Bylinowo-różany ogród u Minnie

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Minnie
200p
200p
Posty: 273
Od: 11 kwie 2016, o 15:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Witam wszystkich :wit

Wciąż wieje i huczy, kiedy to się skończy? Nie cierpię wiatru. A wieje zazwyczaj najbardziej przy ładnej i słonecznej pogodzie i znośnych temperaturach. Wkurza to człowieka więc podwójnie, bo gdy patrzy się przez okno to nogi i ręce same się rwą do pracy. Na więcej niż szybki rekonesans nie ma jednak szans...
Ogródeczek niby ogarnięty, ale mam tyle przesadzania, że nie wiem kiedy się ze wszystkim wyrobię ;:219 Nie lubię, kiedy mam masę planów, a coś mi stoi na przeszkodzie i realizacja się odwleka. Ja jestem z tych, co wolą mieć zrobione lepiej na wczoraj, niż na jutro.
Całe szczęście, że na parapetach się zazielenia, mogę się przynajmniej powyżywać na tych maluchach ;:306 Zawsze to jakieś grzebanie w ziemi :wink:

Iwonko no rośnie mi ten Dieter na potwora i nie chce być inaczej ;:306 Ale mój tak szaleje od drugiego roku po posadzeniu. Skoro Twój nadal taki ułożony, to może nie będzie tak wariował? Mój już zadomowiony, ładnie rośnie i w zasadzie spisuje się na medal, to już go nie będę ruszać. Dosadzę mu w tym roku angielki do towarzystwa, to nie będzie tak straszył.
Tu masz zdjęcie poglądowe jak wygląda w sierpniu, zbierał się do drugiego kwitnienia. W czerwcu jest dużo niższy. Całkiem po lewej jest hortensja Limelight, a różowa róża po prawej to Princess Alexandra of Kent (notabene też wyższa niż podają szkółki). To takie odniesienia co do wymiarów.
Co do prac ogródkowych, to nie masz na razie co żałować, pogoda i tak nie pozwala na jakiekolwiek prace ;:222
Mam nadzieję, że nie pogniewałaś się, że stawiam Cię za wzór cięcia hortensji ;:196 Masz takie ładne egzemplarze, że chyba każdy mi przyzna rację, że znasz się na ich uprawie ;:333

Obrazek

Mariuszu i u mnie pogoda kiepska. Z cięciem udało mi się wstrzelić, a z pracami ogrodniczymi nie zwlekam i kiedy pogoda była łaskawa, to wykorzystywałam ten czas. Mam jeszcze sporo do zrobienia, więc staram się sprężać z pracami. No ale na razie to nosa nie da się wystawić i żal psa na dwór wypuszczać ;:145

Jadzinko lipiec i sierpień to moje ulubione miesiące, bo ja właśnie lubię ten gąszcz i kwiaty w ilości maksymalnej, na ile tylko pozwala areał rabatek :D Planuję teraz przeróbkę tej przed domem i już mam tam w planie tyle do nawsadzania, że nogi to na bank tam nie postawię ;:306 Człowiek zamiast robić się mądrzejszym, to z wiekiem chyba głupieje :;230
Ja jesienią trochę rabatki przemeblowałam, ale miałam w gruncie rzeczy już nic nie ruszać, ale długie zimowe miesiące i niecierpliwe oczekiwanie a wiosnę zaowocowały przeglądaniem zdjęć z ubiegłego sezonu, no i co i rusz widzę jakąś dziurę w całym i potrzebę przeróbki ;:14

Adko, różyczki przezimowały bez żadnego uszczerbku, dziękuję ;:196 22 sztuki to sporo do posadzenia, kiedy się zadomowią, to będą pięknie ogród zdobić. Byliny to jest temat rzeka, musiałabym tu napisać referat na kilka stron. Warto zaplanować nasadzenia w ten sposób, aby wybrać takie, które kwitną wiosną (np. dzwonki, irysy, kocimiętki, szałwie, orliki, łubiny, ostróżki, naparstnica, bodziszek), latem (liliowce, liatry kłosowe, przetaczniki kłosowe, jeżówki, kłosowce, krwawniki, floksy) i jesienią (marcinki, chryzantemy, zawilce, rozchodniki, kwitną nadal jeszcze jeżówki, floksy, przetaczniki, powtarzają przycięte po przekwinięciu ostróżki, kocimiętki, szałwie, piękne o tej porze roku są też trawy) Nie sposób pominąć też lilii, które co prawda nie są bylinami, ale to królowe letnich rabat i kwitną, gdy róże odpoczywają. Taki sposób doboru roślin sprawi, że niezależnie od pory roku rabatki będą wypełnione kwitnącymi roślinami.
Bylin jest mnóstwo, podałam moje ulubione. Jak zakładałam ogród, to wertowałam po prostu strony szkółek od A do Z i wybierałam takie, które mi się podobały, unikałam tylko zbyt ekspansywnych :D

Marysiu - u mnie też leżał ostatnio śnieg przez 1,5 dnia, dopiero słońce się z nim rozprawiło. Trudno mi powiedzieć, czy zbyt wczesne przycięcie ma jakiś wpływ na uszkodzenia u róż. Ja swoje przycinam, kiedy nie prognozują przez kilka dni nocnych przymrozków, ani też oczywiście większych mrozów w długoterminowej. Jak dotychczas, nigdy im nie zaszkodziłam.

Ewo, Stockholm Castle to dosyć kompaktowa róża, ma około 1,2m na 1m, trochę choruje, ale to może być wina rosnącej obok, wyłysiałej Cream Abundance, którą z kolei zaraziła Ashram. W tym roku Ashram wywalam, więc zobaczymy, czy zdrowotność się poprawi. Jak na brak oprysków i tak nieźle się trzymała, straciła ok połowę liści, zaczęła chorować dopiero pod koniec sierpnia. Kwiaty nie wiem czy pachną, jeśli tak, to słabo. Ja zapamiętuję tylko takie, które pachną naprawdę intensywnie. Kwiaty rosną bardzo różne, w zależności od panujących warunków, bardziej lub mniej wypełnione, większe i mniejsze. Większe, ciężkie kwiaty mają skłonność do przewieszania.

Tutaj zdjęcia z czerwca, na ogólnym to ta żółta w środku widać pokrój
Obrazek

Obrazek

Sierpień w ogrodzie

Alexandra
Obrazek

Tahiti
Obrazek

Hawaii
Obrazek

Graf Zeppelin
Obrazek

Double Delight
Obrazek

Johann Wolfgang von Goethe, w tle Pompadour
Obrazek

Bright Eyes
Obrazek

Johann Strauss
Obrazek

Nigt Veil, w tle Ashley
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Miłego weekendu, jutro ma być w końcu ładnie ;:3
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Anuś no to witaj w klubie szalonych ogrodniczek :;230
lipiec i sierpień to moje ulubione miesiące, bo ja właśnie lubię ten gąszcz i kwiaty w ilości maksymalnej, na ile tylko pozwala areał rabatek :D

Jak ja uwielbiam takie widoczki ;:167 Teraz dokupiłam lilie i chyba będą rosnąć piętrowo ,bo niektóre fiszki mi się zapodziały, a miejsce niby wolne :;230 U mnie też wieje jak diabli ,ale chociaż już nie pada tak jak calutką noc. Jednak Amelka jest u mnie dlatego ręce mam związane ,żeby zajrzeć co znów się pokazało w ogródku .Za to zrobiłyśmy jajko ciekawe jaki bedzie efekt końcowy,bo to Amelkowe jajko. Nie mniej życzę Ci miłej i udanej niedzieli
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17368
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Na tych ostatnich zdjęciach widać Aniu, jak bardzo masz zadbany i piękny ogród.
I jeszcze te róże piękne, zdrowe ;:215
Zaciekawił mnie ten powojnik.Co to za odmiana ??
pozdrawiam cieplutko ;:3
Awatar użytkownika
adka321
100p
100p
Posty: 108
Od: 10 wrz 2018, o 12:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Witaj Aniu.Dziekuje Ci za bardzo wyczerpujaca odpowiedz. ;:196 .Ja rownie wertuje strony z bylinami ale tez za bardzo nie znam skepow i ternetowych na razie zamowilam z dwoch bylinowy raj i florini .Wybralam na razie przetacznik,przetacznikowiec ,bodziszek rosane,ostrozki,mikołajki,dzielzany,orliki,kocimietka i to na tyle na razie.Nie pomyslalam o liliowcach .Mam w ogrodzie jakas żołta odmianę.Ale czy one sie nadaja razem z rózami.Lile musze w takim razie zakupic bo nie mam ani jednej ;:185 .Aniu moze polecilabys mi jaks sklep z bylinami taki polecany oprocz tych co wymieniłam.Piekne zdjatka zapodałas.A widze jeszcze kilka pięknych rozanych panienek u Ciebie.Zapisałam w kajecie by czekały na nastepne zakupy ;:306 Jeszcze raz slicznie ci dziękuję. ;:196
PaulaF-Z
500p
500p
Posty: 611
Od: 1 lis 2016, o 20:48
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Aniu,

ja zapytam cię jako ekspertkę od róż. Czy już mogę przyciąć? Zawsze termin przypadał mi później, ale w tym roku niektóre już mają listki. Co robić? Ciąć?
Będę wdzięczna za poradę ;:168
clem3
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4987
Od: 8 lip 2014, o 15:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Blisko południa Polski

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Dobrze, że do ciebie zajrzałam, bo od tygodnia kusi mnie obcinanie róż, które mają już duże pąki, ale myślałam że jeszcze za wcześnie, skoro jednak twoje już poobcinane to i moim zaserwuję ten zabieg :wink:
Cudowności się znów u ciebie naoglądałam ;:215
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42361
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Aniu ładny, elegancki ogród i widać w nim Twój charakter jak piszesz Ja jestem z tych, co wolą mieć zrobione lepiej na wczoraj, niż na jutro.
Nie wiem jak to jest z cięciem róż, ale takie mam doświadczenia z tym że przycinałam w marcu i potem drugi raz w kwietniu, ale nie wiem jak by było gdym cięła tylko w kwietniu czy też nie do wysokości gruntu :D Mieszkasz w cieplejszym miejscu ja mam działkę na wysokości Zakopanego i wiele takich zimnych miejsc.
Pogoda niestety znowu się zepsuła ale przynajmniej mocno nie wieje. Dobrego tygodnia :wit
Awatar użytkownika
Minnie
200p
200p
Posty: 273
Od: 11 kwie 2016, o 15:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Witam wszystkich gości :wit

Niedziela była u nas piękna, ale synuś był chory, a w dodatku miałam niespodziewanego gościa, więc wyskoczyłam raptem na kilka minut uroczyście uczcić długo oczekiwane otwarcie kwiatów przez krokusy :;230 Nawet parę fotek zrobiłam :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wczoraj za to powrót do zimnej, szarej rzeczywistości ;:185
Dzisiaj za to pogoda rano była całkiem znośna, słoneczko przygrzewało, więc pobiegłam na ogródek, dozbroiłam się w łopatę, rękawiczki konewkę i sekator, i z rozwianym włosem i obłędem w oczach wpadłam w szał przesadzania. Szał nieco ostygł, gdy się okazało, że jeszcze dwie godziny wcześniej, gdy zawoziłam dzieci, było jakoś cieplej ;:306 Nic to, szybko się rozgrzałam, walcząc z różanymi krzaczkami, a z niektórymi baardzo mocno musiałam się namocować. Na największej rabacie prawie wszystkie angielki znalazły już swoje docelowe miejsca. Trochę było z tym zabawy, bo zwiększając odstępy między miejscówkami musiałam przesadzać to, co między nimi rosło, głównie wyłażące już hiacynty i czosnki, ze sporymi już szczypiorkami. Zobaczymy, na ile to odchorują. Przy okazji, pozyskałam sadzonkę Tranquility, która rozłamała się przy przesadzaniu. Ma własne korzenie, ale uszkodzony mocno pęd. Jestem ciekawa, czy przeżyje. W zeszłym roku podczas przycinania i nieostrożnego ruchu oderwał mi się kawałek pędu Voyage z kilkoma korzonkami, posadziłam, rośnie :D Nawet w zeszłym roku kwitł.
Rabatki przeryte, czułam się jak słoń w składzie porcelany, bo gdzie stawiałam nogę, to albo cebulowe, albo siewki bratków, niezapominajek, sasanek i innego zielska. Szkoda było mi po tym deptać i uważałam na ile mogłam, walcząc i pocąc się przy wyciąganiu krzaczorów różanych, ale straty i tak są :roll:
Koniec końców, 10 różyc jest już po przeprowadzce, najgorsze za mną. 4 wykopane. Zostały chyba jeszcze 3 do wykopania i 5 do przesadzenia, ale to już mniejsze panny i odpada zabawa z przenoszeniem innych roślin.
Tyle udało mi się dzisiaj zrobić, potem odbiór dzieci i inne obowiązki. Z tego zakręcenia zapomniałam, że umówiłam chłopaków na strzyżenie i przypomniałam sobie dosłownie w ostatniej chwili ;:14 Dojechaliśmy z 3-minutowym spóźnieniem :oops:

Po powrocie do domu ledwo powłóczyłam nogami, trochę ze zmęczenia, a trochę z głodu, ale już nadrobiłam ;:108

Jadziu, u mnie rośnie róża w narcyzach, nie wiem jakim cudem , bo przecież trzeba kopać głęboko ;:oj Może cebulki trafiły pod różę z powrotem z wykopaną ziemią? Ale że nie zauważyłam? Lilie w sporej ilości już wychodzą, to może zanim dostaniesz przesyłkę będzie wiadomo, co i jak. Wyobraź sobie, że ja już nawet jednego chrząszcza poskrzypki zatłukłam!!! :shock: Zresztą, przy przycinaniu róż też kilka żywych mszyc znalazłam, a był ledwo początek marca... martwię się, ile będzie w tym roku robactwa, łagodna zima im sprzyjała. Gąsienice wszelkiej maści już objadają, co się tylko wychyla z ziemi.

Aniu - dziękuję za miłe słowa ;:196 Powojnik to włoski Night Veil - zdjęcie podpisane, tylko zjadło mi literkę.

Adko - możesz już odbierać pw? Bo to jakoś uzależnione jest od ilości postów chyba. Napisałam do Ciebie wiadomość na temat szkółek, ale nie odebrałaś. Jakby co, to daj znać.

Paulo - i jak? Obcięłaś? Różana ekspertka ze mnie żadna, są tu na forum znacznie bardziej doświadczone osoby ode mnie :oops: Każdy jednak, kogo zapytasz, udzieli Ci jednak tej samej odpowiedzi: wybór należy do Ciebie, albo podejmiesz ryzyko, albo poczekasz na forsycje. Nie chcę, żebyś w razie czegoś potem na mnie psioczyła, że Ci źle doradziłam. Ja znam swoje róże i znam klimat, jaki panuje u mnie, ale nie znam warunków panujących w Twoim ogrodzie. A mogą się znacznie różnić od tych u mnie.
Jeśli zdecydujesz się na cięcie, wybierz suchy dzień, w prognozie nie powinno być przez kilka najbliższych dni przymrozków, a dla zabezpieczenia warto rany posmarować maścią ogrodniczą, to dodatkowo ochroni pędy (o ile tego już nie robisz, oczywiście) Wtedy nic nie powinno Twoim różom zagrozić.
Moje róże już dawno rozpoczęły wegetację, więc czy przycięte, czy nie, to i tak już bez znaczenia, skoro są już rozhartowane. Taka jest przynajmniej moja logika.

Musisz coś zdecydować :D

Małgosiu, pilnuj tylko prognoz, a powinno być ok!

Marysiu - pewnie u mnie cieplej, chociaż mój ogród położony jest na totalnym wywiewisku, między pustą działką i polami z jednej strony, a pustą działką i polami z drugiej, na osi wschód-zachód. Między istniejącymi dookoła domami robi się korytarz powietrzny. Kiedy wieje, nie da się wytrzymać, bo odczuwalna temperatura jest znacznie niższa. Troszkę podrosły i zagęściły się tuje od wschodu, to może będą trochę pomagać i osłaniać. Jednak przebywając w wietrzny dzień na ogródku jakoś w żaden sposób tej osłony nie odczuwam. Ale głównie wieje w zasadzie od zachodu ;:219 Ale mogę tylko pisać jak jest u mnie, a Ty i każdy inny zna swój ogród najlepiej, ma także określone doświadczenia, na których opiera swoje działania. Jeżeli ostrożność w przycinaniu wiosną w Twoim przypadku popłaca, warto się tego trzymać. Ciekawie by było, gdybyś zrobiła taki eksperyment, że kilka róż przytniesz w innych warunkach - oczywiście również sprzyjających cięciu!

Maj

Obrazek

Od lewej Indigo Princess, High Class, Chasing Rainbows i Wintry Sky
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dobrej nocy! :wit
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Awatar użytkownika
ewita44
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1947
Od: 11 maja 2018, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Witaj Minnie
Dzięki za info o róży Stockholm Castle.
Piękne te Twoje floksy ale jeszcze piękniejsze iryski, szczególnie ten ciemnofioletowy.
Moje klimaty.
Pozwolę sobie do Ciebie częściej "wpadać" o ile czas mi na to pozwoli (bo praca i ogródek, w którym mogę być cały dzień mogą mi zabrać trooooochę czasu)
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25221
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Obcinałas już róże? ;:oj
W ogóle jak czytam, to tak jakbyś była jakiś miesiąc do przodu z pracami
Ja tylko posprzątałam rabaty i zdołałam posadzić kilka zakupionych roslin
Na róże jeszcze czekam, bo mam czas
Jeszcze został mi żywopłot do cięcia
Z tym słoniem, to też tak się czuję
Wszędzie coś rosnie, a mnie czeka jeszcze zdjęcie linii kroplującej i położenie jej od nowa, bo za rzadko ją ułozyłam
Awatar użytkownika
adka321
100p
100p
Posty: 108
Od: 10 wrz 2018, o 12:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Witaj Aniu niestety nie mogę odebrać wiadomości :? .Przyszły już moje róże,jeszcze czekam na byliny.Przymierzam się do lili.Moze polecisz mi Aniu jakieś dla amatora ;:168
Awatar użytkownika
paradas
100p
100p
Posty: 129
Od: 2 paź 2018, o 12:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Ale wysokie naparstnice! Dojrzałem jeszcze chyba kwitnienie maku wschodniego. Jeśli to ta roślina to mogłabyś mi powiedzieć ile i kiedy mniej więcej kwitnie? Też chciałbym takiego różowego mieć u siebie.
Narobiłaś mi apetytu na róże, muszę poszukać jakiś fajnych odmian. Mam w planach tylko bonice i pnącą New Dawn, ale po lekturze Twojego wątku muszę pomyśleć nad innymi ;:215
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Masz wszystkie róże przycięte a ja jeszcze w lesie po mimo ,ze szybciej zaczęłam je ścinać niż Ty .Jakoś w tym roku robota mi nie idzie chyba sie starzeje, a to zły znak ;:222 .Jednak dziecko w domu kładzie wszystkie plany na łopatki bo i pogoda nie bardzo sprzyja pracom . Jeszcze nie zauważyłam żadnych owadów prócz pszczółek, ale też nie przeglądam wszystkich wychodzących roślin dziennie. cudne te Twoje iryski
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
leszczyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7718
Od: 21 kwie 2009, o 21:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Aniu ja chyba nigdy nie zagladałam do Twojego ogrodu, dzisiaj zboczyłm z dróżki już bedę ciągle tutaj zagladać.
Pozdrawiam
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie

Post »

Gdzieżbym miała się gniewać? Może być mi tylko miło, że mnie tak polecasz ;:196 Hortensje uwielbiam i jeszcze do niedawna oddawałam im całe swoje ;:167 , teraz muszę go odrobinę oddać różom, ale i tak wiadomo, że to one u mnie królują i im poświęcam najwięcej uwagi.
W miarę czytania, co zrobiłaś jednego dnia, coraz szerzej otwierałam oczy ze zdumieniaObrazek Po takim maratonie, chyba nie dałabym rady następnego, ruszyć ręką ani nogą.
Byliny między różami sadzę jeszcze bardzo nieśmiało, w Twoich działaniach widać już rozmach. Jakoś ciągle się obawiam, jak sobie poradzić wiosną i nie tylko z, chociażby pieleniem, kiedy różane kolce dość mocno szarpią za ubrania, utrudniajac do siebie dostęp. Być może problem polega na tym, że ogólnie różane krzaczki mam posadzone zbyt gęsto, ale na to nie ma już rady, miejsca na ich przesadzenie, po prostu nie mam. Mam nadzieję, że w końcu jutro uda pojechać mi się na działkę i przyciąć chociaż hortensje. Nie wiem, czy mogę liczyć na coś więcej, bo eM już od kilku dni krąży wokół tematu, że nie będziemy szaleć, bo przecież dopiero co byłam choraObrazek Ale byleby zacząć....
Cudne masz floksy, swoje chyba muszę wymienić, bo rosną jakoś rachitycznie, a Twoje mają kwiatostany jak palmy :tan Ale pomalutku...
Tak Tobie, jak i sobie pogody na weekend życzę ;:196
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”