
Wcześniej też mi się czasem zdarzało, że po tygodniu zauważałam jakąś pominiętą doniczkę z wodą i byłam zdziwiona, że
korzenie ruszyły do przodu, stożki wzrostu żywotne, liście jędrne.
Z reguły po przesadzaniu ok. 7-10 dni nie podlewam, bo wsadzam storczyki do lekko zwilżonego podłoża.
Zawsze zabezpieczam ewent.miejsca cięć. Podłoże i ranki po cięciach mają okazję dobrze przeschnąć.
W przypadku tego storczyka, jak widać na zdj. korzenie prawie wzorcowe. Prawie nic nie musiałam usuwać.
Podlałam chyba po tygodniu i przypomniałam sobie następnego dnia. Wszystkie moje storczyki polewam wodą
z tego samego źródła i każdy ma swoją świeżą.
Naprawdę nie mam pojęcia co mogło tak źle zadziałać ??? Pominęłam w relacji zdjęcie najgorsze - jednej wielkiej zgniłej mazi.
Szok, naprawdę szok ! Dlatego teraz walczę o tę roślinę, choćby dla własnej nauki.
Liście są klapnięte, może ze 2 najmłodsze sztywne. Zobaczymy, idzie wiosna. Pojawiają sie młode, zielone korzenie.
Ale jestem pewna, że on już nie wróci do dawnej formy. Szkoda, że tak pochopnie odcięłam tworzące sie keiki

Najlepsze, że ten pęd z mnóstwem kwiatów (też tego nie potrafiłam ująć) wygląda, jakby roślina była okazem zdrowia.
Justynko - prawda, że 10 maja to już całkiem, całkiem bliski termin ?
