cieszy, bo żółte rosną bez problemu to i on powinien ...a pamiętam jak o nich marzyłam.
Beatko jak pracowałam to pamiętam pięć dni słońca w piątek jeszcze jako tako ...sobota niedziela deszcz, a w poniedziałek pędziłam do pracy w pięknym słoneczku



Życzę mimo wszystko pogodnej majóweczki

Agnieszko Staram się takie trwałe zawsze reklamować, czasem reklamowałam też kwiatki ale te powtórnie przysyłane też zimy nie przetrwały i dałam sobie spokój.
Mam tak goryczkę kupioną od forumowej koleżanki i rośnie parę lat na skalniaku to dokupiłam drugą i też posadziłam na bliźniaczym skalniaku

Mnie też się ta nazwa spodobała i używam jej, ale przerobiliśmy kostkę na zupełnie inny dom i jesteśmy zadowoleni chociaż nie zrealizowaliśmy całkiem projektu, bo wymagałoby to zbyt dużej ingerencji w konstrukcję domu. Jak młodzi czy ktoś kiedyś będzie chciał to może sobie zrealizować.
Szkoda że niewiele Ci podlało, bo ja czuję dużą ulgę nie muszą lać wody konewką czy wężem i na jakiś czas będzie spokój.
Aguś dziękuję i Wam dobrego odpoczynku majowego, a nocą podlewania z góry

Zdjęć nie ma, bo ręce utytłane w błocie i zatknięte na łopatkach ...dobranoc!
