Czas ucieka nieubłaganie i już zbliżamy się do końca kwietnia. Dotychczas był to ciężki miesiąc jeżeli chodzi o ogród. Po pierwsze niemiłosierna susza. Niby w pierwszy dzień świąt, wieczorem lunęło i to nawet konkretnie, ale za krótko. Następnego dnia wiatr wysuszył wszystko w mig. Po drugie to silny przymrozek, który był tylko przez jedną noc. Niestety wystarczyło, aby zniszczyć kwitnienie magnolii.
Kwitła w pełni gwiaździsta a pozostałe miały nabrzmiałe, piękne pąki. Trzy odmiany miały kwitnąć pierwszy raz. Cieszyłam się że wreszcie zobaczę ich kwiaty

Gwiaździsta w pełni kwitnienia. Ostatnia fota przed mrozem

I debiutantka Lennei

I to tyle jak na siedem magnolii

Aniu, uwielbiam magnolie i chciała bym mieć ich dużo więcej, ale to duże drzewa i wiele w ogrodzie się ich nie pomieści. Poza tym ten rok nie jest dla nich dobry. Zanim na dobre zaczęły kwitnąć to mróz je załatwił. Tak więc czekamy znów rok

Kompozycji donicowych jeszcze nie mam zbyt dużo. Trochę bratków w kilku donicach i to wszystko.
Czekam do maja to coś więcej posadzę. Dużo będzie kwiatów wyhodowanych przeze mnie np lobelie, czubatki, petunie, jakieś trawy

Ewelinko, muszę i ja wziąć się za warzywa, bo odpuściłam je a tu trzeba siać kolejne. W szklarni rośnie już kilka sałat, ale posiane w gruncie słabiutko wschodzą. Muszę też posiać jeszcze raz koper, bo na początku kwietnia siany i ani widu. Jakoś ciężko mi się ten sezon warzywny rozpoczął i aby było już lepiej, bo się zniechęcę i rzucę wszystko w ....
Tereniu, też mi się ta serduszka bardzo podoba. Kwitnie wcześniej od pozostałych i przyciąga uwagę

Gosiu, dziękuję bardzo

Dorotka, ja też lubię wiosenny ogród, bo po długiej zimie każde kwitnienie cieszy ogromnie, jednak najpiękniejszy jest czas, kiedy kwitną róże

Mariusz, dziękuję

Wandziu, wyobraź sobie, że kiedyś nie lubiłam białego i nawet pozbywałam się roślin kwitnących w tym kolorze. Jednak gust zmienił mi się i to o 180 stopni i teraz uwielbiam nie tylko biały ale i wszelkie niebieskości, fiolety i tzw bladawce

Troszkę mojej wiosny.
Jak co roku zawilce nie zawiodły, ale z powodu suszy widać że nie są takie jak być powinny.







Zaczynają epimedia. To pierwsze najwcześniej kwitnące


porzeczka

I niestety nie wiem co to. Może ktoś pomorze



śliwa ozdobna


Czereśnia nie przemarzła, więc jest nadzieja na owoce

Ciemierniki przekwitając podnoszą łepki, więc łatwiej zrobić im zdjęcie. Nadal są piękne

Dziś miało być sianie kolejnych warzyw, ale wieje tak niemiłosiernie, że nie da rady. Coś innego trzeba wymyślić do pracy.