Ja mam zamiar swoje po sezonie przesadzić do doniczek i jakieś 2-3 miesiące hodować w domu przy okazji nadal doświetlając Mam nadzieję że właśnie wtedy wytworzą karpy
A nie zaburzy im to cyklu wegetacyjnego? Po sezonie to już będzie chłodno, a Ty je znowu zabierzesz do ciepłego pomieszczenia... nie "rozregulują" się? Też myślałam o takim sposobie, ale właśnie obawiam się o efekty.
Ale wiesz, że taka dalia może być wielkim krzaczorem. I jak Ci to się zmieści do domu?, zresztą wydaje mi się, że karpa zdąży się wytworzyć w normalnym sezonie wegetacyjnym. Wprawdzie swoich nie wykopywałam na zimę, poszły na zmarnowanie, kwiaty miały tylko pojedyncze i mam sporo odmianowych, wiec nie było mi żal.
Nie rozumiem dlaczego zamierzasz robić te dziwne eksperymenty z przesadzaniem, przechowaniem w donicach na parapetach itd. Ja od paru lat sieję i obsadzam skrzynki właśnie daliami. Zrezygnowałam z pelargonii, bo szkoda mi co roku kupować nowe rośliny i jesienią zostawiać je na pastwę mrozu a nie mam ich gdzie przechować do wiosny. Okazuje się, że z daliami jest taki sam problem tyle, że koszt mniejszy a dalie siane początkiem marca miały piękne karpy jesienią. Tej jesieni zawiozłam do znajomej piwnicy i zobaczymy na wiosnę co z nich wyrośnie.
Dalie z nasion, które miały zostawione karpy w kolejnym roku rosły wyższe i budowały większe krzaki. Ja tak zaobserwowałam z daliami, które pierwotnie miałam z siewu. Jeśli więc nie trafił się jakiś wyjątkowy rarytas, to karp nie przetrzymuję. W ubiegłym roku została 1 sztuka. Co będzie w tym roku nie wiem. Siać będę dopiero za około 3 tygodnie. Zdążą wyrosnąć, wzmocnić się i po zimnej Zośce pójdą na zewnątrz.
Ja mam kilka opakowań nasion różnych dalii, ale w sobotę posiałam tylko dalię karłową (nowo zakupione nasionka) i już wczoraj wieczorem zaczęły wschodzić - chyba wszystkie - widocznie są świeże. Resztę posieję za 2 tygodnie.
Dzisiaj z córkami mamy zamiar wysiać dalie karłowe. Każda w swoim pudełeczku a później każda będzie je miała w swoim ogródeczku
Dziewczynki nie mogą się doczekać jakie będą a wiadomo że będzie to niespodzianka
Moje weekendowe zaczynają się pokazywać. Bardzo jestem ciekawa, czy rzeczywiście będą "trzymać formę", i w jakich kolorach będą. Wiadomo, nasiona to loteria, ale można naprawdę fajną niespodziankę trafić
Udało mi się kupić nasiona dalii kołnierzykowej, wyglądają na bardzo ładne. Czy ktoś wysiewał taką mieszankę odmian, ciekawa jestem czy zakwitły takie jak pokazane na opakowaniu, bo wyglądają niezwykle obiecująco .
Wysiewałam z tej mieszanki, " do dorosłości " dotrwały 4, z czego 3 były pojedyńcze i jedna kołnierzykowa. Rosły bardzo bujnie. Jedna stworzyła krzak o wysokości ok 60-70 cm i kwitła obficie do mrozów. W tym roku też wysiałam. Będą niespodzianki.