Pierwsze koty za płoty IV

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Danusiu, wiało i to okropnie, a od wczoraj praktycznie cały czas pada deszcz. Rano na chwilkę pokazało się słoneczko, ale trwało to mgnienieObrazek Pomidory już wysiałam i zaglądam do nich co piętnaście minut i sprawdzam, czy już może pokazują się kiełkiObrazek Zupełnie nie wiem, czego się po nich spodziewać, długo kiełkują, czy krótko?

Obrazek

Aniu-anabuko1, eM znowu sprawił mi przyjemność, a ja muszę się postarać, żeby tym razem pierwiosnki dotrwały do momentu wysadzenia na działkę. Jak na razie nie jest źle, zamieszkały na balkonie i chyba sobie to chwaląObrazek
Własny chlebek, to pyszne uzupełnienie codziennych posiłków. Piekę go od trzydziestu lat, początkowo niesystematycznie z powodu trudności z pozyskaniem mąki, a tak systematycznie, pewnie ze dwadzieścia. Przyzwyczailiśmy się do domowego pieczywa, w lodówce zawsze czeka zakwas, wystarczy po niego sięgnąć ręką ;:108 Czasami zdarza mi się przez jakiś czas nie piec, ale długo się tak nie da.

Obrazek

Natalko, jak już jesteśmy obie potrzebujące, to rzeczywiście musi zrobić się ciepło. Nie możesz przecież chodzić w brudnej kurtce, co sobie ludzie pomyślą :;230
Wiosny może jeszcze nie widać na każdym kroku, ale czuć ją w powietrzu. Nie mogę się doczekać wyjazdów na działkęObrazek

Obrazek

Aniu-Annes 77, i u mnie jest poprawa, ale jeszcze niewielka. Antybiotyk już mi się kończy, jutro ponownie wybieram się do lekarza, zobaczymy co powie. Najważniejsze, że mam jeszcze kilka dni wolnego, nie zamierzam się ruszać z domu, to może wreszcie coś się zmieni?
Róże kwitną różnie, czasami chorują (w ubiegłym roku nawet bardzo), ale staram się pokazać je z jak najlepszej strony tak, że usterki są mało widoczne. Taki maleńki wybieg z mojej stronyObrazek, ale nauczyciel byłby ze mnie raczej marny. Sama musiałabym wiele się nauczyć, a jak na razie nie bardzo mam czas na to, chociaż to pewnie tylko takie tłumaczenie, bo jak się chce, to podobno wszystko można ;:108 Zresztą wiesz, że ja tylko tak robię "cyk" i już ;:306
Ciekawa jestem jak mi z tymi pomidorami wyjdzie, tunelu ani szklarni nie mam, będą musiały sobie poradzić w donicach, albo w czymś podobnym. Ale za to świeżego powietrza im nie zabraknieObrazek
Zdrowie się przyda, dziękuję ;:196

Obrazek

Dorotko, na chlebek się kiedyś umówimy. Być może uda nam się zobaczyć w maju, to mogę przywieźć Ci zakwas, a resztę załatwimy przez telefon. A jak tak się nie uda, to następnym razem upieczemy wspólnie ;:108
Do wysiania mam jeszcze trochę torebek, ale ponieważ i miejsce w szklarence też jeszcze jest, to nie myślę o ograniczeniach. Dzisiaj pikowałam rudbekię i pysznogłówkę, ale tylko w ilości pięciu sztuk z każdego rodzaju, bo wiem, że tyle mi w zupełności wystarczy. Zresztą wszystkiego zostawiam sobie w niewielkiej ilości, dzięki temu mogę sobie pozwolić na większą ilość gatunków. Na pewno będę jeszcze siać aksamitkę Fantastic i cynie, a czy na coś jeszcze się zdecyduję, to w tej chwili nie wiemObrazek
Za zdrówko dziękuję ;:196

Obrazek

Iwonko, już mam nadzieję, że to się w końcu skończy, bo mam dosyć siedzenia w domu i ciągłego łykania tabletek. Mam ich tyle, że już mi się myli, którą wzięłam, a której jeszcze nie, czy w dostatecznej ilości, czy o właściwiej porze? Zwariować możnaObrazek DziękujęObrazek
Bardzo lubię, gdy na działce rośliny przystroją się w naturalne diamenty i brylują na rabatkach :heja, wtedy nie mogę oderwać oka od aparatu, rzucam wszelką robotę i biegam między nimi uważając by nie pozbawić ich tych ozdóbObrazek

Obrazek

Aniu-Minnie, o kropelkach napisałam już wyżej, ale jeszcze Ci się przyznam, że nie zawsze są to naturalne kropelki. Czasami po podlewaniu też można zaobserwować takie cudeńka i w tym przypadku właśnie tak byłoObrazek
Liczę na to, że i ja swoich pomidorów posmakuję, nie musiałabym sobie ich wtedy przywozić ze straganu, a miałabym na miejscu. No i smak jest nieporównywalny ;:oj
Przepisy Ci wyślę, ale daj mi na to kilka dni ;:108
Zdróweczko przygarniam, dziękujęObrazek

Obrazek

Elu, o kropelkach, to ja mogłabym dłuuuuugo....Bardzo lubię takie zdjęcia, cykam wtedy bez opamiętania, a w domu nie potrafię wybrać najlepszych, bo w takich diamentach, to wszystko jest cudneObrazek
Chlebek z własnego pieca zawsze jest najlepszy i nigdy mi na niego czasu nie szkoda. Taki jeszcze ciepły, z rozpływającym się masełkiem- nie ma nic lepszego.
Zdrowie nie chce tym razem wrócić tak szybko, kuruję się i kuruję, a efekty są takie sobie. Niby jest lepiej, ale tylko nieznacznie. Jak na dwa tygodnie leczenia, to spodziewałam się już zupełnego powrotu do zdrowiaObrazek W tym przypadku bańki mi nie pomogą, mam zapalenie krtani, zresztą jak zwykle.
Za życzenia dziękujęObrazek

Obrazek

Lucynko, dobrze chociaż, że pogoda nawet nie pozwala myśleć o wyjeździe na działkę, bo inaczej ciężko byłoby wysiedzieć w domu. A tak podoglądam sobie sieweczki, wymyślę co jeszcze mogłabym wysiać, z nudów nalepię pierogów i tak czas mi mija. Lepiej, że teraz nas to spotkało, niżby miało spotkać w kwietniu, czy majuObrazek
Z pomidorami widzę, że zaszalałaś ;:63 To moje 14 odmian, przy Twoich to mały pikuś. Z tego co pamiętam, to chyba też krzaczki nocujesz pod chmurką? Liczę, że warunki pogodowe będą nam sprzyjać i popróbujemy własnych pomidorków.
Za zdrówko dziękuję i wysyłam do Ciebie takie same życzeniaObrazek

Obrazek

Marysiu, musi, oj musi, nie ma innego wyjścia ;:306
No cóż, moja działeczka na razie ze mną nie dyskutuje, tylko naciąga się ile tylko może. Ale ile jeszcze może, tego nie wiem. W końcu nie wytrzyma i puści, a ja będę swoich pięknych roślinek szukać po otaczającym działki lesieObrazek
W maju mam nadzieję dojdzie do spotkania i mile spędzimy czas. Jeszcze nie wiem w jakim stanie przetrwała róża od Ciebie, ale była posadzona wcześnie i powinna się była do zimy ukorzenić, to może znajdę ją razem z wiosną ;:108
Mam jeszcze kilka dni wolnego, to może już całkiem wyzdrowieję? Ale jutro na wszelki wypadek idę jeszcze do lekarza, bo może antybiotyk trzeba będzie przedłużyć.
Dziękuję za życzenia, na pewno się dobrze nimi zaopiekujęObrazek

Obrazek

Wiolu, wszystko na pewno jest kwestią praktyki. Miałam taki okres, że po latach pieczenia chleba, chleb przestał mi wychodzić. Nie chciał rosnąć, kwaśniał w blaszkach, wywaliłam mnóstwo ciasta. Byłam załamana, ale trochę pokombinowałam, dawałam więcej lub mniej zakwasu, mniej lub więcej mąki lub wody i w końcu znowu trafiłam z proporcjami. Teraz już mniej więcej wiem ile czego i nie ma opcji, żeby nie wyszedł :heja
Pogoda ostatnio iście marcowa. Dzisiaj było i słońce i deszcz i nawet grad. Na szczęście nie będzie trwało to wiecznie i wiosna w końcu do nas zawitaObrazek
Zdrówko na pewno mi się przyda, już nie mogę patrzeć na tabletki. DziękujęObrazek

Obrazek

W przyrodzie nic się nie dzieje, a przynajmniej z mojego punktu widzenia, czyli okna. Chociaż może tak nie do końca, bo wczoraj zauważyłam, że pączki na bzie zdecydowanie zaczęły nabrzmiewaćObrazek Czyli pomaleńku, ale jednak bliżej nam niż dalej do najbardziej oczekiwanej pory roku.
Pomidory posiałam w piątek, a wraz z nimi jeszcze jeżówki. Mam przynajmniej jedną, kwitnącą tak sobie i zastąpię ją młodziutka siewką. W tamtym roku te siane w marcu kwitły przecudnie i na podobny efekt oczekuję i terazObrazek
Miałam dzisiaj siać aksamitki i cynie, ale jeszcze się wstrzymam kilka dni. One rosną dość szybko i tylko mam problem, żeby w dobrej formie dotrzymać je do terminu sadzenia. Zwłoka będzie jednak tylko kilkudniowa i na koniec tygodnia wszystko powinnam mieć wysiane. Muszę jeszcze przejrzeć wszystkie torebki z nasionami i zdecydować, czy jeszcze coś wysiać, czy jednak posłuchać głosu rozsądku i pozostać z tym, co już mam.
W tym tygodniu raczej na działkę się nie wybiorę, chyba żeby w sobotę było przyzwoicie, to może chociaż przycięłabym hortensje.
Któregoś dnia zrobiłam sobie dzień wspomnień i przeglądałam zdjęcia z ubiegłego roku i stwierdziłam, że w tym wszystko jest ponad dwa tygodnie wcześniejObrazek Ranniki np. były już 2 marca, a tamtym roku pierwsze zdjęcia zrobiłam im 18. Zresztą na początku marca leżała jeszcze dość gruba kołderka śniegu i mało co spod niej wyglądało. Były zaledwie przebiśniegi, ale takie tylko, tylko....Gdzie im było do tegorocznych.
Uzbrajam się więc w cierpliwość i z utęsknieniem zerkam za okno.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dziękuję i do zobaczenia :wit
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Masz rację, Iwonko, przymusowe siedzenie w czterech ścianach w taką pogodę, jaka nam aktualnie panuje, to nawet nie jest karą za grzechy. ;:185 I tak, i tak nie jest to czas odpowiedni dla wypadów działkowych. ;:108
A kiedy już nadejdą dobre dni, to my, jak nowo narodzone po przegonieniu choróbska, ruszymy na rabaty do roboty i będziemy sobie taki obrót spraw chwalić a chwalić. ;:138 ;:138
Zdrowego i pogodnego tygodnia życzę. ;:167 ;:167 ;:196 ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
clem3
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4987
Od: 8 lip 2014, o 15:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Blisko południa Polski

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko gdzieś mi zaginął twój wątek :oops: A tu tyle cudności bym przegapiła... Jak tam ślimaczek? Mam nadzieję, że jednak nie skończył w garnku? :lol:
Em zrobił ci miłą niespodziankę, pewnie chciał osłodzić ci choć trochę choróbsko.
Wysiewy porobiłaś na całego ;:333 Ja też mam pełno nasionek, ale pewnie pójdę na łatwiznę i wysieję wszystko do gruntu, bo jakoś mi się nie chce tej zabawy w domu ;:131
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Piękna ta ważka.Piesek i motylek super,nie mówić już o kwitkach.
Dziś można powiedzieć pogoda ciut lepsza bo wieje ale nie pada.Nawet słońce świeci. ;:oj
Pomidory chyba dość szybko wschodzą.
Widziałam w internecie Twoją dalię.Cudo.Rano zaszłam do ogrodniczych u nas,niestety nie mają,ale widziałam podobną i myślę sobie kupić.
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Witaj :wit . Przepiękne prymule ;:oj . Poza tym wspominki urocze i kolorowe. Twoja ścieżka jest taka fajna i zawsze mi się podoba ;:215 . Ciekawa jestem czy szałwie trójbarwne mi się wysiały. Czy siewki pojawiają się już o tej porze czy jakoś później , kojarzysz może ?? Siewki u Ciebie rosną jak należy ;:215 . Ja jeszcze niczego nie pikowałam ale myślę, że końcem tygodnia coś się znajdzie. Miejmy nadzieję, że mrozów już nie będzie, pozdrawiam :wit .
Awatar użytkownika
slila1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6421
Od: 18 maja 2009, o 19:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Piszesz, że wiosnę czuć już w powietrzu, a u mnie zrobiło się bielusieńko, i temperatura spadła do -2.
Kropelkowe zdjęcia urocze, zresztą nie tylko one, bo wszystkie mi się podobają.
Chlebusiem się częstuję, bo jeszcze nigdy pieczonego na zakwasie nie jadłam. O zamrażaniu pączków też słyszę pierwszy raz.
Przykre to, że choroba tak długo Cię trzyma, życzę żeby już odpuściła, a pomidorki niech wschodzą i bezproblemowo rosną, i obyśmy jak najszybciej doczekały się słoneczka i prawdziwej wiosny.
Pozdrawiam Lidka "Jest mowa kwiatów tajemna i cicha". Wincenty Pol
Moje wątki.
Moja działka cz.9
Awatar użytkownika
Blueberry
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6658
Od: 7 kwie 2013, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj.dolnośląskie
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

My potrzebujące, a tu zapowiadają kolejne ochłodzenie ;:222 Naprawdę mam nadzieję że to już ostatnie ;:185
Śliczna ta lilia z ciemnym środkiem ;:167 gratuluję świetnego zdjęcia ważki, wiem jak trudno je fotografować ;:63
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Awatar użytkownika
iwona0042
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20148
Od: 15 lis 2011, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Oj Iwonko, te Twoje zdjęcia są cudne, ważka jak modelka ;:215 , kwaity też zresztą ;:215 a no i podziwiam te ozdoby ogrodowe, fajny piesek i motyl super, ja bardzo ale to bardzo mocno życzę Ci abyś w koncu wyzdrowiała na dobre Iwonko ;:196
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Lucynko, nareszcie chyba wychodzę na prostą, już zdecydowanie jest lepiejObrazek Jeszcze gadam (szczególnie wieczorem) jakbym każde słowo przeciągała przez tarkę, ale sama słyszę, że jest poprawa. Dzisiaj jeszcze z domu nie wychodzę, tym bardziej, że i jakoś zimno na dworze, ostatni dzień będę oddawać się lenistwu, bo już jutro wracam do pracy. Chyba jednak dobrze mi zrobił ten pobyt w domu, chociaż czasami już mnie nosiło. Choroba nie była jakoś szczególnie dokuczliwa. Początkowo dokuczał mi ból gardła, ale potem została już tylko chrypa, naczytałam się do woli, mogłam nadrobić zaległości w wątkach, dogodziłam nie tylko swojemu podniebieniu, nawet trochę posprzątałam, chociaż nie jest to moje ulubione zajęcie ;:306 Pora już jednak opuścić domowe pielesze i wyjść do ludzi.
Gorzej by było, gdyby pogoda była jak złoto, wtedy nie spędziłabym tak przyjemnie czasu, tylko skręcałabym się ze złości, że tyle czasu zmarnowałam w domu. Ciągle mam nadzieję, że w sobotę pojadę na działkę, ale jak na razie to marne szanse ;:222
Dziękuję i wzajemnie ;:196

Obrazek

Małgosiu, Gacek ma się całkiem nieźle, Filip twierdzi, że urósł, chociaż osobiście tego nie zauważam, ale na potrawkę ciągle jest jeszcze za małyObrazek
Wysiałam już całkiem sporo, ale efekty nie całkiem są takie, jakich się spodziewałam. Pomidory jeszcze się nie pokazują, tak samo miłek letni, stipy i jeżówki. Na razie jednak cierpliwie je podlewam i czekam na wdzięczność z ich strony. Na razie wygląda, że to tylko mi zależyObrazek Siania do gruntu raczej unikam, zazwyczaj wcześniej lub później wszystko wypielę i tyle z tego mam ;:223

Obrazek

Danusiu, nawet się nie zastanawiaj, tylko jak Ci się podoba, to kupuj. Jak nie weźmiesz od razu, to zanim się namyślisz, ktoś sprzątnie Ci ją sprzed nosaObrazek
Jakoś te moje pomidory nierychliwe. Zaglądam do nich i zaglądam, a one nic. Dzisiaj postawiłam kuwetki na kaloryferze w łazience (przykręciłam trochę, coby się nie ugotowały), tam będą miały cieplej, to może wtedy namyślą się i wykiełkują. W pokoju mogło być im zbyt zimno. Za oknem ciągle niestety zimno, nawet mnie już nie ciągnie na spacery.

Obrazek

Ewelinko, wygląda na to, że tym razem prymulki doczekają momentu wysadzenia do ogrodu. Codziennie w zacnym towarzystwie lądują na balkonie i hartują ciało :tan
Ścieżką już się tak nie zachwycam, chociaż ogólnie prezentuje się całkiem nieźle. W tamtym roku bardzo mocno zaatakowały mi ją grzyby i niestety nie poradziłam sobie z tym problemem. Muszę zgłębić temat i wypowiedzieć im wojnęObrazek, czytaj: wysłać eMa po środek grzybobójczy.
Siewek szałwii jeszcze raczej nie ma. Pierwsze pojawiają się w tym samym sezonie, ale te zimy nie przetrwają. Skoro u mnie się sieje, to i u Ciebie też na pewno sypnęła nasionkami. Jeszcze będziesz miała jej stanowczo za dużo, ale nie ma problemu z usuwaniem nadmiaru, młode roślinki łatwo wyciągają się z ziemiObrazek Do pikowanie mnie już ręce swędziały, dlatego postanowiłam dać upust swoim żądzom :;230

Obrazek

Lidko, w poniedziałek i u mnie było bielusieńko. Rano z niedowierzaniem przecierałam oczyObrazek Za to niebo było czyściusieńkie i marcowe słońce bardzo szybko się z nim uporało. Tylko w miejscach zacienionych utrzymał się on do popołudnia, ale i tam w końcu zniknął. Jednak słoneczko już przygrzewa i czuje się to nie tylko przez szybę.
Ja z kolei nie piekę żadnego pieczywa na drożdżach, wyjątkiem są tylko rogaliki maślane, które czasami popełnię. Jak chleb, to tylko na zakwasieObrazek Pieczenia chleba uczyła mnie jeszcze babcia mojego eMa. Trzydzieści lat temu w mieście nikt nie bawił się w takie rzeczy, a my przywoziliśmy mąkę spod Poznania i mogłam próbować swoich sił. Oczywiście piekłam tylko sporadycznie, bo ile mąki można przywieźć pociągiem? Ale jak się już pojawił samochód, to zabieraliśmy więcej, ale też była to kropla w morzu. Skrzydła rozwinęłam dopiero, jak można było kupić mąkę w okolicznych młynach, a teraz dostanie się ją nawet w osiedlowym sklepie. Taki domowy chlebuś jest pyszny, tylko może niebezpiecznie wleźć w boczki, bo trudno się oprzeć kolejnej kromceObrazek
Chyba już będzie ok, chociaż przezornie jeszcze nie ruszałam się z domu. Nie miałam takiej potrzeby, a i pogoda nie zachęcała. Jeszcze trochę chrypię, ale i z tym sobie poradzę. Wizyta u laryngologa jednak konieczna, bo coś za często mnie to spotyka.
DziękujęObrazek

Obrazek

Natalko, już i tak się nastawiłam, że na działce podziałam dopiero pod koniec marca, a może i dopiero w kwietniu, to już pal go sześćObrazek Z tego co pamiętam, to tej lilii, co Ci się spodobała, mam chyba nadmiar. Jeżeli jesteś chętna, to daj znać, a ja się jej w odpowiednim momencie przyjrzę i może coś uda się uszczknąć.
Ważki mam zaprzyjaźnione i dość cierpliwie znoszą moją aktywność wokół nich. Czasami przyleci jakaś obca, to wtedy muszę się za nią nalatać, a czasami nawet zastygnąć w bezruchu ;:306

Obrazek

Iwonko, ogrodowe ozdoby bardzo lubię, ale są dla mnie troszkę uciążliwe. Działka jest mała, położona tuż przy głównej alejce i za każdym razem jak przyjeżdżam, to je muszę wyjmować, a na koniec pobytu zbierać. Są śliczne i nie chciałbym ich stracić. Teraz będę miała ich jeszcze więcej, bo od Mikołaja dostałam towarzysza dla mojego pieska, też pieska, ale ten będzie się bujał na drucie :heja Na pewno w sezonie go pokażę, teraz już tam jest i oczekuje na moje wizyty.
Z pewną nieśmiałością przyznam, że chyba już jest w miarę dobrze, w końcu ile można chorować? Jutro wracam do pracy, a na działkę pojadę jak czas i pogoda pozwoli, czyli być może jeszcze będzie musiało dużo wody w rzece upłynąć. Kwiecień zawodowo przedstawia się nieciekawie, aż się boje pomyśleć, że może i w tym miesiącu nie będę mogła sobie pozwolić na wyjazdy. Ale na razie nie ma co gdybać, może szefostwo przyjmie kogoś na zastępstwo? Chociaż jak na razie, to się do tego nie garnie ;:222
DziękujęObrazek

Obrazek

Obrazek

Muszę się Wam pochwalić swoim uporem, a właściwie cierpliwością w dochodzeniu do celu :heja Skarżyłam się na brak współpracy ze strony rozplenicy Majesty. Straszna z niej uparciucha, ale za to niezwykle urodziwa, nie mogłam więc sobie pozwolić na jej utratę. Trzy razy sypałam nasionka do doniczek z bardzo mizernym skutkiem, za czwarty razem nasypałam na gazik i i utrzymywałam w dużej wilgotności. I tutaj pełen sukces :heja Nasionka wykiełkowały bardzo szybko, chociaż kiełkowanie jest rozciągnięte w czasie. Codziennie do nich zaglądam i codziennie malutką pęsetką pikuję ledwo widoczne kiełki do doniczek. A one przyjmują się bez problemu i rosną w siłę. Nie wiem czy zdążą wytworzyć nasiona, ale tym to się będę martwić za rok. Zresztą zostało mi jeszcze odrobinę nasion, to na wszelki wypadek je sobie zachowam. Teraz będę miała tyle kępek, że posadzą ją sobie nawet na balkonie. Muszę na nią szczególnie uważać, bo w tej chwili to chyba moje najcenniejsze uprawyObrazek

Obrazek

Tutaj już popikowane
Obrazek

Coraz więcej doniczek wystawiam codziennie na balkon. Do pierwiosnków dołączyły już

Obrazek

A od kilku dni wynoszę jeszcze hortensję ogrodową, którą eM przez zimę przechowywał w pracy. W tamtym roku za długo stała w ciepłym i ciemnawym pomieszczeniu i straszliwie się powyciągała, dlatego tym razem chciałam zabrać ją już wcześniej. I tak jest już mocno wyrośnięta, ale mam nadzieję, że na balkonie nabierze masy i będzie godnie reprezentować swój gatunek na działce

Obrazek

To popisałam, pochwaliłam się, a teraz zmykam na rekonesans do Waszych ogródków :wit
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko pomidorki potrzebują tygodnia ,żeby wykiełkować potem to juz szybko idzie .Trzymam kciuki za rozplenicę, a widzisz trza było od razu tym sposobem wysiać byłoby bez denerwacji :wink: .Cudne wspomnienia teraz musimy się niestety jeszcze nimi posiłkować bo za chwilkę będą tylko aktualne.Czy dalie też masz już w donicach moje dalej w zimowej przechowani nawet do nich nie zaglądałam ;:124
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Jadziu, dzisiaj pomidorki przestawiłam w cieplejsze miejsce, może tam im będzie łatwiej rozwinąć skrzydła?
W następnym roku chyba od tej metody zacznę siać rozplenicę ;:108
Dalie do donic dam dopiero pod koniec marca, albo na początku kwietnia. Jakiś czas temu eM do nich zaglądał, to było wszystko ok, muszę mu przypomnieć, żeby rzucił na nie okiem. Pogoda dzisiaj okropna, deszcz ze śniegiem, wiatr, zimnica. Brrr.....dobrze, że dzisiaj nigdzie nie musiałam wychodzić.
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Też nie bardzo chce mi sie wychodzić,ale słonko zachęca do wyjścia i trzeba chwilkę pauzy zrobić bo akuratnie pomalowałam bezbarwnym jajca więc trza czekać aż wyschną ,żeby kolejną warstwę nałożyć.Wreszcie udekorowałam mojego kuraka wieczorem wstawię fotki , więc na nudę nie narzekam :D Wiatr i u nas wieje jednak słonko to rekompensuje.Ty z pewnością znów cosik pichcisz :D
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16297
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Czytam, że wynosisz już hortensję ogrodową. Oj, to i ja będę musiała iść do piwnicy i wytaszczyć donicę na dwór, bo u nas to już wiosna, Podobno dzisiaj była ostatnia noc z ujemną temperaturą. Teraz to już tylko wiosennie ;:108

Oj, i agapanta też muszę wywlec na taras. ;:108
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17365
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko :wit
Wspominkowe rożne lilie piękne ;:167
Wysiewy idą do przodu.
I moja Majesty listki już pokazała.
Ogrodowa już wygląda imponująco.Teraz tylko harowanie :)
Jak tam zdrówko ?Lepiej już ?
Awatar użytkownika
Bazyla
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1193
Od: 15 lut 2017, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko wybacz, ale nie nadążam za forum i ciągle mam zaległości nie tylko u Was ale i w swoim wątku, bo jak zajrzę gdzie indziej to już nie mam czasu dla swojego tematu i odwrotnie. A ja lubię sobie na spokojnie poczytać , pooglądać. Ja nie wiem jak Wy to robicie, że dajecie radę - ;:180 Może kiedyś też nabiorę takiej wprawy, bo jest jeszcze tyle nieodkrytych przeze mnie ogrodów, ogródków, działek i działeczek wartych odwiedzenia.

Iwonko mam nadzieję, że już dobre samopoczucie wróciło i choroba zaczyna być tylko wspomnieniem.
Wspominki śliczne, aktualne wysiewy ruszają do przodu - oby tylko ta pogoda się jakoś ustabilizowała.

Dzięki za odpowiedź w sprawie Majesty - jest obłędna ;:oj

Życzę zdrówka i może jednak niezbyt dobrej pogody, żeby Cię licho nie podkusiło wcześniej wybrać się na działkę :wink:
;:196
Życie jest zbyt krótkie, żeby się na nie obrażać
Beata
Bazylowo
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”