Bardzo Wam wszystkim dziękuję za odwiedziny i miłe wpisy
Moje bukszpany jeszcze bez ćmy, ale pewnie niedługo dotrze. A czym trzeba pryskać przeciwko tej ćmie?
Słuchajcie, wcale tak fajnie nie jest na tej mojej działce. Fakt, ostatnioprzed zimą i zaraz po nie zrobiłam na niej nic bo przygniotło mnie życie. Teraz bywam tam i robię ile moge i na ile czas mi pozwala. A wczoraj przyszedł do mnie jeden z sąsiadów i mówiąc niby też głosem innych działkowców, że działka jest zaniedbana, ze nic alsolutnie nic nie robię na niej i że nawet mogą mi wypowiedzieć dzierżawę

Że ludzie wchodząc na teren ogrodów widzą od razu takie coś jak u mnie a pierwsze działki powinny być reprezentacyjne. Ale tym razem się nie dałam. Powiedziałam, że nikt patrzeć nie musi i można wchodzić innym wejściemjeśli komus się nie podoba. Mnie też się nie podoba, że sąsiad ma skład starych okien, kontenerów, skrzyć itp pod płotem. Ja nie mam ani jednego śmiecia, kartony czy kontenera. Że na działce mnóstwo zrobione jest od momentu zakupu, stara narzędziownia rozsypująca się i dwa wielkie metalowe kontenery śmieci, gruzu itp wywalone. Płot odmalowany, naprawiony, betonowa brzydka wędzarnia rozebrana, martwe i chore drzewka owocowe wycięte. Szlag mnie trafił. Powiedziałam facetowi, że szkoda, że ludzie nie są ludźmi dla innych tylko ciągle krytykują i kłody pod nogi rzucają. Jeszcze usłyszałam, że działka pewnie kupiona tylko jako lokata kapitału. Tak akurat nie jest, ale nawet jeśli by tak było to co komu do tego? Im nie podoba się głownie to, że nie ma normalnych rabat, że trawa nie jest często koszona no i że mlecze są. Te mlecze to akurat rozumiem i wyrywam je ile zdąże i odrywam zółte lebki żeby nie siały się. Ale sama nie jestem w stanie na obecnym etapie mojego życia robić więcej. A ktoś mnie straszy odebraniem dzierżawy! Co z tymi ludzmi się dzieje?..
Wczoraj akurat mąz koleżanki - ogrodnik przekopał wielki kawał pod sianie facelii, żeby chwastów mniej tam było. Dał mi wiele wskazówek co zrobić mam sama na już żeby efekt był widoczny a nie jak ostatnio naharowałam się cztery godziny a efektów nie było widać choć ja wiedziałam ile zrobiłam. Namówił mnie też żeby jednak pociągnąć prąd. Zajmę się tym prądem od jutra. Jest mi cholernie przykroi jestem też wściekla. Tyle mam nowych nasadzeń, tyle porządku zrobiłam i tego nikt nie dostrzega.