Kochani,
Jestem... do swojego ogrodu nie zaglądałam dawno, bo nie było i po co, ale teraz koniec snów niedźwiedzich oraz koniec lenistwa! Dzisiaj wreszcie nakarmiłam ogrodowego głoda, właśnie przed chwilką pisałam na priv do naszej Beatki, że boli mnie ręka, ale jestem szczęśliwa....
Jak to niewiele potrzeba do szczęścia
Sprzątnęłam największą rabatę i kilka mniejszych

wywiozłam z 8 taczek badyli, liści i bałagany

wyplewiłam perzu co niemiara
Róże piękne noski mają, ale sekator jeszcze schowany przed nimi, ale obcięłam tylko powojniki oraz Anabellkę, innych hortensji też nie tykam, bo ma w przyszłym tygodniu padać śnieg
Tak że sezon uważam na otwarty...
Pozdrawiam Was Kochani serdecznie
A to już kolory, na ten moment, w moim ogrodzie....
