Mirko odnośnie
Amesielli to faktycznie uczy cierpliwość. Jestem wdzięczna losowi, że pęd zauważyłam bardzo bardzo późno, dzięki czemu okres oczekiwania nie był dwa razy dłuższy.
Mirko pamiętam jak zaczynałam swoją przygodę ze storczykami 2 lata temu. "Nudziłam" się w domy na macierzyńskim i dzięki temu zauważyłam, że mam w domu storczyka, który bardzo ładnie kwitł. I tak stwierdziłam, że może coś jeszcze kupię mu do towarzystwa.... i tak to się zaczęło. Teraz ile mam szt, to już sama nie wiem. Muszę porządek w swojej ewidencji zrobić i wykonać inwentaryzacje. A do kolekcji konesera jeszcze mi daleko.
PS Mirko trzymam kciuki za Twoją
Sedirea, bo jej zapach jest dla mnie obłędny. Ciągle podchodzę i ją wącham, niedługo całkiem ją wyciągnę.
Aniu dzięki za miłe słowa.
Asiu (Art) Dendrobium thyrsiflorum jest piękne, ale jego kwiaty są nietrwałe, kwitł trochę ponad tydzień, więc jego kwiaty są już tylko wspomnieniem i Wielkanocny nie doczekały.
Sedirea też mnie zaskoczyła wielkością kwiatów, też myślałam, że są mniejsze.
Stwierdziłam ostatnio, że pozazdrościłam koleżanką nowych zakupów i w zeszły weekend była mini wystawa w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu, gdzie zawitał SO. Wpadłam do ogrodu jak po ogień i wytargałam dwie rośliny.
Pierwsze to
Dendrobium Nikkou o wybarwieniu o którym marzyłam. Większość Nikkou na wybarwienie zbliżone do Dendrobium Rainbow Dance, które jest oczywiście równie piękne.
Bardzo ładna duża roślina z masą kwiatów i pąków. Jakoś nie mogłam go ogarnąć fotograficznie, więc proszę o wybaczenie, bo część foto jest z lampą. Kwiaty na samym początku są brzoskwiniowo-różowe a później robią się delikatnie różowe.
Drugie to
Phalaenopsis virides x stuartiana punctatissima. To już któreś z kolei moje podejście do jej zakupy i w końcu zdecydowałam się ją kupić. Uwielbiam te złote najrapiane płatki.
Ostatnimi czasy moja kolekcja dużo przybrała na rozmiarze. I jak pisałam NIE OGARNIAM ROZMIARU KUWETY.
Jeszcze na parapetach zawitał pozorny luz, bo już prawie wszystkie Cymbidia, Dendrobia i Oncidia są na dworze w namiocie pod folią. Stoją już od blisko 3 tyg, ale już w tym tygodniu odkryłam je dodatkowo agrowłókniną, bo się bałam przymrozków, które na szczęście nie wystąpiły - jeszcze tylko dwie noce modlitwy...
Jeszcze od jednej dobrej duszy dostałam w zeszłym tygodniu paczkę a w niej piękne rośliny.
Mirko patrz udało się.
Za jej sprawą mogłam na żywo zobaczyć kwiaty
Dendrobium Oriental Smile Fantasy. Dostałam jedną psb z dwoma ogromnymi pąkami, które po trzech dniach zaczęły się otwierać. Na marginesie jeszcze nigdy tak krótkiego okresu nie musiałam czekać na otworzenie się pąków.
Jeszcze tak dużych kwiatów na Dendrobium nie widziałam - coś pięknego a te kolory to bajka.
W paczce było także
Dendrobium Rainbow Dance, Delicatum, Atrioviolace. Także jeszcze raz Mireczko Ci dziękuję.
Z nowości zakwitło mi w orchidarium
Chytroglossa aurata ale wyszedł jakiś totalny pasztet. Niby podobne, ale warżka to totalnie z innej bajki. Generalnie dla mnie bez większego uroku. Jeszcze kwiaty ustawiły się nie fotogenicznie
