Zaduma po upalnym lecie! cz.39

[korzo_m]

Każdego roku wzdycham z zazdrością do Twojego poletka żonkili, niedługo będzie pięknie kwitło, pączki już widoczne.
Jaki teraz masz widok na świat, po ścięciu drzew zrobiło się przejrzyście.
Nie wiedziałam, że masz jeszcze talent krawiecki fotel pokazany na Wyspie super odnowiony.

[slila1]

Tyle się u Ciebie dzieje, że trudno nadążyć.
Bardzo smutna wiadomość o kaczuszkach, Już nie będzie ich zdjęć, które tak bardzo lubiłam oglądać.
Wycinka zbędnych drzew pozwoli na zagospodarowanie miejsc po nich, a stosowne zamówienie już poczynione.
W międzyczasie z powodzeniem zajęłaś się tapicerką.
Szykują się następne wykopy w ogrodzie i kolejna dewastacja rabat.
W ogrodzie rządzi już wiosna. Piękne zdjęcia kwitnących roślin cebulowych.
Poletko narcyzowe z pąkami kwiatów pobiło wszystkie dotychczasowe nowości wiosenne.

[koziorozec]

Witaj Marysiu,robota pali Ci się w rękach ,fotel widziałam i muszę Ci powiedzieć ,że mamy takie same fotele tylko u mnie te podłokietniki są na rzepy,chyba ,że tapicerzy teraz tak przerobili i nie pamiętam jak to było przedtem ,wiosenka do nas idzie coraz szybciej ,a dzisiaj był cudowny dzień ,ciepły i pełen słońca,przywiozłam do domu wędzarnię ,zmieściła sie do Polówki ,a Boguś powiedział,że nawet cielęce parówki sobie zrobimy ,a ja mu na to, po co się było tak zapierać, to się roześmiał drab jeden.kupiłam też cebulki lilii i czosnek wiosenny do sadzenia na placu Imbramowskim ,połaziliśmy do woli ,wypiliśmy kawkę i pojechaliśmy dalej ,wielkie lata nie byłam na tym placu,pozdrawiam

[duju]

Pięknie zapowiada się łan żonkili. Czekam na dalszy rozwój, Krokusiki cudne.
Kaczuszek żal

[anabuko1]

Cześć specjalistko od nieba.
Piękna wiosna u ciebie.
Zaraz ja pojadę i dowiem się co tam u mnie jest
Pozdrawiam wiosennie

[iwona0042]

Witaj Marysiu kochana , ostatnio praca zajmuje mi większą część życia, ale myslę, że jak z chorobowego powrócą moi zmiennicy to będę wolniejsza, zaglądam do Waszych ogrodów nie często, ale dzić po pracy chciałam tylko zerknąć co słychać, smutno i mi się zrobiło jak poczytałam co Ci się przytrafiło i co przytrafiło się Twoim kaczuchom, przykre to i to bardzo, ja takie sytuacje przeżywałam strasznie, wiesz jak lubię pierzaste. Zamówienia widzę fajne, więc będzie sporo ciekawostek i nowości w Twoim ogrodzie, fajnie

[apus]

Marysiu Kochana, Twoje żonkilowe poletko mnie zachwyca!

[Maska]

Witam!
Jestem wykończona, ale muszę wreszcie coś napisać i powinnam odwiedzić ulubione wątki . Kondycja do niczego, ale fotele stoją obite chociaż powiem ...nie było lekko i nie dlatego, że pracy dużo ...nie, nie! Wywróciliśmy się na wykończeniu, a raczej na zszywaczu tapicerskim. Posiadamy takowy od lat, jakiejś firmy krasnoludek, ale...teraz nie ma, że zszywacz że wysokość zszywek...teraz jest dziesięć różnych marek i nawet w ramach tychże kilka możliwości. Koniec końców stary porządny zszywacz sp.... złymi wszywkami, a nowy o d... rozbić...zatem kilka jazd tam i nazad do Casto...reklamacje i takie tam. Mamy w końcu beznadziejny sprzęt i zaparłam się na tyle że fotele wykończyłam, bo jutro odpoczynek żeby od poniedziałku walczyć z wykopami.
Dzisiaj nawet próbowałam coś w ogrodzie działać, ale jak po którymś razie wycinając suszki wracały na miejsce, a o paleniu nie było mowy to zrezygnowałam.
Pogoda mnie pokonała i po obiedzie przespałam 2 godziny, a teraz co chwilę dostaję ostrzeżenia na telefon o silnych wiatrach

Natalio trochę cebulowe przystopowały, ale są coraz dorodniejsze

Agnieszko krokusiki będę pokazywać aż do obrzydzenia, bo na razie głównie one zachwycają
Mam zwykły jarząb, który owocuje i mam drugi w tzw polu jakiś odmianowy. Piszę jakiś bo były dwa ale jeden M skosił, a nad drugim od lat znęcają się sarny, a zatem nie owocował. Te posadzę w ogrodzonym terenie i może doczekam owoców. A owoców oczywiście można używać a czy będę do insza inszość.
Wiąz jest nieduży i raz już zamawiałam, ale dałam Kasi żeby sobie robiła bonsai a ona go ukatrupiła
Aguś przepisy można egzekwować, ale wiadomo że skoro ktoś robi dziadostwo to nie jest solidny gość. Poprzednicy szli z nimi na widły i pewne przepisy jak skrócenie dachu i przeniesienie rynny na własny teren egzekwowali sądownie. Wyrok przyszedł jak kupiliśmy już dom. Sąsiad szlifierką kątową ciął eternitowy dach....taka świadomość człowieka!
Dzisiaj pewien znajomy zdecydowanie postawił na lisa

Dorotko nie mogę się nacieszyć światłem które zyskałam, niestety przychodzą mi różne pomysły związane z pracą a to mnie mniej cieszy Mogłabym tam przenieść skalniak, bo teren jest wzniesiony, ale to dużo pracy
Dorotko ja jestem żyłam w czasach gdy nic nie było mając trójkę dzieci więc zmuszona byłam do nauczenia się wielu umiejętności. Dostawaliśmy paczki z USA więc przeróbki były na okrągło. Kiedyś dawali na makulaturę materiały i w pracy wywoziliśmy dziesiątki kg makulatury, a w zamian były materiały bawełniane na pościel i bieliznę. Mało tego będąc na wychowawczym szyłam lalki do Spni. Wyspiańskiego i nieźle na tym zarabiałam.

Lidziu nie będzie więcej ptaków, których nie można zamknąć przynajmniej na noc...potem boli
Dzieje się dużo, bo ja nie usiedzę długo nie wymyślając stale czegoś nowego. a do tego dochodzą niezbędne prace. Z tapicerką trochę się spóźniałam i nałożyła się na wiosnę, która wiadomo jest pracochłonna, ale może uda się wszystkiemu zaradzić. Kiedyś marzyłam o poletku żonkili i jak wiosną zakwitły w ogrodzie wiedziałam, że ten dom był mi przeznaczony

Martusiu moje fotele są z czasów przedrzepowych , powtórnie obijano mi je w Krakowskiej Fabryce Mebli, bo tam były pierwotnie wykonane a ponieważ pracowało tam wiele osób związanych z naszym wydziałem to tam pracę wykonano. Martusiu ciesze się że masz wędzarnią, podpowiadałam M o niej ale skwitował to że nasza ma być ozdobą ogrodową ...no i z grillem. Niech mu będzie na parówki przyjadę do Ciebie My codziennie gdzieś jeździmy do tego stopnia że mam tego powyżej uszu, ale M obiecał że jak przeżyję kopanie kolejne to zawiezie mnie do Ciebie Plac Imbramowski to miejsce od zawsze związane z naszą rodziną ...aż do dzisiaj Ściskam

Justynko no tak! Na żonkile jeszcze przyjdzie czas

Aniu na pewno też wiosna już zawitała nad jeziorem więc jedź i otwieraj ogród dla nas
Pozdrawiam

Iwonko i ja jestem bardzo zajęta, jak wpadam wieczorkiem na FO to zaraz robi się noc i trzeba kończyć, bo raniutko ptaszki trzeba wypuścić Wiem jak lubisz wszystkie zwierzątka i drób w szczególności i wierzę w Twój szczery żal, ale co począć...natura!
Idę w zamówieniach w większe rośliny, bo powoli trzeba ogród robić małoobsługowy

Basiu wiosna! sezon się zaraz zacznie i może uda się znowu spotkać w ogrodowym gronie

Parę dzisiejszym zdjęć zrobionych póki słońce świeciło...potem był wiatr, deszcz i chmury











teraz żółte zakwitają


znalazłam jedną bidę



ale kolejne chyba zakwitną




a to wczorajszy zakup





Dziękuję, że jesteście i życzę dobrej nocy

[Beaby]

Bardzo się u Ciebie sporo dzieje, Marysiu. Wiesz, że cieszę się razem z Tobą jak się Ty cieszysz i smucę zarazem jak Ci jest smutno byś cieszyła się podwójnie a smuciła o połowę mniej
Wiele osób to mówi, że na emeryturze to dopiero nie ma na nic czasu bo ma tyle rzeczy do zrobienia Jak Ty....
Ogród pięknieje z każdą godziną, a na fotelu już można usiąść - zatem zasłużonego wypoczynku niedzielnego Ci życzę
Muszę poczytać o tym placu Imbramowskim i też tam kiedyś zakosztować tego jego klimatu skoro tak miło piszecie o tym miejscu.
U mnie jeszcze dzisiaj mocno wieje, wciąż słychać wiatr za oknem. temperatura wolno wzrasta, bo tylko jeden stopień na godzinę, mimo słoneczka.
Chciałam jechać do Pszczyny na targ staroci ale pewnie nie wiele osób się zdecyduje tam stanąć w taką pogodę, więc muszę kolejny miesiąc na to czekać. Może wreszcie kiedyś coś tam upoluję bo na razie to nic nie było do ogrodu na co bym się skusiła. A jak było to z przerażającą ceną i niewspółmierną do oferty.

[Maska]

Beatko Kochana
W Krakowie mamy kilka placów starszych i nowszych. Są też miejsca ze starociami, ale na pewnie ceny nie niższe niż w Pszczynie. Dobrze, że nie pojechałaś bo z przerażeniem przeczytałam, że koło Tarnowa wiatr sprzątnął jadącą ciężarówkę a kierowcę wyrzucił na zewnątrz...zginął biedak! Lepiej przeczekać ten czas w bezpiecznym miejscu. Na targu nie będzie wystawców, bo towar musieliby gonić po okolicy jak ja swoje sprzęty koło domu Dalej wieje, mimo że słońce świeci. Rano temperatura była dodatnia, ale sprzęty powierzchownie zamarznięte, czyli odczuwalna poniżej zera.
Beatko i Ty odpoczywaj przed tygodniem pracy! Pozdrawiam serdecznie

[koziorozec]

Witaj Marysiu to ja swoje meble też miałam z krakowskiej fabryki mebli,więc te fotele mam takie same tylko przetapicerowane już drugi raz stąd te rzepy,meblościanki już nie mam bo porąbaliśmy ,ale stołki ,stół ,ława i fotele są i dobrze służą kupiliśmy ten komplet tuż przed stanem wojennym i część z nich służy na co dzień doskonale i nawet mi się podoba ,u mnie teraz trochę mniej wieje ,ale w nocy to zgroza była ,wieczorem wędzarnię do wymiany panowie wnieśli do domu ,dobrze ,że waży tylko 15 kg bo można bez niczego ją schować do środka ,dalej zostały mchy i szyszki do mielenia ,ale nawet tego nie porwało ,są ułożone przy ścianie domu i nie rozrzuciło ich po ogrodzie ,to dobrze ,widocznie wiało z innej strony ,bo nieraz mchy wyjadą na ogród i zbieram, po świętach(potrzebne do stroików) wszystkie mchy dam do lasku brzozowego i będzie spokój a szyszki pójdą na przemiał ,Marysiu mając wędzarnie gdziekolwiek i jakąkolwiek możesz parówki zrobić u siebie,bo je sie też trochę wędzi i dopiero potem parzy do jedzenia ,co nie znaczy ,że nie możesz przyjechać na nie do nas ,takie pyszne parówki robił tata Bogusia ,tez musimy się od nowa je nauczyć robić bo to było wieki temu,a my nie mamy żadnego z tym doświadczenia ,ale wszystko jest do nauczenia ,pozdrawiam i buziaczki

[Blueberry]

Marysiu dobrze że udało Ci się skończyć te fotele mimo sporych trudności Pogoda faktycznie paskudna, też wczoraj wieczorem dostałam ostrzeżenia. Dzisiaj pizga dalej, jutro może być burza
Piękne gęste kępy krokusów Co z nimi robisz że tak ślicznie kwitną?

[jonatanka]

Witaj Marysiu. Ja sobie kiedyś z brzozy i wierzby ,to były resztki gałązek,zrobiłam podpórki do pomidorów ,nigdy więcej tego nie powtórzę. Świetnie odrastają nawet te które były wycięte kilka miesięcy wstecz. Szkoda kaczuszek , zawsze takie sytuacje nas zasmucają. Sporo już zrobiłaś w ogrodzie a co za tym idzie większa przestrzeń. Jak planujesz zagospodarować miejsca po wyciętych drzewach?

[korzo_m]

Marysiu czego się nie robiło w czasach kryzysu, ile człowiek potrafił. Dziś kiedy jest wszystko w sklepach już się nie chce, ja stałam się bardzo wygodna.
Pogoda nam się zepsuła całkowicie, wiatr niemożliwy, lepiej na ogród patrzyć przez okno.
Czyżbyś jakiś żywopłot wymyśliła wzdłuż ogrodzenie, wiem że tujowym nie przepadasz
Czy dobrze doczytałam od jutra robisz podkop w ogrodzie.

[plocczanka]

Marysiu, lubisz robotę, więc i ona Ciebie lubi. No, ale fotele jeszcze posłużą.
Kto by mi kazał w dzisiejszych czasach... Mnie nie, ale M też wiele rzeczy odnawia, przerabia, dorabia, etc, etc. Taki oszczędny. Ale on lubi takie robótki, ja przeciwnie. A ostatnio remontuje dla mnie fotel bujany. Na działkę, bo w domu bujać się nie lubię. Sama jestem ciekawa, czy na działce znajdę czas na bujanie.....
U nas też wieje, choć szkód na razie nie widać, a dzieci warszawskie donoszą o potężnej burzy gradowej z piorunami - to wczoraj.
Niezależnie od pogody w Twoim ogrodzie wiosna. Kwitną całe kępy krokusów , nawet puszkinie(jeśli dobrze rozpoznaję) , a ciemiernik bardzo ładnie kwitnący - świetny nabytek dla poprawy humoru.
Odpocznij trochę, bo zanim zacznie się prawdziwie ciężka ogrodowa robota, będziesz tak wypompowana, że na nic sił Ci nie starczy.
Zdrówka.