Witam.
Dziś choć ciepła zbytniego nie było po raz pierwszy wyszłam do ogrodu. Troszke porządków zrobiłam ale tokropla w morzu. Obrobiłam cebulowe i sasanki, bo zbieraja sie do kwitnienia.
Marta pierwsze kwitnienia po przymrożeniu się podniosły i kwitną dalej.Nie jest żle. Ja też odżyłam.
Marysiu to pierwsza z serii Forest. Pierwsza zakwitła Pink.
Gieniu tak to przylaszczka Pink Forest. Przylaszczki są w róznej fazie. Niektóre już nie długo zakwitną , u innych jeszcze pąków nie widzę.
Basiu nigdy bym się nie spodziewała ,że zostane kociarą. Zawsze miałam pieski a te kotki to przysposobione. Narobiłam sobie troche problemów. Przynajmniej wysterizowane i wykastrowane. Ale niestety w ogrodzie troszkę psocą. A co do kwitnien, to ja tak mam,że u mnie wszystko jakoś szybciej zakwita. A co do aktywności, to moja też bedzie mniejsza, bo zmieniłam godziny pracy i czasu bedzie dużo mniej.
Natalko dziękuje. Na parapetach miejsca brak, bo parę cebul Amarylisów w pąkach stoja na parapetach. Do tego dziś pikowałam papryki. Już nie długo bedą selery, pomidory a jeszcze sporo wysiałam kwiatów.
Amurski zwykły zakwitł.
A pomaranczowemu przybył kwiat.
Zaczynaja krokusy ale jeszcze skromnie.
