Wiecie, dopóki nie wysiałam nasion cann myślałam, że takie twarde nasionko będzie potrzebować co najmniej z miesiąc żeby wykiełkować.
To jak szybko to nastąpiło było dla mnie wielką frajdą i zaskoczeniem. Uprawa cann z nasion to naprawdę świetna przygoda od pierwszej chwili aż po kwitnienie,
kiedy to często buzie się nam otwierają. Taką mam teraz nadzieję i to też jest fajne w tej zabawie Sukcesów Wszystkim życzę i wiele pozytywnych efektów.
W październiku zapomniałam wykopać bulwy, tz pamiętałam ale pracowałam od rada do wieczora i nie miałam kiedy listopad tak samo i odpuściłam wykopywanie tym bardziej że parę razy porządnie przemroziło. Dzisiaj chciałam wyrwać liście przekopać grządki i jakie moje zdziwienie.....
bulwy twarde jędrne jakby nic im nie było. zostawiłam wszystko przykryłam jak było ale nie jestem pewna czy dobrze zrobiłam. Jak myślicie zostawić ? Kopać?
Zostaw, co Ci zależy. Jeszcze chwila i zobaczysz czy coś z ziemi wyłazi. Mi na przykład z moich kastr, w których zimują kanny zaczynają wystawiać kły(karpy rzecz jasna)
Od wczoraj mam nowych podopiecznych, strasznie gorliwych, jak widać na załączonym obrazku.
Co z nimi zrobić?
Wynieść do niezbyt chłodnej, ciemnej piwnicy? Nie zaszkodzi im na takim etapie?
lunapomyluna nie wierzę, że nic im nie jest, (w naszych warunkach nie zimują w gruncie), no chyba, że masz tam ciepłociąg. Ula już blisko wiosna a co za tym idzie więcej światła, można pędzić. Jak wykształci się pierwszy listek postaw na jasnym parapecie.
Ciemne i ciepłe miejsce jest nie wskazane, bo się wyciągnie w poszukiwaniu słońca. Najlepiej stanowisko najbardziej słoneczne,
ciepłe jak chcesz przyśpieszyć a chłodniejsze jak chcesz spowolnić wzrost. Wiem, wiem, parapety nie są z gumy. Powodzenia.
Nie sprawdzałam wytrzymałości na niskie temperatury myślę, że ok. 10°C spowolni wzrost. (wtedy oczywiście mniej wody potrzebują)
Każdy ma inne warunki... jak moje podrosną wynoszę gdzie temperatura jest jeszcze niższa czasami w nocy a wyższa w dzień.
No to do czasu wysadzennia ich w gruncie będziesz miał niezłą dżunglę w domu... chyba że masz szklarnie zimową?
Niezwykły ten ostatni liśc w paski,pamietasz jej nazwę może?
A ja dziś otrzymałam zamówione 5 szt kann - miały być po 8 marca a tu już dziś miła niespodzianka (Cleopatra, Tropicana, Lucifer, Black Knight i Oiseau D'or) - kłącza tanie, jędrne i zdrowiutkie. W piątek wsadzę je do doniczek w delikatnie wigotną ziemię i postawię na nieogrzewanym poddaszu (dziś temp wynosiła tu 9 stopni) - z dużym południowym oknem. Niedawno kupiłam 2 kłącza w Aldi, 2 w Auchan i 3 w Bricomarche - i te niektóre już puszczają małe kiełki, więc na razie po wsadzeniu do donic tylko te będę trochę podlewać. No to przygodę kannową czas zacząć - na początek sprawiłam sobie ich 12 - teraz się zastanawiam, czy to nie za dużo jak na początek, ale myślę, že podołam.
Kacper, Iga, Darek to moja ulubienica, mogę ją podziwiać bez końca. Ninia na nieogrzewanym poddaszu to je postaw, ale dopiero jak się ukorzenią i wypuszczą co najmniej jeden liść,
bo nie ukorzenione w chłodzie i wilgotnej ziemi mogą zgnić. Obyś miała jak najwięcej zgodnych a przede wszystkim zdrowych, powodzenia.