mam trzy małe, zostały w przedsionku przy wejściu, dziś po pracy koniecznie muszę je przenieść, bo podczas porannej próby podlania okazało się że woda w konewce... uhm... zamarzła....
żeby miały jasno muszę je dać do pokoju.... tam jest około 20 stopni, zastanawiam się czy nie zrobić im paru dni przejściowych w ciemnym korytarzu....
czy jak z takiego chłodu pójdą do ciepłego nic im się nie stanie?
to samo dotyczy datur
agaxkub-ja swoją agawę przyniosłem do domu z pomieszczenia chłodnego do cierpł i na razie nic się nie dzieje
A co do datury zimują w piwnicy gdzie jest temp 5*C do 9*C i na razie siedzą ale są bez liści a twoje mają listki....?
niee moje datury już dawno bez liści... a temperatura tam gdzie są chyba poniżej zera bo skoro woda zamarzła w konewce
albo wstawie je do kotłowni albo do jasnego pokoju... tylko się boje ze w pokoju za ciepło im bedzie
agaxkub pisze:
niee moje datury już dawno bez liści... a temperatura tam gdzie są chyba poniżej zera bo skoro woda zamarzła w konewce
albo wstawie je do kotłowni albo do jasnego pokoju... tylko się boje ze w pokoju za ciepło im bedzie
Morze te datury daj trochę do cieplejszego miejsca np. gdzie jest +3*C do 5*C bo myślę ze potem mogą nie wypuścić... lub będą mały problemy z wypuszczeniem odrostów.
O moich daturach problem...
Jak moje rok temu miałem je w piwnicy gdzie jest ok. 6*C i przeniosłem je na ganek że będą mięć jaśniej ale temperatura była mniejsza niż w piwnicy i potem nie chciały wypuszczać i były takie mizerne pierwsze nic nie wypuszczały ale żyją i teraz na ganek ich nie dam dopiero kiedy będzie bez przymrozków i sie ociepli do ok+10*C.
mam je 2 lata i pięknie kwitły jeden miał aż 6 kwiatów i drugi 5 i to są cudne kwiaty(kol. czerwonego).
Moja koleżanka ma różowe i chyba sie wymienimy cebulkami ja jej jedną a ona mi jedna