Witajcie
Pogoda typowa dla marca, wszystko w jednym, śnieg , deszcz a teraz słońce , mnie to nie przeszkadza, mogę nawet powiedzieć, że cieszę się z takiej pogody. Cały czas w tyle głowy mam obraz zapuszczonego ogrodu i nie wykonanych prac w terminie. Paskudne uczucie.
Aniu przesadzasz, masz cudny ogród od wiosny do jesieni, pełen cudownych kwiatów. Róże też masz śliczne, moje nie wszystkie tak wyglądają, pokazuję tylko te najładniejsze, sprawia to złudne wrażenie, że one kwitną cały czas. Zapewniam Cię, że tak nie jest.
Pokazujemy ogrody w czasie kiedy najpiękniej wyglądają,Chcemy je takie zapamiętać i tak pokazać.
Możesz być dumna ze swojego, ten następny będzie jeszcze piękniejszy.
Róża o która pytasz, to Nadia Meillandeco, krzaczek niski za to szeroki, powiedziałabym, że to róża bardziej okrywowa niż rabatowa.
Moim zdaniem warta zaproszenia do ogrodu. Zdrowa długo i obficie kwitnąca.
Irenko doskonale Cię rozumiem, ja też nie mogłam się oprzeć urodzie nowych róż. Każda wołała, jeszcze ja, jeszcze ja

, cóż było robić, do koszyka wpadło ich trochę.
Irenko wprowadziłam Cię w błąd co do Escimo F,C, otóż mam ją u siebie w ogrodzie od 2017 roku. Zapomniałam o niej, ponieważ w ubiegłym roku bardzo chorowała i prawie nie kwitła a krzaczek jest miniaturowy.To są zdjęcia z 2017r. Osobiście nie polecam.
Może zapytaj jeszcze kogoś, może tylko ja trafiłam na taki egzemplarz.
Z tego roku nie mam ani jednej fotki
Basiu miło, że spacer po moim ogrodzie sprawił Ci przyjemność

. Postaram się jeszcze trochę fotek wstawić.
Różyczka o którą pytasz to Queen of Sweden
Zuziu, dzięki

. Też mam czasem dość kapryszenia moich pannic, ale jak zakwitną

mijają wszystkie wątpliwości.
W tym roku obiecałam nic nie kupować, niestety, nie udało się.
Joasiu, dziękuję

, z każdym dniem jest lepiej, więc będzie dobrze. Nawet gdybym mogła z cięciem bym się nie spieszyła. Jednak mieszkasz w cieplejszym rejonie kraju. Jeśli masz wątpliwości, przytnij je teraz kosmetycznie, a cięcie docelowe zrobisz jak będziesz pewna, że nie wrócą mocniejsze przymrozki.
To Charles Austin, róża sporych rozmiarów, zdecydowanie na tył rabaty. Wypuszcza długie silne pędy z duża ilością kwiatów.
Bożenko, podziwiam wytrwałość

Cieszę się, że kilka różyczek Cię zainspirowało

. Mogę polecić Ci Garden of Roses, ona spełni Twoje oczekiwania na pewno.
Hortensje ogrodowe mam od uprzejmego pana, nie wiem co to za odmiana a i te późniejsze ratowałam od śmierci w marketach. Niestety nie było na nich nazw, stały zwiędnięte, bezimienne. Czasem "urąbane" szpadlem z połową korzeni wciśnięte do doniczek, aby tylko sprzedać. Nie mogę przejść obojętnie obok, widząc jak giną w oczach. Zysk przesłania ludziom wszystko.
Tak więc z nazwami nie pomogę

Chyba tylko jedną mam kupioną w szkółce, ale muszę poszukać nazwy w zeszycie. Dam znać jak znajdę.
Garden of Roses dla Ciebie
Dorotko 
, tak bywa, niestety. Też mam nadzieję, że po 6 tyg. będę skakać na rabatach, tyle to podobno się zrasta
Na razie do ogrodu mnie nie ciągnie, zwłaszcza, że zrobiło się zimno. Dzisiaj nawet śnieg się pojawił
Dorotko jak można się oprzeć takim cudem, weszłam po jedną różę a potem zupełnie wsiąkłam i w koszu wylądowało 16 róż. Istne szaleństwo. Cieszę się jednak, że większość moich wybranek uważasz za dobry wybór. One i tak wszystkie wylądują w donicach, bo na razie nie mam dla nich miejsca na rabatach. Na rabaty trafią, jak będę pewna ich miejsca docelowego.
Troszkę wspomnień
Reszta później