Ten ciemiernik jest w gruncie.

Doniczkowe już przekwitły.
Kolejny ciemnoróżowy chyba, od Ciebie też w pąku

Książeczka warta polecenia.
Myślałam ,że nie wiele się z niej dowiem ,a jednak

U nas wystarczy wyjść na podwórko i można zrywać zioła - ''chwasty'' ,które większość chorób leczą ,nawet te okropne.

Krwawnik, mniszek, koniczyna różowa i biała, pokrzywa, kobylnik, podagrycznik, łopian , dziurawiec, rdest ptasi , stokrotki , perz , kupidynek, babka i podbiał.
Ciekawa jestem tego wyciągacza zszywek.
Mam taker od lat - do nabijania płótna na blejtramy pod obrazy

Ale takiego wyciągacza nie znam.
Oblukam te drewienka chętnie




Dziś znowu bawiłam się w pacykującego Tomka Soyera ,lecz było to drzewo

Wiatr porywał sprzątane listowie i korę zdzieraną szczotką z pnia.
Nie szkodzi ,że kropi.
Teraz drzewa najbliżej domu wyglądają elegancko, jak przed 1 - szym maja w PRL. - u

Z. po wczorajszym kazaniu samowolnie oddał się grabieniu i wywożeniu ton liści z trawnika przed domem. Podjazd sprzątałam od jesieni z 6 razy.
Nie lubię tam sprzątać bo latają psy sąsiada i naskakują.
Z . miał farta ,że Go nie obszczekały.

No i kombinuję tort dla mojej Rodzicielki w związku z okrągłą rocznicą urodzin.
Upiekłam dwa biszkopty w dużej tortownicy, a tort będzie miał i tak 4 cm wysokości

Nic mnie nie skłoni do trzeciego pieczenia.

Jutro większość dnia spędzę w kuchni.znowu
Lubię gotować i piec, ale ,jak mam wenę a tu tyle fajnych rzeczy do zrobienia w ogrodzie.