Ja miałem w zeszłym roku lobelię w cieniu drzewa, ale w doniczkach i rosła dobrze
A ja nadal nie wysiałem i chyba dziś zabiorę się za wysianie lobelii Najwyżej będzie później kwitła
Kamil , ja swego czasu tak robiłam, że na obwódkę kupowałam gotowe sadzonki, sadziłam w odstępach ok.30 cm i później dosadzałam pomiędzy swoje, które z reguły dużo później zakwitają.Proponuję tak zrobić, bo jak dopiero chcesz wysiewać długo będziesz czekać na efekt.Na dodatek rośliny uprawiane w doniczkach mają lepsze warunki i rosną szybciej, w gruncie to różnie może być, czasem jakaś nawałnica osłabi, albo zniszczy, więc z gotowych sadzonek pewniej.
Wiedzma ale podgniwają ? Jeśli nie to może daj ją w przewiewne lub słoneczne miejsce żeby obeschła i może uda się ją uratować.
Mi też czasem podejdzie pleśnią, ale udaje się czasem uratować.
Miałam jeszcze pół opakowania więc wysiałam.
Wczoraj jeszcze było wszytko ok ale nie zdjęłam folii a już wykiełkowały i pleśń weszłam na ziemię i siewki
Hej, dopiero zaczynam swoją przygodę z uprawą własnych kwiatów. Obecnie moja lobelia ma jakieś 3 tyg. od wysiania. Posypalam z wierzchu i codziennie do tej pory tylko spryskuje z góry wodą. Okna w mieszkaniu mam tylko północne więc słoneczko wpada tylko na chwilę gdy wstaje i zachodzi. Jeden pojemniczek to niecierpek którym też tylko posypalam bez przykrywania ziemia i powiem, że wyszedł o wiele szybciej niż te lekko przykryte i dogania resztę posadzoną 3tyg wcześniej . Nie przykrywałam, nie doswietlałam, temperatura w mieszkaniu 19-20 stopni. Zobaczymy co z tego wyjdzie
Moja - to zwisająca - z doświadczenia wiem że jeszcze trochę i zacznie zwisač - zazwyczaj siałam fioletową a w tym roku mix . Mam kilka takich pojemniczków - nie sieję dużo - nauczona doświadczeniem, że później szkoda mi wyrzucić.
Kamil, lepiej wysiewać do mniejszych, przezroczystych pojemników.W tak dużej skrzynce z wysokimi bokami ograniczony jest dostęp światła z boku i siewki zbyt się wyciągają, po czym wylegają.Nie ma terminu kiedy sadzić do ogrodu, zależy to od stopnia rozwoju roślin, muszą być dostatecznie silne i zahartowane.
Ja zawsze sądzę po 15 maja - jeśli do gruntu. Natomiast jeśli do skrzynek to w zeszłym roku wsadziłam pod koniec kwietnia (by w razie czego schować do domu - ale na szczęście przymrozków już nie było, więc cały czas była już na tarasie). Pamiętam jak kilka lat temu kompletnie nie znając się na kwiatach, sianiu i ich wymaganiach posiałam lobelię 17 kwietnia na parapecie w domu, 17 maja wsadziłam ją do gruntu - nie wiedziałam, że można kępkami i robiłam to pojedynczo , ale dałam radę. Niestety w zeszyciku nie zapisałam kiedy zakwitła wtedy, ale na pewno kwitła w moje imieniny 24 lipca - bo pamiętam jak moja chrzestna się nią zachwycała.