Floresita pisze:Rozpakowałam te róże do zamoczenia. Trzy z nich miały piękne korzenie, natomiast jedna ( pomarańczowa z białego woreczka) praktycznie wcale nie ma korzenia, widać że był ułamany. Pomimo tego wsadziłam ją do wąskiej doniczki. Myślicie że da radę "stanąć na nogi"?
Kupując przejrzałam wiele woreczków z odmianą tej pomarańczowej róży i wszystkie miały po 2 pędy. O ile pamiętam to były też najtańsze z "woreczkowych".
Nie tylko najtańsze tak wyglądały. Mąż kupił mi 8 róż z serii najpiękniejszych róż świata - tych w kartonikach, najdroższe chyba były - i też kilka takie korzenie i 1-2 pędy miało. Jednak przy wybieraniu trzeba trochę poprzebierać i "poważyć" w rękach krzaczki.
Mam nadzieję, że i tak przeżyją i pięknie zakwitną.
Jutro wybieram sie na łowy, to dobry sposób na kwitnące krzewy, i tani! Co wypadnie to papa, a co sie uchowa niech rośnie na chwałę marketów ;). Tylko muszę dokupić jakiejś kompostowej ziemi bo będę obsadzać przeklęte miejsce, glina, kamienie i w ogóle szajs. W Tesco nie ma wyboru, może do Casto już coś wstawią, z zeszłorocznych nabytków miałam cudnie , bujnie kwitnące różyce!
Danusiu, miałabym do Ciebie prośbę. Nabyłaś bardzo dużo auchanowych róż, pisałaś też że traktujesz je jako jednoroczne. Gdyby Ci z którejś zakwitła odmiana Die Welt to chętnie ją odkupię. Wiem że w Auchan jest niby kartonik nawet podpisany tą odmianą, ale ja już przestałam go kupować, bo i tak zawsze zakwita co innego. W ogóle tam są róże ewidentnie przemieszane, powkładane w kartoniki na "chybił-trafił". Wiem, że te odmiany podpisane na kartonikach tam są, ale nie sposób na nie trafić. Ty masz tak dużo róż auchanowych, to może przypadkowo natrafisz na odmianę Die Welt - wówczas ...pamiętaj o mnie, bo od dawna na nią poluję
Floresita pisze:Die Welt [...] Wiem że w Auchan jest niby kartonik nawet podpisany tą odmianą, ale ja już przestałam go kupować, bo i tak zawsze zakwita co innego. :
Ojej, mam nadzieję, że jednak nie zawsze... Właśnie ją wybrałam, krzaczor jest tak wielki, że rozpycha kartonik i mam szczerą nadzieję, że jednak zakwitnie to, co powinno...
Mam nadzieję że może tobie się poszczęści. Kupuję w Auchan od kilku lat i przekonałam się, że tam nic się nie zgadza! Z kartoników z różami np pnącymi zakwitają odmiany rabatowe lub na odwrót. Tak samo te w woreczkach absolutnie nie zgadzają się nawet z kolorem na zdjęciu. W zeszłym roku np kupowałam same wielkokwiatowe (do donic na balkon) a po zakwitnięciu okazało się że większość to pnące! Na balkonie zrobił się taki gąszcz, że prawie nie sposób było tam wejść! Największa 100% zgodność odmian jest w różach z OBI - zarówno w tych droższych doniczkowych jak i tych tanszych w woreczkach. Tam jeszcze nigdy nie
miałam żadnej pomyłki.
Floresito, Die Welt to zdecydowanie nie moje kolory, gdyby mi się trafiła oddałabym Ci z przyjemnością za darmo, chętnie dałabym ci nawet dużo więcej róż,
jest tylko jeden problem - logistyka, je we Wrocławiu, Ty nad morzem.
Sadzę rośliny do dużych donic, nawet jak do mamy wywożę samochodem to mam problem je pomieścić.
Ja aż tak na róże z Auchan nie narzekam, to prawda, że zawsze trafi się kilka pomyłek, ale większość się zgadza. Wszystkie ładnie rosną i kwitną.
Moim zdaniem kluczem do sukcesu jest wczasny zakup, później kupujący sami przekładają sadzonki i mieszają.
Może chodzi o cenę - widziałam kiiedyś jak ludzie przekładali sadzonki z droższych kartoników do tańszych.
Danusiu, mi zależy tylko na tej Die Welt - to takie moje niespełnione chciejstwo. A jak na złość w żadnej renomowanej szkółce wysyłkowej jej nie ma. Gdybyś zobaczyła że przypadkiem ona ci zakwitła to byłby prosty sposób - nie oczywiście w środku lata ale pod jeśień wysadzasz ją z donicy, przycinasz krótko pędy, korzeń owijasz mokrą szmatą, owijasz w woreczek (żeby nie wyschła), wkładasz w niewielki kartonik i wysyłasz normalnie pocztą. Ja z radością pokryję wszelkie koszty żeby tylko ją zdobyć! Obserwuj tylko pilnie wszystkie nowe nabytki
Kupuję róże w Auchan od kilku lat i też zauważyłem że w tym roku są sadzonki trochę innej jakości.Jasnoróżowe i morelowe angielki okazały się podwójnymi sadzonkami,trochę lichymi.Ogólnie jestem zadowolony ,zawsze mogę komuś podarować.
Ja wybrałam szczęśliwie- ładne i mocne sadzonki z ładnymi korzonkami. Posadzone w doniczki stoja na ogrodzie pod sciana szopy. Było wietrznie to poszłam podlać- by nie wyschły w tych doniczkach. Zrobiłam co prawda kopczyki w tych doniczkach, ale czść gałązek wystawała. Na szczęście to te fragmenty zawoskowane- gdy róże ruszą to te woskowane kawałki wytnę.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Ja na jakość nie narzekam, udało mi się wybrać naprawdę ładne, mocne sadzonki - chociaż zdecydowanie słabsze też były, wiadomo - trzeba było poszperać. Pytanie tylko, jak będzie ze zgodnością. W ubiegłym roku kupowałam woreczkowe w obi i jak najbardziej były zgodne, jakoś nie pomyślałam, że w innych sklepach może z tym być zupełnie inaczej
Ja część swoich dzisiaj wsadziłem już na stałe do ziemi. Jakościowo bardzo ładne krzaczki, korzonki też. Doznałem szoku w jednym przypadku bo po zdjęciu folii i moczeniu okazało się że były wsadzone dwa krzaczki do jednego woreczka. Cóż, głupi zawsze ma szczęście